Najlepszy rok w historii rocka. Czy w muzyce naprawdę „nie sieje się już nic nowego”?

Piotr Sacha

|

Gość Niedzielny

publikacja 29.12.2023 22:56

Przedstawiamy subiektywny ranking 20 najciekawszych płyt artystów z Polski i z zagranicy w 2023 roku.

Najlepszy rok w historii rocka. Czy w muzyce naprawdę „nie sieje się już nic nowego”? Antoine J./Unsplash

„To był najlepszy rok w dziejach rock and rolla” – przeczytałem pierwsze zdanie rozdziału „1963” w rockowej encyklopedii Luka Cramptona i długo zastanawiałem się, dlaczego tak napisał. Odpowiedź może być taka: w 1963 roku Beatlesi rozpoczynają pierwszy tour po Anglii, Rolling Stonesi po raz pierwszy występują w telewizji, Bob Dylan daje swój pierwszy, duży solowy koncert.

Spoglądając na ostatnie miesiące, można odnieść wrażenie, że na muzycznej scenie niewiele nowego. W listopadzie ukazała się ostatnia piosenka The Beatles („Now and Then”), w październiku The Rolling Stones wypuścili 24. studyjny krążek („Hackney Diamonds”), a Bob Dylan wyruszył z gitarą w kolejną – trudno policzyć którą – trasę. A może jest tak, jak wyrokował prof. Roger Scruton, że scena rocka, a może i szerzej – muzyki popularnej, pozostaje „pustynią repetycji, która nie przynosi plonów, ponieważ nie sieje się na niej nic nowego” (esej „Kultura pop”)?

Wróćmy jednak do – zdaniem encyklopedysty – najlepszego roku 1963, gdy wszystko było pierwsze, jeszcze w rozkwicie. Do roku, który miał na dobre zmienić muzykę rozrywkową. Tyle że już dwie dekady później młodych, rozentuzjazmowanych fanów zalała nowa fala popu. W 1983 r. Michael Jackson wypuszcza w świat swój „Thriller”, nastolatki poznają niewiele starszą od siebie Madonnę, szaleją też na punkcie The Police i George'a Michaela (jeszcze w duecie Wham!). I znów, mija dziesięć kolejnych lat, wspomniane nastolatki zakładają rodziny, za to ich młodsze rodzeństwo zakłada glany, flanelowe koszule i zasłuchuje się w dźwięki z Seattle. Tam teraz „sieje się nowe”. Muzyczne fale przychodzą i odchodzą, zderzają się z sobą i łączą. A dziś? Pokolenie młodych twórców zdaje się chętnie sięgać do kuferka z brzmieniami z lat 80. i 90. Zaś starzy wyjadacze ani myślą oddać dobrze zagospodarowanego poletka.  

Z pewnością 2023 był rokiem powrotów. Z nowymi nagraniami powracali m.in. Peter Gabriel (po 21 latach), Mick Jagger i spółka (po 18 latach) i Lech Janerka (po 18 latach). Nie zabrakło też płytowych debiutów, w tym takich świetnych wokalistów, jak Zaho de Sagazan i Blessing Offor. Czy w muzyce naprawdę „nie sieje się już nic nowego”? Zamiast prostej odpowiedzi proponuję podwójny płytowy zestaw. Z kilkuset krążków, które po raz pierwszy zakręciły się w 2023, a które zdążyłem bliżej poznać, wybrałem 20 – dziesięć polskich albumów i dziesięć albumów ze świata. Poniżej subiektywny, płytowy ranking z krótkim uzasadnieniem, dlaczego warto wracać do tych nagrań.  

Polska
 
1. Spięty: HEARTCORE (data wydania: 20.10)
„Jeśli nie wiesz, kim jesteś, nie możesz wiedzieć, co powiedzieć” – tak zaczyna się ta znakomita, wypełniona po brzegi fantastycznymi tekstami Spiętego płyta. Wokalista wie, kim jest. I z pewnością wie również – co niestety rzadkie we współczesnej polskiej piosence – co powiedzieć.

2. Lech Janerka: Gipsowy Odlew Falsyfikatu (17.11)
Na nowego Lecha Janerkę czekaliśmy 18 lat. Niektórzy zdążyli nawet dorosnąć. Przyznaję, pojawił się lekki niepokój, czy to będzie szczęśliwy powrót pana Lecha. Jest radość, jest szczęście.

3. L.U.C.: Chłopi (27.20)
Słucham ścieżki dźwiękowej do filmu „Chłopi” i czuję „naszość” (choć trudno mi ją opisać słowami). Tradycyjne polskie brzmienia, autentyczne ludowe instrumenty i jeden puls.

4. Dorośli: Nieważne (11.08)
Fajne teksty, fajne melodie spod znaku poetyckiego folku, słowem fajny klimat - w Beskidzie Niskim, gdzie życie jakby zwalnia (przepraszam za tak dużą ilość słów na „f”, ale to jest takie f...).

5. Hania Rani: Ghosts (6.10)
Trzeci solowy krążek zawiera najlepsze patenty Hani Rani na muzykę, która wydaje się dźwiękowym tłem, a skupia na sobie całą uwagę słuchacza.

6. Marcin Masecki: Boleros y mas (10.11)Dlaczego pianista Marcin Masecki tak późno zdecydował, że zaśpiewa? Oto pytanie roku. Bolera meksykańskie, walce wenezuelskie, no i oczywiście argentyńskie tango... Zaskakująco klasyczne wykonania latynoamerykańskich pieśni, jak na muzyka, który lubi przełamywać granice między sztuką wysoką a rozrywkową.

7. Kwiat Jabłoni: Pokaz slajdów (12.10)
Pozytywnie, melodyjnie, słodko, ale bez kiczu. I wisienka na torcie – wspólny numer ze skrzypkiem Adamem Bałdychem.

8. Sorry Boys: Moje serce w Warszawie (21.07)
Płytę polubiłem od pierwszego z nią spotkania za „Sen o Warszawie” Niemena w wersji, której nie da się przestać słuchać. I sen o Warszawie, jakim jest cały ten świetny krążek.

9. Zwidy: Nigdy nie będę taki, jak bym chciał (26.05)
Trójce młodych, melancholijnych rockandrollowców z Warszawy należą się brawa za koncertowy, garażowy vibe (że tak po młodzieżowemu się wyrażę).

10. Mikromusic: Mikromusic z górnej półki (2.06)
Na jubileuszowym koncercie wrocławskiej grupy jazz splątał się z folkiem i popem i otoczony wianuszkiem dźwięków Orkiestry Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu tańczy jakiś szalony, ale wspaniały taniec.

Świat

1. Peter Gabriel: i/o (1.12)
73-latek wysyła sygnał swoim następcom w muzycznym fachu, że są sposoby na tworzenie muzyki oryginalnej, nowoczesnej, a jednak wiernej rockowym tradycjom.

2. Blessing Offor: My Tribe (13.01)
To jedno z odkryć tego roku. Amerykanin jasne, pełne optymizmu dźwięki sprzęga z podnoszącymi na duchu tekstami. Kolaż soulu, retropopu i gospel „Nie myślę o sobie jako artyście chrześcijańskim. Raczej o artyście, który jest chrześcijaninem” – mówi o sobie.

3. The Rolling Stones: Hackney Diamonds (20.10)
Starsi panowie trzej ani myślą odcinać kupony od dawnych osiągnięć. Najlepiej wyraził to Mick Jagger w jednym z refrenów: „Teraz jestem za młody na umieranie i za stary, żeby przegrać”. Najjaśniejszy punkt programu to osadzona na styku bluesa, gospel i soulu ballada „Sweet Sounds Of Heaven” („Słodkie dźwięki nieba”). Gościnnie przy klawiszach usiadł Stevie Wonder, przy mikrofonie towarzyszy Jaggerowi Lady Gaga, a ich pieśń staje się modlitwą.

4. The National: Laugh Track (18.09)
Dwie nowe płyty w jednym roku kalendarzowym! Zeszłoroczny wyczyn takich rockowych tuzów jak Jack White i Red Hot Chili Peppers dla grupy The National stał się godny naśladowania. Warte szczególnej uwagi są wokalne duety Matta Berningera z Phoebe Bridgers i Rosanne Cash.

5. Noel Gallagher's High Flying Birds: Council Skies (2.06)
Jeden z liderów legendarnej grupy Oasis prezentuje zestaw pop-rockowych numerów, skrojonych pod radio, akustycznych ballad z dyskretnie wplątanymi sekcjami smyczków i dęciaków oraz to, co najprościej określić stylem Oasis.

 6. Arooj Aftab: Love In Exile (24.03)
Niełatwo pomieścić twórczość artystki z Pakistanu w katalogu jednego gatunku. Lądujemy w muzycznym tyglu folku, jazzu i ambientu. Wokalistka układa słowa w plamy zdań. Jej głos – jak to zgrabnie opisał jeden z muzyków – „sunie po melodiach jak ciemny księżyc”.  
 
7. Victory: Glory Hour (5.05)
Na muzycznej scenie chrześcijan dawno nie słyszałem tak dobrego i ożywczego materiału. Victory Boyd łączy brzmienia soul, r&b, gospel i pop. Tekstowo – album głęboko przemyślany, przemodlony, będący świadectwem.

8. Zaho de Sagazan: La symphonie des eclairs (31.03)
Z Francji idzie młodość. 24-letnia Zaho ma w sobie sceniczną iskrę. Udaje się jej połączyć klimat występów Édith Piaf i Jacquesa Brela z synthpopowymi rytmami z lat 80.

9. Inhaler: Cuts&Bruises (17.02)
Czwórka chłopaków z Dublina (Inhaler) ma o połowę mniej lat niż inna czwórka chłopaków z Dublina (U2), za to podobny muzyczny magnetyzm i dużą pewność siebie. Elijah Hewson śpiewa gładkim, acz zaczepnym głosem, łudząco przypominającym głos Bono. Podobieństwo nieprzypadkowe.

10. Gregory Uhlmann: Again and Again (28.04)
Ten mało znany w naszym kraju gitarzysta i wokalista z Miasta Aniołów nie odkrywa co prawda nowych muzycznych krain, raczej wędruje szlakami dawno wydeptanymi m.in. przez Dylana, ale potrafi pisać dobre piosenki.

 

 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.