Liz Tabish dla „Gościa Niedzielnego”: Czasem łapię się na tym, że myślę jak Maria Magdalena

GN 05/2024

publikacja 01.02.2024 00:00

– Czasem łapię się na tym, że myślę jak Maria Magdalena – mówi Liz Tabish, która kreuje tę postać na ekranie.

Liz Tabish dla „Gościa Niedzielnego”: Czasem łapię się na tym, że myślę jak Maria Magdalena Tomasz Gołąb /Foto Gość

EDWARD KABIESZ: Czy sposób ujęcia postaci Marii Magdaleny w serialu jakoś Panią zaskoczył?

LIZ TABISH:
Zdecydowanie. Szczególnie że nie wiemy, kim ona jest, aż do końca pierwszego odcinka pierwszego sezonu. Znajduje się na dnie swojego życia, zmaga się z traumą, opętaniem demonicznym, z uzależnieniem. Poznajemy ją w chwili, kiedy Jezus zwraca się do niej po imieniu. Wówczas po raz pierwszy dowiedziałam się, że Maria Magdalena została uwolniona przez Jezusa od złych duchów. To wspaniałe, jak scenariusz rozwija wątki związane z jej postacią.

Jak opisałaby Pani relacje pomiędzy Jezusem a Marią czy innymi kobietami?

Jezus jest jej odkupicielem, wyzwala ją i ratuje, widzi ją, daje jej poczucie, że jest kochana. Kochana bezwarunkowo. Jeżeli chodzi o inne kobiety, które Mu towarzyszą, jest to prawdziwa, głęboka przyjaźń. Oczywiście mamy tu różne nieporozumienia między kobietami, nawet kłótnie, ale później następuje godzenie się, co jest taką naturalną sytuacją.

Czy jakaś sytuacja czy scena ma dla Pani wyjątkowe znaczenie?

To scena w pierwszym odcinku, kiedy Maria Magdalena zostaje nazwana po imieniu przez Jezusa, czyli Kogoś, kto widzi coś więcej poza szczelną zasłoną mechanizmów samoobrony, bólu i ciemności związanych z jej osobą.

Czy w jakiś sposób miała Pani wpływ na wizerunek postaci Marii Magdaleny w filmie?

Otwartość ze strony reżysera na nasze propozycje pewnych zmian jest ogromna. Na samym początku, w czasie realizacji pierwszego odcinka, miałam, wszyscy mieliśmy ogromny szacunek dla twórców scenariusza. Po pięciu latach grania tej roli nabrałam pewności siebie. Czasem nawet łapię się na tym, że myślę jak Maria Magdalena. Staram się również odkrywać historyczną postać bohaterki i tym sposobem mieć jakiś wkład w jej kreację na ekranie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.