Ciepłe Tatry do góry nogami. W Szaflarach powstaje najgłębszy odwiert geotermalny na świecie

Jan Głąbiński

|

GN 05/2024

publikacja 01.02.2024 00:00

Sięgnie ponad 7 tys. metrów w głąb ziemi. W Szaflarach na Podhalu powstaje najgłębszy odwiert geotermalny na świecie, w którym odkryta woda ma już 120 stopni Celsjusza, a może osiągnąć nawet 150.

Odwiert geotermalny w Szaflarach, gdzie prace mogą potrwać do przełomu maja i czerwca tego roku. Odwiert geotermalny w Szaflarach, gdzie prace mogą potrwać do przełomu maja i czerwca tego roku.
Jan Głąbiński /FOTO GOŚĆ

Rafał Szkaradziński, wójt gminy Szaflary, nie kryje satysfakcji. – To nie jest tylko nasz sukces, ale całego regionu! Tu nie było mowy o jakimś przypadku, wszelka potrzebna dokumentacja była przygotowywana, sprawdzana, trwało to kilka dobrych lat. Dzięki tej inwestycji oblicze Podhala zupełnie się zmieni, a ona dodatkowo zagwarantuje nam bezpieczeństwo energetyczne w tej części Małopolski – podkreśla.

Prace zostały podzielone na trzy etapy. Najpierw osiągnięto zaplanowaną wcześniej głębokość, czyli około 3500 metrów poniżej poziomu terenu. Obecnie odwiert ma już 5300 metrów w głąb ziemi, jednak docelowo prace będą prowadzone do poziomu 7000 metrów.

Wiercenie 24 h na dobę

Radosław Kilarski, kierownik prac wiertnicznych, potwierdza, że na poziomie obecnych prac udało się dotrzeć do wody, której temperatura wynosi 120 stopni Celsjusza. – Ona będzie jeszcze rosnąć! Na głębokości 7000 metrów może osiągnąć nawet 150 stopni. Wszystko wskazuje, że tak właśnie będzie. Do tego, dzięki tak wysokiej temperaturze wody, dojdzie możliwość wytwarzania prądu – uważa.

Prace wiertnicze rozpoczęły się wiosną 2023 r. i są prowadzone w systemie 24 godzin przez wszystkie dni, non stop, dozorowane przez około 30 osób. Wśród nich są inżynierowie, geolodzy, pracownicy naukowi. Wszyscy zostali odpowiednio przeszkoleni, doskonale przygotowani do specyficznych warunków pracy przy odwiercie geotermalnym.

– Pracujemy w systemie dwutygodniowym, potem mamy dwa tygodnie wolnego. Akurat mój dyżur zbiega się z feriami zimowymi mojego rodzinnego regionu – Zielonej Góry. Odwiedzi mnie rodzina, która także jest zaciekawiona pracami w najgłębszym odwiercie geotermalnym na świecie – mówi z satysfakcją i dumą pan Radek. W jego dyżurce – specjalnym kontenerze – jest sporej wielkości okno, przez które widać cały plac i urządzenie wiertnicze, a wokół pełno monitorów pokazujących aktualny przebieg prac. Urządzenie wiertnicze zostało wyprodukowane w Stanach Zjednoczonych. Na swoim koncie ma kilkanaście odwiertów. – Było wykorzystywane m.in. do prac przy gazach łupkowych czy dla Orlenu i innych wielkich graczy na rynku – mówi Radosław Kilarski.

Cały świat patrzy

Na placu budowy gościł nawet prezydent Andrzej Duda, przyjeżdżają tutaj delegacje z całego świata, ale także samorządowcy zainteresowani podobnymi inwestycjami.

Geolog Piotr Fryś mówi z radością, że odwiert geotermalny w Szaflarach jest świątynią przeróżnej wiedzy dla całego Podhala. – Składa się na to kilka spraw, a przede wszystkim głębokość odwiertu. W nowym świetle patrzymy teraz na budowę geologiczną Niecki Podhalańskiej, która sama w sobie jest wyjątkowa, możemy dotrzeć do pokładów skał mezozoicznych, odkrywać świat roślin i zwierząt z tamtego okresu – wylicza Potr Fryś.

Dr inż. Piotr Długosz, który dla Urzędu Gminy w Szaflarach pełni nadzór nad inwestycją, dodaje, że z każdego poziomu odwiertu zabezpieczane są rdzenie pobrane z przewierconej formacji skalnej, które trafią potem do Narodowego Archiwum i inwestora, czyli samorządu w Szaflarach. Już teraz robią niesamowite wrażenie, bo są układane w jednym z kontenerów w drewnianych skrzynkach, dokładnie opisywanych. Każda ma swój numer, poziom pobrania i nazwę odwiertu – Bańska PGP-4. Zapewne druga taka inwestycja, umożliwiająca zaglądanie aż tak głęboko w ziemię, szybko w naszym kraju się nie zdarzy.

– Do około 2300 metrów to taki przekładaniec łupków i piaskowców, nazywa się tę formację fliszem podhalańskim. Jest to formacja nieprzepuszczalna, która nie pozwala na wydostanie się gorących wód na powierzchnię. Wody termalne natomiast znajdują się w jednostkach reglowych i wierchowych, które możemy oglądać na powierzchni w Tatrach. Można to porównać do jakby odwróconych i schowanych pod ziemią Tatr – przedstawia sprawę dr inż. Długosz. Łatwo sobie to wyobrazić, kiedy przejeżdża się koło odwiertu w Szaflarach (widać go bardzo dobrze ze słynnego drogowego traktu – zakopianki), bo rozpościera się stamtąd przepiękna panorama Tatr. Pomyślmy tylko, że „drugie góry” są pod nami!

„Nie” dla smogu

Radosław Kilarski zwraca uwagę na bardzo trudne podłoże. – Prace wiertnicze zakończymy na przełomie maja i czerwca. W innej części naszego kraju trwałyby one kilka miesięcy krócej. Tutaj bardzo znaczna jest ścieralność urządzenia. Jednak z całą satysfakcją i radością mogę powiedzieć, że bezpiecznie dotarliśmy do ostatniego etapu inwestycji – podkreśla kierownik najgłębszego odwiertu geotermalnego na świecie. W czasie naszej rozmowy do zamknięcia drugiego etapu, czyli dojścia do poziomu poniżej 5000, brakowało zaledwie kilku metrów. Aktualnie tempo prac to około 40 metrów odwiertu dziennie.

Nasz rozmówca zdradza, że za jakiś czas odwiert geotermalny w Szaflarach straci palmę pierwszeństwa w kontekście najgłębszego na świecie. Oto Amerykanie będą chcieli prowadzić odwierty aż do 15 km w głąb ziemi.

Kiedy tylko prace zostaną zakończone i zabezpieczone, podjęte będą dalsze działania, które pozwolą na doprowadzenie geotermii m.in. do Nowego Targu. – To od lat wyczekiwana inwestycja. Mamy środki na magistralę prowadzącą z Szaflar do naszego miasta. Może w końcu stracimy miano miasta najbardziej dotkniętego smogiem – mówi wprost burmistrz Grzegorz Watycha, zaznaczając jednocześnie, że Nowy Targ prowadzi pomiar poziomu smogu, a są takie miejscowości, które tego nie robią.

Magistrale dla Szaflar i stolicy Podhala kosztować będą łącznie 60 mln (z Polskiego Ładu), zaś na odwiert przeznaczono 130 mln złotych, które w całości pochodzą z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Przetarg na wykonanie magistrali władze samorządowe ogłoszą jeszcze w tym roku.

– Przed nami szereg badań i decyzji dotyczących poziomu ostatecznego pobierania wody, której ciepło będziemy wykorzystywać. Dlatego tak prowadzimy prace, żeby wszystkie poziomy były odpowiednio zabezpieczone i możliwe do otwarcia – zdradza szczegóły techniczne dr inż. Piotr Długosz. Wójt Szaflar Rafał Szkaradziński snuje nawet plany, że gmina Szaflary stanie się jak Islandia, gdzie 90 procent kraju jest ogrzewane dzięki wodom geotermalnym.

Przesyłem ciepła utworzonego z wody geotermalnej zajmie się spółka Geotermia Podhalańska S.A. z siedzibą w Zakopanem, a docelowo powstanie nowy podmiot, roboczo nazywany Geotermią Nowotarską.

– Podpisaliśmy już list intencyjny w tej sprawie – przyznaje Wojciech Ignacok, prezes Geotermii Podhalańskiej. – Obecnie mamy blisko 2 tys. odbiorców na terenie Zakopanego i gmin Szaflary, Biały Dunajec oraz Poronin. Są też obiekty użyteczności publicznej. Zainteresowanie geotermią stale rośnie, nie tylko w aspekcie ekologicznym. Jest to także w obecnej chwili najtańsze źródło ogrzewania domu w zimie i dostarczania ciepłej wody w ciągu całego roku – wylicza. Szacuje, że za geotermię w domu o powierzchni około 200 m kw. odbiorcy płacą łącznie za 12 miesięcy około 5000 złotych. Dodaje, że niemal wszystkie parafie w Zakopanem i domy zakonne w stolicy polskich Tatr są podpięte do geotermii.

Wodny strzał w dziesiątkę

Robert Wójciak, wiceprezes Geotermii Podhalańskiej, zwraca uwagę, że geotermia będzie się zawsze sprawdzała przy odpowiedniej infrastrukturze. – Jest też kołem zamachowym dla branży turystycznej, która korzysta z zasobów wód geotermalnych, m.in. prowadząc termy w kilku miejscowościach podhalańskich – wyjaśnia.

Zainteresowanie problematyką wykorzystania źródeł geotermalnych na Podhalu pojawiło się już w połowie XIX wieku. Jak wspomina Robert Wójciak, dużym powodzeniem cieszyła się cieplica na Jaszczurówce (obecnie część Zakopanego). Tam średnia temperatura wody w basenie kąpielowym wynosiła 18 stopni Celsjusza. Cieplejsze wody geotermalne wydobyto kilkadziesiąt lat później, w 1963 r., z otworu wiertnicznego w Zakopanem, na Antałówce. – Wody te były wykorzystywane początkowo w basenach kąpielowych, teraz stosowane są w Termach Zakopiańskich. Przełomowe znaczenie dla polskiej, ale i podhalańskiej geotermii miało wykonanie odwiertu Bańska IG-1 w 1981 r. i uruchomienie pierwszego w Polsce zakładu geotermalnego – mówi R. Wójciak.

Niewątpliwie odwiert geotermalny, który powstaje w Szaflarach, to wielki kamień milowy w rozwoju geotermii w naszym kraju.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.