Wielki Post i Czas Pasyjny. Okres wielkopostny u chrześcijan różnych tradycji

Franciszek Kucharczak

|

GN 07/2024

publikacja 15.02.2024 00:00

U jednych praktyki ascetyczne są bardzo surowe, u innych w wymiarze zewnętrznym praktycznie nie istnieją. Wszyscy jednak przygotowują się duchowo. I od wszystkich można czerpać inspiracje.

	Podczas Wielkiego Postu Msze w cerkwiach prawosławnych odbywają się tylko w soboty i niedziele. Podczas Wielkiego Postu Msze w cerkwiach prawosławnych odbywają się tylko w soboty i niedziele.
Henryk Przondziono /Foto Gość

Przygotowanie się do Świąt Zmartwychwstania Pańskiego w Kościołach tradycji wschodniej obejmuje wiele elementów. Są to nie tylko praktyki postne, ale też odpowiednie teksty liturgiczne i intensywniejsza modlitwa. W Kościołach wschodnich nie istnieje rozróżnienie na post jakościowy czy ilościowy, ponieważ każdy post wiąże się z jednym i drugim.

Czołem do ziemi

– W przeciwieństwie do tradycji łacińskiej w naszej Cerkwi nie ma Środy Popielcowej, jest za to przygotowanie do Wielkiego Postu, obejmujące pięć niedziel. Czwarta to tzw. niedziela mięsopustna. Po niej jeszcze nie ma postu, ale już nie je się mięsa. Tydzień później jest niedziela seropustna i to ostatni dzień, w którym można spożywać nabiał. Od poniedziałku zaczyna się już post, podczas którego nie powinno się spożywać ani mięsa, ani nabiału – tłumaczy ks. Jan Jadłowski, proboszcz greckokatolicki z Gorzowa Wielkopolskiego. Wyjaśnia, że do uroczystości Zmartwychwstania prowadzi sześć niedziel. Trzecia z nich jest nazywana niedzielą Chrestopokłonną, podczas której oddaje się cześć Krzyżowi Świętemu. – Ta pierwsza połowa postu jest, powiedziałbym, ascetyczna. Teksty liturgiczne nakierowują nas na porzucenie grzechu i wzywają do nawrócenia. Wtedy bije się pokłony do ziemi. To wyjątek, bo w tradycji wschodniej nie klęczy się podczas nabożeństw. Po trzeciej niedzieli zaczynają się teksty liturgiczne o wymiarze pasyjnym, nawiązujące do męki Chrystusa. W naszym obrządku zasadniczo nie praktykujemy Drogi Krzyżowej, choć w niektórych regionach, w ramach „latynizacji”, się to zdarza – zauważa duchowny. Wskazuje, że soboty w Wielkim Poście są dniami modlitwy za dusze bliskich zmarłych.

W tradycji wschodniej w Wielkim Poście nie sprawuje się Boskiej Liturgii, czyli Mszy św. Ma ona miejsce tylko w soboty i niedziele, bo to nie są dni postne. W niedziele konsekruje się dary i przechowuje je w kywocie, odpowiedniku tabernakulum. W środy i piątki jest sprawowana Liturgia Uprzednio Poświęconych Darów. Nie ma podczas niej konsekracji, kończy się jednak rozdaniem Komunii konsekrowanej w niedzielę. – Zamysł jest taki, żeby ludzie docenili Mszę Świętą, żeby za nią trochę zatęsknili. Chodzi o to, żeby wejść w ten post jak najlepiej – wyjaśnia ks. Jadłowski.

– Chodzi też o to, żeby radykalnie podejść do tego postu. Co to za post, jeśli w piątki nie jemy mięsa, skoro i poza postem tak robimy? – włącza się ks. Mateusz Demeniuk, kapłan greckokatolicki z Opola. Przekonuje, że liturgia wschodnia angażuje całościowo człowieka, który ma pościć. Zwraca uwagę, że w tradycji wschodniej w ogóle postu jest dużo więcej niż w tradycji łacińskiej. Są dwa duże – Wielki Post oraz ten przed Bożym Narodzeniem. I obowiązują również posty przed większymi świętami. – Chrześcijanin, który ma przemyśleć całe swoje życie, swoje zachowanie, swoją grzeszność, ma nie tylko ascetycznie podejść do życia, czyli nie jeść mięsa i nabiału, ale też modlić się więcej, nie myśleć o jedzeniu, ale o Panu Bogu i o tym, że nasza dusza ma się skierować bardziej ku Niemu. I rzeczywiście, gdy człowiek je tylko bardzo lekkie posiłki, ma wtedy czystszy umysł do tego, żeby zajmować się czytaniem Pisma Świętego czy rozmyślaniem. Dlatego jest to ważna kwestia, którą współczesny człowiek mniej bierze sobie do serca i trochę na tym traci – zauważa kapłan.

– Na początku jest trudno, bo odczuwa się głód, ale potem da się zauważyć, że post pomaga zachować jasność umysłu i przybliżyć się do Pana Boga – dodaje ks. Jadłowski.

Najpierw przebaczyć

Ks. Anatol Szymaniuk, kapłan Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego i wykładowca Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie przyznaje, że tradycje wielkopostne są ważne, ale akcentuje aspekt liturgiczny Wielkiego Postu. – Nie chodzi tylko o powstrzymanie się od mięsa czy o wstrzemięźliwość w jedzeniu. Czas ten ma pomóc człowiekowi zrozumieć swoją grzeszność i skłonić go do powrotu do Boga, i do naprawienia tego, co zniszczył przez grzech – wyjaśnia duchowny. Podkreśla, że Wielki Post w Cerkwi prawosławnej poprzedza okres przygotowawczy, na który składają się cztery kolejne niedziele. Trzecia jest nazywana mięsopustną, po której nie je się już mięsa. Czwarta to niedziela seropustna, zwana także niedzielą przebaczenia win. Wieczorna liturgia tej niedzieli zawiera obrzęd wzajemnego wybaczenia sobie. Szczególnie widać to w katedrach, gdzie duchowni z całego miasta i wierni – wszyscy – podchodzą i proszą się wzajemnie o przebaczenie, żeby wejść w Wielki Post bez uraz. W ten sposób „na czysto” zaczyna się 40-dniowy Wielki Post.

– To jest post surowy, w którym oprócz mięsa, w tym ryb, nie je się także nabiału. Te od wieków ustalone reguły mają ogromne znaczenie dla naszego duchowego rozwoju, bo to jest główny cel postu – zaznacza kapłan. Przypomina, że grecki źródłosłów ascezy to „ćwiczenie się”. – Asceza jest wysiłkiem, pracą nad poskramianiem własnych namiętności – zauważa. Przyznaje, że jako kapłan dostrzega rozluźnienie w zachowywaniu praktyk postnych wśród wiernych. – Jest jednak część wiernych, którzy próbują zachować wszystkie surowe zasady postu. Istotne są dobra wola i chęć poszczenia – zaznacza. Zwraca też uwagę na wynikającą z Ewangelii potrzebę łączenia postu z modlitwą. Wskazuje, że post pomaga nam i w modlitwie, i w dążeniu do naprawienia tego, co „nabroiliśmy poprzez grzech”. Wzmożona modlitwa wyraża się zwłaszcza w rozbudowanej liturgii. Kolejne tygodnie przynoszą wiele nabożeństw skonstruowanych tak, żeby prowadzić człowieka w duchu pokuty. W pierwszym tygodniu Wielkiego Postu w Cerkwi czytany jest kanon św. Andrzeja z Krety. „Od czego zacznę płakać?” – mówi święty, ubolewając na swoimi złymi uczynkami. – Ten kanon podaje wiele przykładów bohaterów ducha, którzy zgrzeszyli, ale powrócili do domu Ojca – tłumaczy duchowny. Przywołuje opinię jednego z ważnych greckich teologów prawosławnych, który cały Wielki Post porównuje do przypowieści o synu marnotrawnym. – Każde zdanie z Ewangelii według św. Łukasza, która podaje tę przypowieść, pokazuje proces nawrócenia: Najpierw trzeba uświadomić sobie, co się zrobiło, potem postanowić, że się wróci, zacząć wracać, przepraszać, a Bóg Ojciec nas przyjmie – stwierdza ks. Anatol Szymaniuk. I dodaje: – To jest istota Wielkiego Postu.

Czas Pasyjny

W tradycji protestanckiej na ogół jeśli podejmuje się praktyki postne, należą one do sfery postanowień indywidualnych. Okres, który katolicy przeżywają jako Wielki Post, w Kościele luterańskim nazywa się Czasem Pasyjnym. – Zaczynamy ten okres od Środy Popielcowej, którą nazywamy także Dniem Pokuty i Modlitwy – wyjaśnia ks. Waldemar Szajthauer, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Wiśle. Przyznaje, że niektórzy luteranie w okresie pasyjnym biorą na siebie zobowiązania rezygnacji z czegoś czy ograniczenia się w czymś, nie jest to jednak w żaden sposób narzucane.

– Kościół luterański generalnie twierdzi, że okres pasyjny jest doświadczeniem wewnętrznym, nastawionym na przeżywanie męki i śmierci Jezusa Chrystusa. To główny motyw przeżywania, refleksji i odnowy swojego życia aż do Wielkiego Tygodnia – podkreśla. Dodaje, że w duchowości i teologii luterańskiej Czas Pasyjny ma szczególne znaczenie, bo kieruje uwagę Kościoła ku ukrzyżowanemu Zbawicielowi, który z bezwarunkowej miłości do człowieka przyszedł na świat dla naszego zbawienia i wyzwolił ludzkość od niewoli grzechu i wiecznej śmierci.

– Tajemnica Krzyża i Odkupienia, zbawienia człowieka z łaski przez wiarę w ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Chrystusa, stanowi centralny nerw ewangelickiej duchowości, dlatego też tak mocno podkreślany jest Czas Pasyjny i wyraźnie różni się on w liturgii od pozostałych okresów roku kościelnego – tłumaczy duchowny. Zaznacza, że dla luteran szczególny jest Wielki Piątek.

– Dzień ten nabiera swojego dopełnienia, gdy patrzymy na Wielkanoc, czyli Zmartwychwstanie Pana Jezusa. Idziemy więc raczej w tę stronę – nie akcentując zewnętrznych praktyk postnych. Oczywiście jeśli ktoś chce z czegoś zrezygnować czy złożyć ofiarę na szczytny cel, uważamy, że takie rzeczy są dobre i korzystne dla dyscypliny duchowej. Koncentrujemy się jednak głównie na kwestiach duchowych, szczególnie na rozważaniu Męki Pańskiej. Jest to też czas pokuty, rozumianej jako upamiętanie, powrót do Boga i Jego Słowa, do społeczności Kościoła – poprzez spowiedź i sakrament Komunii Świętej. Pasyjna refleksja wiedzie poprzez świadomość własnej grzeszności, do odnalezienia Bożej łaski i przyjęcia odkupienia, do odnowy życia – podsumowuje ks. Szajthauer.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.