„Adoracja Dzieciątka przez pasterzy” na obrazie Correggia

Leszek Śliwa

|

GN 51/2023

publikacja 21.12.2023 00:00

Pasterze są szczęśliwi. Ich adoracja nie wyraża się w modlitwie, lecz w spontanicznym okazywaniu radości.

Antonio Allegri, zwany Correggio Adoracja Dzieciątka  przez pasterzy olej na desce, 1528–1530 Państwowe Zbiory Sztuki, Drezno Antonio Allegri, zwany Correggio Adoracja Dzieciątka przez pasterzy olej na desce, 1528–1530 Państwowe Zbiory Sztuki, Drezno

Ta wizja odpowiadała pobożności, która ukształtowała się w czasach odrodzenia. Wcześniej, w średniowieczu, obrazy przedstawiające Świętą Rodzinę kapały złotem. Święte osoby przedstawiano w drogich strojach. Ich głowy albo nawet całe sylwetki malarze otaczali aureolami, a Dzieciątko było zwykle adorowane na klęczkach. W XVI wieku wszystko się zmieniło. Ubodzy pasterze nie różnią się strojem od Maryi czy Józefa, a poważny nastrój zastępuje beztroska radość. Anioły dołączają się do tej radości, wesoło pląsając w górnej części kompozycji.

Od Dzieciątka bije blask rozświetlający mroki nocy, bo w Ewangelii czytamy, że anioł właśnie w nocy zwiastował pasterzom narodzenie Pana. Tym niemniej większość malarzy ukazuje pokłon pasterzy już w ciągu dnia. W chwili zwiastowania przez anioła strzegli oni wszak swoich trzód gdzieś poza Betlejem. Pokłonili się Jezusowi później, kiedy dotarli do miasteczka. Nieprzypadkowo fragment Ewangelii mówiący m.in. o zwiastowaniu pasterzom czyta się podczas pasterki (Łk 2,1-14), a następny, gdy pasterze znajdują Maryję, Józefa i Niemowlę (Łk 2,15-20), jest częścią Mszy św. sprawowanej w Boże Narodzenie o świcie. Correggio wybrał jednak nocną scenerię, co przyniosło mu artystyczny sukces. Obraz był powszechnie podziwiany i uznany za jeden z najlepszych w dorobku malarza.

Dzieło zamówił u artysty 24 października 1522 r. Alberto Pratonieri, bogaty mieszczanin z Reggio nell’Emilia. Malowidło dekorowało rodzinną kaplicę pw. Narodzenia Pańskiego w bazylice San Prospero. W 1640 r. kupił je książę Modeny Franciszek I d’Este, a jego potomek Franciszek III d’Este sprzedał je dokładnie sto lat później Augustowi III, królowi Polski i elektorowi Saksonii. Od tego czasu jest ono ozdobą Galerii Dawnych Mistrzów w Dreźnie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.