Helena Marusarzówna na krawędzi Tatr i śmierci. Opowieść Sylwii Winnik o słynnej narciarce, taterniczce i kurierce

Krystyna Heska-Kwaśniewicz

|

GN 14/2024

publikacja 04.04.2024 00:00

Piękna postać Heleny Marusarzówny, legendarnej mistrzyni narciarskiej, taterniczki i kurierki, doczekała się zbeletryzowanej opowieści, napisanej rzetelnie i z pasją przez Sylwię Winnik.

Sylwia Winnik Kurierka z Tatr Muza  Warszawa 2023 ss. 320 Sylwia Winnik Kurierka z Tatr Muza Warszawa 2023 ss. 320

Wszystko, co dzieje się w książce, jest udokumentowane, postacie są autentyczne, a wiele wydarzeń opatrzonych zostało porządnie zredagowanymi przypisami. Przestrzeń Tatr jest w tej książce nie tylko malownicza, ale także topograficznie prawdziwa.

Poznajemy całą rodzinę Marusarzów, tworzącą wspólnotę opartą na wzajemnym szacunku, miłości i poważnie traktowanym systemie wartości. I choć z początku akcja toczy się wolno, a postać bohaterki wydaje się naiwna, to jednak autorka dobrze buduje napięcie, które rośnie w miarę dojrzewania Heleny, z dziecka zmieniającej się w młodą dziewczynę. Zarówno podczas kolejnych zawodów, jak i przy przekraczaniu przez nią granicy z misją kurierską, odczuwamy najpierw wzrost adrenaliny, potem napięcie i niepokój. Obserwujemy rozwój wewnętrzny Heleny, jej ambicje i pasje, wręcz namiętność do narciarstwa i wspinaczki górskiej („poruszała się po Tatrach jak po sieni własnej chałupy”). Wraz z bohaterką pokazane zostają całe środowisko zakopiańskie, a potem kurierskie, jego hart ducha i braterstwo; pojawiają się też wątek Goralenvolku i postać Wacława Krzeptowskiego, o którym w rodzinie Marusarzów mówi się ze wstydem.

Autorka wyznaje, że czuła opór wewnętrzny przed ukończeniem książki, gdyż tak zżyła się z postacią Heleny Marusarzówny, że nie mogła sobie wyobrazić tragicznego zakończenia życia tej pięknej i dumnej dziewczyny. Podobne emocje udzielają się czytelnikowi, który gorąco pragnie, by wszystko zakończyło się pomyślnie, i odkłada finał lektury w nadziei, że śmierć jednak nie dotknie Marusarzówny. Trudne staje się do uwierzenia, że to pełne radości życie zakończą hitlerowskie strzały. Bohaterka nie miała tyle szczęścia co słynny brat Stanisław, który uciekł z więzienia Montelupich. Ta książka to lektura dla każdego czytelnika, a zarazem gotowy scenariusz filmu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.