Franciszek: powołaniem chrześcijan jest niesienie przebaczenia Boga

KAI

publikacja 10.03.2024 12:16

Naszym powołaniem jako chrześcijan nie jest potępianie świata, lecz niesienie mu przebaczenia Boga – powiedział Ojciec Święty w rozważaniu przed niedzielną modlitwą „Anioł Pański”.

Franciszek: powołaniem chrześcijan jest niesienie przebaczenia Boga EPA/RICCARDO ANTIMIANI

W swojej medytacji Ojciec Święty odniósł się do słów zawartych w czytanym dzisiaj fragmencie Ewangelii: „Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony”. Przypomniał, że przed Jezusem nie ma tajemnic, bowiem czyta On w sercach.

Nikt z nas nie jest doskonały - przekonywał papież - wszyscy jesteśmy grzesznikami, wszyscy błądzimy i gdyby wykorzystał On wiedzę o naszych słabościach, aby nas potępić, nikt nie mógłby się zbawić. Tymczasem pragnie On wyzwolić nas z grzechów i zbawić. Jezusa nie interesuje stawianie nas przed sądem ani wydawanie na nas wyroków. On chce, aby nikt się nie zgubił. Pomaga nam dostrzec w nas dobro i zdać sobie sprawę ze zła, abyśmy się nawrócili i byli uleczeni dzięki wsparciu Jego łaski.

Podkreślił, że Jezus przyszedł na świat nie po to, żeby go potępić, ale żeby go zbawić. - Pomyślmy, jak często potępiamy innych - zachęcił papież i wezwał do modlitwy o to, by Pan dał nam spojrzenie pełne miłosierdzia, abyśmy mogli patrzeć na innych, tak jak patrzy On.

Cały tekst katechezy na sąsiedniej stronie

Po odmówieniu modlitwy „Anioł Pański” i udzieleniu apostolskiego błogosławieństwa Franciszek zaapelował o poszanowanie godności kobiet, aby mogły przyjąć dar życia i zapewnić swoim dzieciom godną egzystencję. 

– Drodzy bracia i siostry, dwa dni temu obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Kobiet. Chciałbym skierować moje myśli i wyrazić wszystkim kobietom moją bliskość, zwłaszcza tym, których godność nie jest respektowana. Jest jeszcze wiele pracy, którą każdy z nas winien wykonać, aby została konkretnie uznana równa godność kobiet. To instytucje społeczne i polityczne mają podstawowy obowiązek chronić i promować godność każdej istoty ludzkiej, oferując kobietom, będącym nosicielkami życia, niezbędne warunki, aby mogły przyjąć dar życia i zapewnić swoim dzieciom godną egzystencję – stwierdził Franciszek.

Ojciec Święty zaapelował także o pokój na Haiti, Ukrainie i w Ziemi Świętej. Przekazał także życzenia muzułmanom rozpoczynającym Ramadan. 

Oto słowa Franciszka w tłumaczeniu na język polski:

Z niepokojem i smutkiem śledzę poważny kryzys dotykający Haiti i gwałtowne incydenty, które miały miejsce w minionych dniach. Jestem blisko Kościoła i drogiego narodu haitańskiego, który od lat jest on doświadczany przez wiele cierpień. Zachęcam do modlitwy za wstawiennictwem Matki Bożej Nieustającej Pomocy, aby ustała wszelkiego rodzaju przemoc, a wszyscy wnieśli swój wkład w budowanie pokoju, pojednania w kraju, przy odnowionym wsparciu społeczności międzynarodowej.

Dziś wieczorem bracia muzułmanie rozpoczną Ramadan: wyrażam im wszystkim moją bliskość.

Serdecznie pozdrawiam obecną w Rzymie wspólnotę katolicką Demokratycznej Republiki Konga. Módlmy się o pokój w tym kraju, a także na udręczonej Ukrainie i w Ziemi Świętej. Oby jak najszybciej ustały działania wojenne, które powodują ogromne cierpienia ludności cywilnej.

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

        W tę czwartą niedzielę Wielkiego Postu Ewangelia przedstawia nam postać Nikodema (por. J 3, 14-21), faryzeusza, „dostojnika żydowskiego” (J 3, 1). Widział on znaki dokonywane przez Jezusa, rozpoznał w Nim nauczyciela posłanego przez Boga i udał się na spotkanie z Nim w nocy, żeby go nie widziano. Pan przyjął go, rozmawiał z nim i objawił mu, że nie przyszedł świat potępić, lecz zbawić (por. w. 17). Zastanówmy się nad tym: Jezus nie przyszedł potępić, lecz zbawić. To piękne!

Często w Ewangelii widzimy, jak Chrystus ujawnia zamiary ludzi, których spotyka, czasami demaskując ich fałszywe postawy, jak w przypadku faryzeuszy (por. Mt 23, 27-32), lub zmuszając ich do zastanowienia się nad nieuporządkowaniem ich życia, jak w przypadku Samarytanki (por. J 4, 5-42). Przed Jezusem nie ma tajemnic: On czyta w sercu, w sercu każdego z nas. Ta zdolność może być niepokojąca, ponieważ jeśli jest niewłaściwie wykorzystywana, krzywdzi ludzi, narażając ich na bezlitosne osądy. Nikt bowiem nie jest doskonały, wszyscy jesteśmy grzesznikami, wszyscy błądzimy i gdyby Pan wykorzystał wiedzę o naszych słabościach, aby nas potępić, nikt nie mógłby się zbawić.

Ale tak nie jest. Nie posługuje się nimi bowiem, aby nas wytykać palcem, ale by ogarnąć nasze życie, by wyzwolić nas od grzechu i aby nas zbawić. Jezus nie chce wystawiać nas na próbę czy poddawać osądowi. Nie chce, aby ktokolwiek z nas zginął. Spojrzenie Pana na każdego z nas nie jest oślepiającą latarnią, która nas razi i stawia w trudnej sytuacji, lecz delikatnym blaskiem przyjaznej lampy, która pomaga nam dostrzec w nas dobro i uświadomić sobie zło, abyśmy mogli się nawrócić i uzdrowić z pomocą Jego łaski.

Jezus nie przyszedł świat potępić, lecz zbawić. Pomyślmy o nas, którzy tak często potępiamy innych; tak często lubimy oczerniać, wyszukiwać plotek przeciwko innym. Prośmy Pana, aby dał nam wszystkim to spojrzenie miłosierdzia, abyśmy patrzyli na innych tak, jak On patrzy na nas wszystkich.

Maryjo pomóż nam pragnąć dobra drugiego człowieka.