Wyborcy koalicji rządzącej oczekują szybszej realizacji obietnic wyborczych

Bogumił  Łoziński Bogumił Łoziński

|

GN 15/2024

publikacja 11.04.2024 00:00

Wyborcy ugrupowań tworzących rządzącą koalicję zaczynają być rozczarowani brakiem realizacji przedwyborczych obietnic – wynika z raportu Fundacji Batorego.

Wyborcy koalicji rządzącej oczekują szybszej realizacji obietnic wyborczych Roman Koszowski /Foto Gość

Fundacja Batorego opublikowała raport dotyczący nastrojów społecznych przed wyborami samorządowymi oraz do Parlamentu Europejskiego (www.batory.org.pl/publikacja/19086/). Z raportu wynika, że elektorat rządzącej koalicji, choć wciąż ma nadzieję na zmiany, niepokoi się, że nie następuje obiecywana poprawa w takich sprawach jak zwiększenie dostępności do służby zdrowia, wzrost obronności kraju czy obniżenie kosztów życia. Zaskakujące jest, że większa część zwolenników koalicji bardziej chciałaby ochrony polskiej tradycji i kultury oraz obrony przed ideologią LGBT/gender niż np. zwiększenia praw mniejszości seksualnych.

Widać również istotne różnice między elektoratami poszczególnych partii. Na przykład twardzi zwolennicy Koalicji Obywatelskiej są zadowoleni ze zdecydowanego rozliczania rządów Zjednoczonej Prawicy, natomiast elektorat Trzeciej Drogi, najbardziej krytyczny wobec rządu, wolałby, aby rządzący zakończyli „sprzątanie po PiS” i skupili się na realizacji programu „100 konkretów na pierwsze 100 dni”. Oczywiście wyniki badań nie pozwalają postawić tezy, że elektorat koalicji się od niej odwrócił, ale wyraźnie wskazują niezadowolenie z powodu braku realizacji konkretnych obietnic.

Igrzyska nie wystarczą

Badania pokazują, że część wyborców koalicji „żąda krwi” poprzedniej ekipy i najchętniej widziałaby jej polityków w więzieniach. Zapewne na zaspokojenie oczekiwań tej grupy skierowana jest największa aktywność rządu, m.in. poprzez spektakularne aresztowanie posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, zwalnianie z funkcji państwowych i w spółkach Skarbu Państwa osób mianowanych w okresie rządów PiS, wymiana prokuratorów na „swoich”, przejęcie mediów publicznych, czy powołanie komisji śledczych. Jednak zdaniem części elektoratu koalicji tym działaniom nie towarzyszy jednocześnie równie mocne zaangażowanie w realizację innych obietnic. Jak zauważa autor raportu dr Paweł Marczewski, wyborców wszystkich trzech ugrupowań „łączy jedno – oczekiwanie konkretnych zmian na lepsze”.

Wśród tych zmian na czoło wysuwają się kwestie związane z życiem społecznym i bezpieczeństwem, wcale nie ma rozliczenia poprzedniej ekipy, zaś kwestie wynikające z wartości moralnych, które lewica i liberałowie nazywają światopoglądowymi, są na dalekich miejscach.

Na pytanie: „Jakie są Pana/Pani zdaniem najważniejsze wyzwania, z którymi mierzy się dzisiaj Polska?” najwięcej badanych – 45 procent – odpowiedziało, że oczekuje „Poprawy sytuacji systemu opieki zdrowotnej”. Wynika z tego, że przegłosowanie finansowania in vitro z budżetu państwa czy walka o dostępność pigułki „dzień po” bez recepty nie są postrzegane jako poprawa sytuacji służby zdrowia, a na razie innych działań rządu w tym obszarze nie widać. Na drugim miejscu, z 38 procentami, znajduje się „Zmniejszenie kosztów życia”. Przypomnijmy, że „drożyzna” była jednym z głównych zarzutów ówczesnej opozycji wobec PiS w czasie kampanii parlamentarnej.

Na dwóch kolejnych, czołowych miejscach znajdują się wyzwania związane z wojną za naszą wschodnią granicą. Otóż 32 procent respondentów postuluje „Wzmocnienie polskiej armii”, a 31 procent „Zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego Polski”. Warto zwrócić uwagę, że po przejęciu władzy, w ramach „depisyzacji” koalicja zaczęła kwestionować kontrakty na sprzęt wojskowy z Koreą Płd., dążenie do zwiększenia liczebności polskiej armii czy lokalizację elektrowni atomowej na Pomorzu. Na szczęście szybko się z tego wycofała i podjęła pozytywne działania, np. przygotowała ustawę o obronie cywilnej.

Interesująca jest hierarchia ważności spraw, które wskazują respondenci popierający obecną koalicję. Otóż wśród 20 wymienionych przez nich wyzwań, które powinien podjąć rząd, w ogóle nie ma rozliczenia rządów PiS, a na piątym miejscu jest przywrócenie praworządności, na które wskazało 29 procent respondentów. Na dalekich pozycjach znalazły się sprawy określane przez lewicę i liberałów jako światopoglądowe – np. „Zwiększenie praw kobiet”, pod którymi rozumieją liberalizację prawa do aborcji, znalazło się na 13. miejscu, z 18 procentami.

Zaskakujące, nawet bardzo, są wskazania wyborców koalicji dotyczących postulatów LGBT+. Otóż „Zwiększenie praw mniejszości seksualnych” (np. gejów i lesbijek) znalazło się na przedostatnim miejscu, z 8 procentami, natomiast całkowicie przeciwny postulat – „Ochrona przed ideologią LGBT/gender” ma więcej zwolenników – 11 procent – i znajduje się na 17. miejscu.

W tym katalogu największych wyzwań centro-lewicowego elektoratu zaskakuje również wskazanie na „Ochronę polskiej tradycji i kultury” przez 15 procent badanych, co dało 15. miejsce. Zastanawiający jest również fakt, że więcej badanych postuluje „Ograniczenia wpływu Brukseli i Berlina na polskie sprawy” (20 procent) niż „Poprawę stosunków z Unią Europejską” (19 procent).

Badanie pokazuje również, że nastroje antyimigranckie są silne nie tylko wśród zwolenników prawicy. Elektorat lewicowo-liberalny na ósmym miejscu, z 23 procentami poparcia, wymienia „Ograniczenie migracji do Polski spoza Europy”. Z kolei odwrotny postulat – „Lepsza integracja migrantów i uchodźców” – z 5 procentami znalazł się na ostatnim miejscu.

Spadek pozytywnych ocen rządu wśród jego elektoratu może być przyczyną ogólnych nastrojów społecznych. Z badań przeprowadzonych w dniach 2–13 lutego br. wynika, że większość Polaków uważa, iż sprawy w Polsce idą w złym kierunku – 39 procent, choć 37, że w dobrym. Oczywiście zależy to od elektoratu danej partii. Najbardziej negatywną ocenę stawiają zwolennicy PiS (71 procent) i Konfederacji (70 procent), a pozytywną w największym stopniu popierający KO (71 procent), ale już mniej (62 procent) Lewicę i znacznie mniej (52 procent) Trzecią Drogę.

Racjonalnie do UE

Autor raportu stawia nawet tezę, że jeśli ten rząd zawiedzie nadzieje swoich wyborców, możliwe jest „przesunięcie nastrojów społecznych w stronę eurosceptycyzmu i ksenofobii, w szczególności w stronę niechęci wobec chroniących się w Polsce przed wojną osób z Ukrainy”. Niekoniecznie jest to poprawny wniosek, badania pokazują raczej racjonalne podejście Polaków do UE i problemu migracji, a nie ideologicznie bezkrytyczne, jak w przypadku środowiska Fundacji Batorego.

Wśród wszystkich Polaków, niezależnie od tego, jaką partię popierają, pozytywny stosunek do członkostwa w UE ma zdecydowana większość – 57 procent oceniło je jako coś „ogólnie dobrego”, 33 procent miało do niego stosunek obojętny, a tylko 10 procent negatywny. Jednak pytanie dotyczące wpływu Unii Europejskiej na wyszczególnione kwestie pokazują, że to poparcie dla obecności w UE nie jest bezkrytyczne. Otóż 51 procent Polaków uważa, że Unia Europejska ma negatywny wpływ na ceny energii, a ponad połowa mniej (23 procent), że pozytywny. To wiązanie cen energii z działaniami UE jest w pełni uzasadnione, bo kryzys energetyczny i będący jego konsekwencją wzrost cen w zasadniczym stopniu wynikają z błędnej polityki energetycznej Berlina, postrzeganego przez Polaków jako siła realnie rządząca Brukselą.

Prawie tyle samo Polaków – 50 procent – obwinia Unię Europejską o negatywny wpływ na „Politykę migracyjną i uchodźczą”, przy 25 procentach ocen pozytywnych. Znów Polacy trafnie oceniają, że za kryzys migracyjny w dużym stopniu odpowiedzialna jest Unia, bowiem nie znalazła sposobu, aby skutecznie go zażegnać. Natomiast większość badanych pozytywnie ocenia wpływ UE na takie sprawy jak bezpieczeństwo i rozwój gospodarczy – po 54 procent, prawa kobiet – 50 procent, oraz zmiany klimatu i ochronę środowiska – 44 procent. Jednak w tej ostatniej sprawie wynik nie jest jednoznaczny, bowiem 31 procent respondentów ocenia tu wpływ Unii negatywnie. Przyczyną tak dużego odsetka złych ocen w tej sprawie jest zapewne Zielony Ład, przeciwko którego rozwiązaniom protestują rolnicy.

W podsumowaniu raportu dr Marczewski stwierdza m.in., że w elektoracie ugrupowań tworzących rządową koalicję widać już „wyraźnie oznaki zniecierpliwienia oraz zróżnicowania ocen elektoratów poszczególnych partii koalicyjnych. Optymizm i nadzieja ciągle przeważają zdecydowanie nad pesymizmem i poczuciem rozczarowania, ale okres powyborczego entuzjazmu dobiegł końca. Wyborcy w coraz większym stopniu oczekiwać będą konkretów, a dotychczasowy szeroki kredyt zaufania zastępować będzie ocena rządu i tworzącej go kolacji na podstawie codziennych działań i realizacji obietnic wyborczych”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.