Uważam, że trzeba ujawniać

Edward Kabiesz

|

GN 23/2011

publikacja 09.06.2011 00:15

O „Uwikłaniu” i tajemnicach z przeszłości z reżyserem Jackiem Bromskim rozmawia Edward Kabiesz

Uważam, że trzeba ujawniać W „Uwikłaniu” Jacek Bromski pokazał brutalną prawdę o PRL-u PAP/Stach Leszczyński

Edward Kabiesz: Co Pana zainteresowało w powieści Zygmunta Miłoszewskiego?
Jacek Bromski: – Znakomita intryga kryminalna, cała ta opowieść, budowa postaci, psychologia... Dawno nie czytałem tak dobrego polskiego kryminału.

Dokonał Pan jednak znaczących zmian w stosunku do oryginału literackiego…
– Pozostawiłem wątek samej zagadki kryminalnej. Dodałem to, co się wokół niego dzieje, bo takie są wymogi adaptacji filmowej. Inaczej nie dałoby się tego sfilmować.

„Uwikłanie” rozpoczyna się jak klasyczny film kryminalny, później zmierza w stronę politycznego thrillera.
– Ma pan rację. W czasie wkopywania się w głąb tej zagadki na powierzchnię wychodzą demony przeszłości.

Film jest fikcją, ale ma oczywiście odniesienia do rzeczywistości, którą przedstawia raczej w kolorze czarnym.
– Kryminał na ogół jest czarny. Ale przecież to nie jest odzwierciedlenie rzeczywistości w stosunku jeden do jednego, to kreacja na potrzeby filmu, fikcja literacka.

To film o ludziach, w tym wypadku funkcjonariuszach SB, którzy potrafili się znakomicie urządzić w nowej rzeczywistości i starają się ją kształtować.
– Nie wiem, czy kształtują. Raczej starają się ją wykorzystać na swój użytek.

Zna Pan jakieś przypadki podobne do przedstawionych w filmie?
– Nie znam przypadków, które mógłbym udokumentować. Ale wydaje mi się, że jest to wysoce prawdopodobne.

Film podejmuje pośrednio problem lustracji. Czy uważa Pan, że wszystkie akta znajdujące się w IPN należy ujawnić?
– Osobiście uważam, że trzeba ujawniać. Ale nie chodzi o to, by komuś wyciągać jakieś grzechy obyczajowe czy kompromitujące zdjęcia. Niemniej jednak fakt donoszenia na najbliższych czy przyjaciół jest na tyle naganny, że nie należałoby tego ukrywać. Każdy powinien odpowiadać za to, co robi. Oczywiście są sytuacje, w których ludzie byli szantażowani do tego stopnia, że musieli się bać o przyszłość swoich bliskich. O tym też mówi film, ale ocenę tych postaw zostawiam widzowi.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.