Książka Agnieszki Pajączkowskiej „Nieprzezroczyste” dotyczy nie tylko chłopskiej fotografii. To ciekawe studium o roli wsi w naszej kulturze i tradycji.
Agnieszka Pajączkowska Nieprzezroczyste. Historie chłopskiej fotografii Wydawnictwo Czarne Wołowiec 2023 ss. 432
Książka składa się z 60 rozdziałów, w których punktem wyjścia jest zawsze jakaś fotografia. Autorka próbuje dociec, kto zrobił zdjęcie, w jakich warunkach, wreszcie kogo ono przedstawia. Swe rozważania uzupełnia o rozmowy, zapisy historii mówionej, dokumenty, rozważania teoretyczne, cytaty z esejów o fotografii. W tej warstwie to niezmiernie ciekawa książka i ważny przyczynek do rozważań o społecznej roli wsi w ubiegłym stuleciu. Pisana jest z pasją przywrócenia chłopskim fotografiom należnego im miejsca w naszej pamięci.
Czego mi w tej opowieści brakuje? Przede wszystkim jest ona ograniczona terytorialnie do obszarów dawnej Kongresówki i Galicji. Tam sytuacja chłopów pod względem socjalnym, materialnym, obywatelskim była gorsza aniżeli na Górnym Śląsku, w Wielkopolsce czy Pomorzu. Inne są także zdjęcia chłopskie z tych terenów. Niestety nie ma ich w tej książce. Nieobecna jest w niej także tematyka religijna, chociaż wiadomo, że wielu wiejskich fotografów dokumentowało rodzinne uroczystości religijne. Dlaczego takich zdjęć nie ma w tym opracowaniu? Nie sądzę, aby autorka ich nie znała. Być może je pominęła, gdyż nie mieszczą się w jej ideowym, lewicowo-feministycznym koncepcie, w którym Kościół, podobnie jak dwór ziemiański, nie są częścią wiejskiej wspólnoty, ale siłą opresyjną – jak to określa – „folwarczno-feudalnej” rzeczywistości polskiej wsi. Przykładem prymatu ideologii w koncepcie tej książki jest zwłaszcza szkic o Józefie Ulmie, najważniejszym chłopskim fotografie z okresu międzywojennego. Dla autorki jego biografia i zdjęcia są wyłącznie pretekstem do rozprawy o tym, jak prawicowa władza wykorzystała je w Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej w Markowej dla stworzenia rzekomo wyidealizowanego i nieprawdziwego obrazu polskiej wsi w czasach niemieckiej okupacji. Pajączkowska podjęła ważny temat, ale dobrze byłoby, aby był kontynuowany także z innej perspektywy i wrażliwości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.