Odwaga życia i pisania. Od tekstów Andrzeja Grajewskiego wiele osób zaczyna lekturę „Gościa”

Krystyna Heska-Kwaśniewicz

|

GN 02/2024

publikacja 11.01.2024 00:00

Przekraczał linie frontu, ryzykował, o sprawach trudnych pisał bezkompromisowo. Ze słów o redaktorze Andrzeju Grajewskim i z tekstów jemu dedykowanych wyłania się jego odwaga.

Kościół. Wschód. Solidarność red. Łukasz Kamiński, Wojciech Kucharski Ośrodek „Pamięć i Przyszłość” Wrocław 2023 ss. 460 Kościół. Wschód. Solidarność red. Łukasz Kamiński, Wojciech Kucharski Ośrodek „Pamięć i Przyszłość” Wrocław 2023 ss. 460
roman koszowski /foto gość

Księgi jubileuszowe, dedykowane tradycyjnie, przy okazji okrągłych rocznic, osobom ważnym w naszym życiu społecznym i narodowym, na ogół otwiera jakaś próba biografii jubilata, ukazująca wymiar zasług i rys życia. Tym razem wynika z niej, że pociąg życia redaktora Andrzeja Grajewskiego mógł odjechać w różne strony. Bohater tej księgi mógł zostać naukowcem i profesorem najpierwszych uniwersytetów, skutecznym politykiem, dziennikarzem śledczym, pewnie też detektywem. Wybrał „Gościa Niedzielnego”, któremu rzetelnym, acz nie łagodnym piórem towarzyszy już od ponad czterdziestu lat jako specjalista od spraw trudnych. Od jego tekstów wiele osób zaczyna lekturę „Gościa Niedzielnego”.

Ze słów o Panu Redaktorze i z tekstów jemu dedykowanych wyłania się jego główna cecha – odwaga życia i pisania. Do Erywania przewiózł transportem sanitarnym, z dużym ryzykiem, wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej dla kaplicy sióstr Matki Teresy z Kalkuty. Pojechał z rosyjską lekarką do szpitala w Groznym. Przekraczał linię frontu w czasie walk na Ukrainie. Pisał o sprawach niełatwych, zawsze bezkompromisowo. Takie też są teksty pomieszczone w księdze – odważne. Eseje i syntezy, studia i materiały oraz wybrane artykuły jubilata dotykają zawsze spraw istotnych.

Układ księgi jest świetnie przemyślany, ma swoją dynamikę i jest lekturą w całości interesującą. Od ślicznych drobiazgów cenzorskich prof. Andrzeja Nowaka po przejmujący artykuł prof. Filipa Musiała o znaczeniu Rakowieckiej 37 jako miejsca pamięci zbiorowej z doświadczenia totalitaryzmu – wszystkie opracowania są odkrywcze, czasem boleśnie istotne. Całość celnie wieńczy artykuł jubilata o wartościach podstawowych, o których nie wolno zapominać ani na co dzień, ani od święta. Zamykając tom, powtarzamy w imieniu czytelników za abp. seniorem Damianem Zimoniem: „Dziękujemy za tyle dobra!”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.