Ten, który przekroczył czasy. 40. rocznica śmierci ks. Jerzego Popiełuszki

Magdalena Dobrzyniak

|

GN 08/2024

publikacja 22.02.2024 00:00

Był człowiekiem skromnym, właściwie przeciętnym. Ani się świetnie nie uczył, ani nie był wyjątkowo wybitny w jakiejś dziedzinie. Poza jedną – był wyjątkowym, wybitnym człowiekiem. Tak o kapelanie Solidarności myślą dziś ludzie młodzi.

Msza za Ojczyznę  ks. Jerzego,  13 września 1983 r. Msza za Ojczyznę ks. Jerzego, 13 września 1983 r.
Maciej Macierzyński /Reporter/east news

W tym roku, 19 października, przypada 40. rocznica śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. 37 tygodni – tyle, ile lat liczył, gdy jego życie zostało brutalnie przerwane – potrwają obchody upamiętniające jego męczeństwo. Rozpoczną się 28 lutego przy jego grobie, który od dnia pogrzebu kapłana przyciągnął kilkadziesiąt milionów pielgrzymów ze 134 krajów świata. – Mamy pewność, że ks. Popiełuszko przekroczył czasy, w których żył. Świadczą o tym grupy młodzieży i zagranicznych gości przy jego grobie i w muzeum. Był świadkiem nie tylko czasów i sporu o wolność, ale głęboko przeżywanego człowieczeństwa, a to wcale nie jest oczywiste – podkreśla Paweł Kęska, historyk sztuki, teolog, menadżer kultury, dziennikarz pracujący w Muzeum Księdza Jerzego Popiełuszki w Warszawie. – To, co mówił o wolności, prawdzie i lęku, było uniwersalne. Jego przesłanie w naszych czasach może nam pomóc po prostu być sobą – uważa autor książki „Zawsze głosiłem prawdę”.

Widok z okna

Paweł Kęska w muzeum błogosławionego pracuje od 6 lat. Jego biuro mieści się w dawnym mieszkaniu ks. Jerzego, a z okna widać grób męczennika komunizmu. – To jest miejsce zadziwiające. Licząc od dnia pogrzebu, przy tym grobie były już ponad 23 mln osób – opowiada. Przyjeżdżają pielgrzymki z kraju i zagranicy. W parafiach w całej Polsce wciąż przecież żyją ludzie, którzy pamiętają czasy ks. Popiełuszki i są tej pamięci wierni, jak wierni jej byli zawsze wartownicy, którzy czuwali przy jego grobie od dnia jego pogrzebu, by strzec przed prowokacjami ze strony komunistów. Warta trwała 24 godziny na dobę aż do beatyfikacji ks. Jerzego. Bez żadnych przerw, przez 26 lat, dzień i noc.

Fenomenem, który Paweł Kęska obserwuje ze swojego okna, są grupy szkolne, które zatrzymują się przy grobie męczennika. Co ich przyciąga? – Mamy grupy młodzieży, które są z nami związane. Oni mówią o nim po prostu: „przyjaciel”. Dla niego działają, angażują się w różne inicjatywy muzeum. W mediach społecznościowych można ich znaleźć pod nazwą „Młodzi ks. Jerzego”. Mają swoją opowieść o księdzu Popiełuszce. Jest dla nich kimś, kto przeszedł przez próg pokoleniowy. Kimś, z kim mogą spotkać się naprawdę – przekonuje menager muzeum.

Młodzi są bezkompromisowi. Taki przykład jednoznacznej postawy, jaką wykazał się kapelan Solidarności, bardzo do nich przemawia i budzi szacunek. – To jest ciekawe, bo kardynał Wyszyński czy Jan Paweł II też byli bezkompromisowi, ale ks. Popiełuszko to postać niewielka. Był człowiekiem bardzo skromnym, właściwie przeciętnym. Ale przyciągał ludzi, promieniował wiarą, ale wiele o niej nie mówił. Był i pozostaje bliski wielu osobom – zauważa P. Kęska.

Wartości odzyskane

Na Żoliborz, do kościoła św. Stanisława Kostki, do muzeum błogosławionego i na jego grób, trafiają też grupy zagraniczne. Z danych muzealnych wynika, że w ubiegłym roku 15 proc. odwiedzających pochodziło spoza Polski. W minionym roku pielgrzymowali tu ludzie z ponad 30 krajów. To m.in. USA, kraje Azji Południowo-Wschodniej, jak Filipiny, kraje afrykańskie, kraje Europy Zachodniej.

Wydawać by się mogło, że historia, w którą zanurzony był ksiądz Jerzy, jest specyficznie polska. Walka z komunizmem, reżim, zniewolenie i prześladowania to kontekst dziś niezrozumiały dla wielu osób. Co więc przyciąga do niego ludzi z różnych krajów, czasem bardzo egzotycznych? – Różne sprawy – odpowiada P. Kęska, przypominając sobie spotkanie z grupą Palestyńczyków, którzy dobrze rozumieją realia prześladowania Kościoła i wiedzą z doświadczenia, co to znaczy być chrześcijaninem w środowisku opresyjnym. – Dla nich to jest oczywiste. Kapłan, który oddaje życie za ojczyznę i dla wartości najcenniejszych, jest postacią nie tylko zrozumiałą, ale i wzorcową – zauważa nasz rozmówca.

Wspomina jeszcze inne spotkanie – z pastorami Kościoła zielonoświątkowego z Ukrainy. – Szukali księdza, który by wiedział, jak rozprawić się z nienawiścią i działał dla ojczyzny – opowiada. Pastorzy przyjechali do Warszawy, odwiedzili muzeum. – Dałem im chyba z 600 obrazków z jego wizerunkiem. I byli to protestanci! Pamiętam, jak poszliśmy do muzeum i zatrzymaliśmy się przy gablocie, gdzie zamieszczone są listy pisane przez ludzi do księdza Popiełuszki. Leżała tam biała karteczka, a na niej słowa: „Dziękuję ci, że nauczyłeś mnie nie nienawidzić”. To było dla nich wstrząsające, właśnie tego szukali – dodaje zafascynowany oddziaływaniem księdza Jerzego na ludzi różnych wyznań teolog. Spotyka się także z przedstawicielami krajów, które laicyzują się w gwałtownym tempie: Wielkiej Brytanii czy Francji. Jedna z tych osób, młody Francuz, przyjeżdża na Żoliborz na stałe. Czuje się bardzo związany z kultem ks. Jerzego Popiełuszki, bo uważa, że jego kraj jest stracony. Nie ma już w nim wartości, które wyznawali ojcowie. Te wartości, o których mówi ks. Popiełuszko – czyli prawda, wolność, prawdziwa solidarność – są według niego drogą do odrodzenia Francji. W nich upatruje nadziei na przyszłość swojej ojczyzny. – Dlatego ksiądz Jerzy jest dla niego ważną postacią i dlatego ściąga kolejnych młodych Francuzów, którzy tutaj się modlą, czerpiąc siłę do zaangażowania w swoich środowiskach – mówi P. Kęska. Jest przekonany, że takie wartości – proste i twarde jednocześnie – jak prawda czy wolność traktowana głęboko, nie jako hasło, są inspiracją dla ludzi spoza Polski.

Modlitwa o wolność

Historia księdza Jerzego jest znana. Wystarczy sprawdzić, dokąd trafiają jego relikwie. To 1800 miejsc na świecie, 1100 w Polsce. – Ksiądz Popiełuszko jest po prostu wszędzie – mówi Paweł Kęska. Wciąż żyje wiele osób z jego kręgu, żywe są środowiska, które utożsamiają się z jego przesłaniem, z jego myśleniem o człowieku. – Chcemy, aby ten rok był naprawdę rokiem ks. Jerzego Popiełuszki. Nie po to, by wystawiać mu pomnik, ale po to, by rzeczywiście zaczerpnąć z tego, czego dokonał – mówi o rozpoczynających się obchodach 40. rocznicy śmierci kapłana P. Kęska. Symbolicznie zostaną one zainaugurowane 28 lutego, kiedy to przypada kolejna rocznica odprawienia przez ks. Jerzego pierwszej Mszy św. w intencji Ojczyzny. Nieprzypadkowo został wybrany ten termin. Msze za Ojczyznę ściągały do kościoła św. Stanisława Kostki tysiące ludzi, którzy odnajdywali tam siłę i nadzieję w ponurych czasach stanu wojennego i dyktatury komunistycznej. Czas upamiętnienia ofiary ks. Jerzego będzie przebiegał przez wiele istotnych rocznicowych dat, a zakończy się 3 listopada, w rocznicę jego pogrzebu. – To potrwa w sumie 37 tygodni, czyli tyle, ile lat żył ks. Popiełuszko. W tym czasie codziennie przy jego grobie o 21.00 odbywać się ma żywa, realna modlitwa ludzi, którzy tam się gromadzą. Będzie to modlitwa o uwolnienie od lęku i nienawiści – zapowiada P. Kęska. Uczestnicy spotkań będą modlić się, by błogosławiony, który był posłany przez Chrystusa do ogłoszenia prawdy i wolności, do leczenia złamanych serc, przyczyniał się do przemiany osób i wspólnot. – Na każdy tydzień jest wybrany specjalny fragment jego rozważań, opatrzony pytaniami, na które powinniśmy sobie odpowiedzieć. Czym dla nas jest prawda, czy jesteśmy gotowi się dla niej poświęcić, czy żyjemy miłością? – dodaje menager Muzeum Błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki.

Historia do odkrycia

Propozycja skierowana jest przede wszystkim do parafii obu warszawskich diecezji, do wszystkich parafii pod wezwaniem bł. ks. Jerzego Popiełuszki i wszędzie tam, gdzie otaczane są kultem relikwie błogosławionego. Modlitwa ta będzie odmawiana również podczas wszystkich Mszy za Ojczyznę odprawianych 19 dnia każdego miesiąca w kościele św. Stanisława Kostki. 28 lutego wieczorem zostanie zainicjowana przez kapłanów posługujących w sanktuarium bł. ks. Jerzego i wiernych zebranych przy jego grobie.

Planów związanych z propagowaniem postaci męczennika jest wiele. – Wciąż nagrywani są świadkowie wydarzeń, wciąż opracowywane naukowo dziesiątki tysięcy stron dokumentów. We współpracy z partnerami udało nam się wydać dwie książki naukowe, a teraz rozpoczynamy dwuletni projekt badawczy z jednym z uniwersytetów – opowiada Paweł Kęska. Jego zdaniem postać księdza Popiełuszki pozostaje nieodkryta, a jego historia nadal czeka na gruntowne opracowanie. – Dwie biografie i film to niewiele. Badania nad latami 80. ubiegłego wieku wciąż są w powijakach, mechanizmy tych czasów są nie dość dobrze opracowane – ocenia historyk. – Trzeba te tematy opracowywać naukowo po kolei, by wiedzę o księdzu Popiełuszce i jego przesłaniu pogłębiać i rozpowszechniać – podsumowuje.

Informacje na temat duchowego programu obchodów z modlitwą o wolność od lęku i nienawiści oraz z fragmentami rozważań ks. Jerzego znajdują się na stronie: www.popieluszko.net.pl/40rocznica.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.