Wielki mały kapral. Jaki był naprawdę Napoleon Bonaparte?

Leszek Śliwa

|

GN 49/2023

publikacja 07.12.2023 05:44

Nie był Francuzem, a jednak został symbolem Francji. Był rewolucyjnym generałem broniącym republiki, a jednak to on zlikwidował i rewolucję, i republikę. Dał podwaliny pod nowoczesne prawo, a jednak bezprawnie napadał na kolejne kraje. Jaki był naprawdę Napoleon Bonaparte?  

Wielki mały kapral. Jaki był naprawdę Napoleon Bonaparte? wikimedia

Jego imię i charakterystyczną sylwetkę w dwurożnym kapeluszu kojarzą wszyscy, nawet ci, którzy zupełnie nie interesują się historią. Jednocześnie spośród wszystkich sławnych postaci historycznych Napoleon najbardziej wymyka się jednoznacznym ocenom i wzbudza najbardziej skrajne emocje. W Polsce przez długie lata ubóstwiany, trafił nawet do hymnu narodowego, tymczasem w Anglii wciąż jest znienawidzony, porównywany nawet z Hitlerem.

Jedno nie ulega wątpliwości: był genialnym wodzem, wygrał większość bitew, które stoczył. Zawdzięczał to wysokiej inteligencji, wielkiej wyobraźni przestrzennej (potrafił błyskawiczne i bezbłędnie dopasować taktykę do warunków pola bitwy), zdecydowaniu, odwadze, bardzo szybkiemu myśleniu i niesłychanie podzielnej uwadze (często bez pomyłek dyktował jednocześnie kilka listów, każdy w innej sprawie i do kogo innego). Druga jego cecha, której nie sposób zakwestionować, to rozbudowana ambicja. Trzecia to pracowitość i świetny zmysł organizacyjny, dzięki któremu wygrywał nie tylko bitwy, ale i wojny.

Natomiast większość innych cech, które rzekomo charakteryzują Napoleona, to bezpodstawne mity. Zdementujmy je po kolei.

Mit pierwszy: był bardzo niski

Napoleon mierzył pięć stóp i dwa cale. Według ówczesnych miar francuskich to około 169 cm. Dziś to może nie imponuje, ale w jego czasach taki wzrost był zdecydowanie powyżej przeciętnej. Częściową winę za powstanie mitu ponosi nadany mu przez żołnierzy przydomek „mały kapral”. Bonaparte nigdy nie był kapralem, jako szesnastolatek opuścił szkołę oficerską w stopniu podporucznika artylerii, a w wieku 24 lat był już generałem brygady. Wyróżniał się jednak spośród oficerów ludzkim podejściem do zwykłych żołnierzy. Jak opisuje w swych pamiętnikach Aleksander Fredro, który był oficerem w jego sztabie, Napoleon, nawet kiedy był już cesarzem, chętnie grzał się przy ognisku ze zwykłymi wiarusami i żartował z nimi. Towarzyszyli mu wtedy gwardziści, z których każdy miał powyżej 180 cm. Przy nich rzeczywiście był niski.

Zainspirowani przydomkiem „mały kapral” karykaturzyści angielscy przedstawiali Napoleona w ówczesnej prasie prawie jako karła. Chcieli go w ten sposób zdeprecjonować i sprawić, by nie wzbudzał lęku. Ten wizerunek stał się tak powszechny, że narzucił mit o niskim wzroście nawet wielbicielom cesarza, którzy go nigdy nie widzieli.

Mit drugi: zanim przejął władzę, był francuskim rewolucjonistą

Urodzony w Ajaccio na Korsyce w roku 1769 Napoleon Bonaparte naprawdę nazywał się Napoleone di Buonaparte. Nazwisko zmienił dopiero po ślubie z francuską arystokratką Józefiną Beauharnais w 1796 r. Do dziesiątego roku życia mówił wyłącznie po włosku, a do końca nie wyzbył się korsykańskiego akcentu. Umieszczony przez ojca we francuskiej szkole wojskowej, dopiero później zaczął się czuć Francuzem.

Nigdy nie należał do kręgów spiskowców, po wybuchu rewolucji w roku 1789 długo pozostawał biernym obserwatorem wydarzeń. W 1793 roku otrzymał awans na kapitana i polecono mu zdobycie Tulonu, gdzie buntujących się rojalistów wspierali Anglicy. Nagrodą za zwycięstwo był stopień generała brygady. W 1795 roku z kolei stłumił bunt rojalistyczny w Paryżu, za co został generałem dywizji i objął dowództwo armii we Włoszech.

Pochodził ze zubożałej szlachty; gdyby nie rewolucja, zapewne na takie awanse musiałby czekać latami, może nigdy nie powierzono by mu samodzielnego dowodzenia. Nie wykazywał jednak entuzjazmu dla rewolucji. Po objęciu rządów jako pierwszy konsul szybko przebudował ustrój państwa, tworząc instytucje, które istnieją do dziś: Bank Francji, Radę Stanu, prefektury, merostwa. Zreformował prawo cywilne i karne. Ogłoszony w 1804 r. Kodeks Napoleona wprowadzał nowoczesny system prawny dostosowany do gospodarki kapitalistycznej. Ustanawiał wolność osobistą, równość wszystkich obywateli wobec prawa, nienaruszalność własności prywatnej. Wprowadzano go sukcesywnie we wszystkich krajach podbitych przez Francję, więc stał się później podstawą stanowienia prawa w Europie.

Napoleon usprawnił też sądownictwo i policję, ogłosił amnestię dla rojalistycznych emigrantów, namawiając ich do powrotu do kraju, i zniósł egzotyczne „zdobycze” rewolucji, takie jak rewolucyjny kalendarz, w którym era republikańska miała zastąpić chrześcijańską oraz mający wyrugować chrześcijaństwo masoński kult Istoty Najwyższej. Jako pierwszy na świecie wprowadził bezpłatną oświatę w szkołach publicznych dla osób obu płci i wszystkich stanów. Mimo osobistej obojętności religijnej odwołał represyjne prawa wobec duchowieństwa i doprowadził do zawarcia korzystnego dla Kościoła konkordatu ze Stolicą Apostolską.

Jednocześnie ten wielki prawodawca niespecjalnie przejmował się prawem, gdy w grę wchodziły jego osobiste interesy. Komuś, kto tworzy nowe państwa i arbitralnie wyznacza ich władców, takie „drobiazgi” jak sfałszowanie wyników referendum lub trzymanie kogoś pod kluczem bez sądu nie spędzały snu z powiek.

Mit trzeci: Był autorem zamachu stanu

Zamach stanu z 18 brumaire’a (9 listopada 1799 roku) rzeczywiście wyniósł Bonapartego do władzy, ale nie on był inicjatorem tego przewrotu. Zamach zaplanował i przygotował jeden z rządzących republiką dyrektorów, Emmanuel-Joseph Sieyès, wcześniej jeden z inicjatorów rewolucji, współautor Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela. Wsparcie zbrojne spiskowcom miał dać generał Barthélemy-Catherine Joubert. Śmierć Jouberta w bitwie pod Novi 15 sierpnia 1799 roku sprawiła, że spiskowcy w ostatniej chwili wtajemniczyli w swoje plany gen. Bonapartego. Wtedy dopiero dostrzegł on swoją szansę i wynegocjował ze spiskowcami stanowisko jednego z konsulów dla siebie. Ponieważ dysponował realną siłą, czyli wojskiem, po przewrocie łatwo i szybko zmarginalizował dwóch pozostałych konsulów. W 1802 roku kazał się ogłosić dożywotnim pierwszym konsulem, a w roku 1804 koronował się na cesarza.

Ukłonem w stronę rewolucji była tytulatura. Napoleon nie został cesarzem Francji, tylko Francuzów. Rewolucja bowiem dała początek kształtowaniu się narodów w nowoczesnym rozumieniu. Na koronację Napoleon sprowadził siłą papieża, aby odebrać od niego błogosławieństwo, ale koronę nałożył sobie sam.

Mit czwarty: był agresorem chcącym podbić świat, jak Hitler

Z Hitlerem Bonapartego łączy tylko to, że obaj planowali desant na Wielką Brytanię, ale zmienili plany i uderzyli na Rosję, co stało się początkiem ich końca. W wywołanych przez Napoleona wojnach zginęło, jak się szacuje, ponad dwa miliony żołnierzy. Bonaparte jednak nie realizował żadnej chorej ideologii, nie eksterminował podbitej ludności ani jej nie wynaradawiał i nie zawsze był agresorem. Kiedy doszedł do władzy, „odziedziczył” po rewolucji konflikty z koalicją mocarstw, pragnących przywrócić we Francji rządy dynastii Burbonów. Te wojny już trwały, Napoleon kończył je potem zwycięsko, co wywoływało w pokonanych państwach naturalną chęć rewanżu. Więc konflikty odżywały, niekiedy bez woli Napoleona, a czasem za jego inspiracją.

Oczywiście, cesarza Francuzów rozzuchwaliły łatwe zwycięstwa, dokonywał więc również niesprowokowanych agresji, ale nie miał zamiaru zbudować Francji od Atlantyku do Pacyfiku. Przyczyną jego klęski w 1812 roku było to, że po zdobyciu Moskwy czekał tam bezskutecznie przez miesiąc na posłów od cara, żeby wynegocjować pokój. Nie był przygotowany na okupację Rosji. Czekał za długo i kiedy zdecydował się na odwrót, było już za późno. Pod koniec października nastały kilkunastostopniowe mrozy, a Rosjanie spustoszyli ziemię na trasie przemarszu jego armii. Żołnierze, pozbawieni ciepłej odzieży, masowo umierali z zimna i głodu.

Drugą przyczyną jego upadku była niesprowokowana agresja na Hiszpanię w 1808 roku i osadzenie na dworze w Madrycie cesarskiego brata, Józefa. Wywołało to za Pirenejami ogólnonarodowe powstanie antyfrancuskie. Wiązało ono przez ponad pięć lat wielką liczbę wojsk, których Napoleonowi zabrakło na innych frontach. Po latach sam obwiniał się za tę wojnę, uważając ją za swój największy błąd.

Mit piąty: Napoleon był zbawcą Polski

Napoleon istotnie w 1807 roku po pokonaniu Prus utworzył Księstwo Warszawskie z części zaboru pruskiego. Polscy bonapartyści nie dostrzegają jednak, że sprawa polska była tylko jedną z wielu kart przetargowych w napoleońskiej dyplomacji. Mogła szybko okazać się kartą przegraną. Cesarz cenił i potrzebował polskich żołnierzy. Walczyli dla niego na wszystkich frontach, nawet na San Domingo (dzisiejsze Haiti). Żeby ich utrzymać po swojej stronie, musiał im coś dać. Tym niemniej według pierwotnego planu, który Napoleon podczas rokowań w Tylży przedstawił Rosjanom, księciem warszawskim miał zostać… car Aleksander I. Sprytny Napoleon chciał w ten sposób skłócić Rosję z Prusami i Austrią i skazać ją na wieczny sojusz z Francją. Gdyby car się zgodził, mielibyśmy już w 1807 r. państwo takie, jakie po upadku Napoleona przyznał nam Kongres Wiedeński. Car jednak propozycję odrzucił.

Polska sympatia do Napoleona sprawiła też, że skutecznie „wyciszono” pamięć o tzw. sumach bajońskich, za pomocą których cesarz niemiłosiernie drenował finansowo Księstwo. Chociaż sformułowanie „sumy bajońskie” weszło na trwałe do potocznego języka, to już tylko historycy wiedzą, o co chodziło. Otóż państwo pruskie na ziemiach zdobytych w wyniku rozbiorów Polski udzielało obywatelom masowo długoterminowych, bardzo dużych kredytów. Liczono na to, że wiele osób nie zdoła ich spłacić i ich majątki wykupią potem Niemcy. Po pokonaniu Prus Napoleon przejął te wierzytelności, a następnie w wyniku porozumienia w mieście Bayonne (stąd nazwa „bajońskie sumy”) przekazał je władzom Księstwa. Za ten podarunek kazał jednak wypłacić sobie szybko 20 milionów franków. Zadłużeni mieszkańcy Księstwa po kampanii wojennej byli tak ubodzy, że ściągnięcie od nich należnych pieniędzy zwykle było niemożliwe. Roszczenia Napoleona trzeba więc było spłacać z państwowego budżetu, mocno nadwyrężonego zmobilizowaniem ogromnej, jak na możliwości małego Księstwa, armii.

Mit szósty: Napoleon był bezdusznym tyranem

Niezliczone są świadectwa historyczne przeczące temu mitowi. Napoleon nawet za bardzo dbał o swoją rodzinę, umieszczając swych mało utalentowanych braci na tronach królewskich. Był lojalny wobec przyjaciół, nie wstydził się okazywania uczuć (np. płakał przy łożu śmierci marszałka Lannesa). Tych, którzy go zawiedli, odsuwał, ale w karaniu był umiarkowany, nie miał skłonności sadystycznych. Otoczeniu narzucał swoje zdanie, ale proszony o coś, często ulegał.

Kobiety też traktował lepiej, niż zwykle się sądzi. Miał wiele kochanek, co oczywiście nie wystawia dobrego świadectwa jego moralności, ale trzeba przyznać, że jego żona Józefina zaczęła go zdradzać jako pierwsza, a on jej wybaczył. Mimo obopólnych zdrad kochali się zresztą do końca życia. Ich małżeństwo zakończyło się rozwodem w roku 1809 tylko dlatego, że Napoleon chciał koniecznie założyć dynastię, a Józefina nie mogła już rodzić dzieci (miała tylko dwoje z pierwszego małżeństwa, Napoleon traktował je bardzo dobrze). Po rozwodzie ożenił się z córką cesarza Austrii i doczekał się syna, któremu natychmiast nadano tytuł króla Rzymu. Z Józefiną, która nadal korzystała z przynależnych cesarzowej splendorów i pieniędzy, pozostawał w przyjacielskich relacjach do końca jej życia (zmarła w 1814 roku).

Mimo że Napoleon ożenił się drugi raz tylko po to, żeby mieć legalnego syna, to podczas trudnego porodu Marii Ludwiki w roku 1811, zapytany przez lekarza, czy ma ratować matkę, czy dziecko, odpowiedział: „Niech pan myśli tylko o matce”. Maria Ludwika po jego abdykacji wróciła do ojca, do Wiednia. Potem została księżną Parmy, zmarła w roku 1847. Ich syn po abdykacji ojca został pozbawiony wszystkich tytułów, ale dziadek – cesarz Austrii – nadał mu nowy tytuł: księcia Reichstadt. Napoleon II zmarł w wieku zaledwie 21 lat.

Głośny był romans cesarza z Marią Walewską, która też urodziła mu syna. Napoleon kupił jej pałacyk w Paryżu, a nieślubnego syna obdarzył tytułem hrabiowskim, zapewniając obojgu dostatnie życie. Maria odwiedziła potem Napoleona na Elbie i ponownie w Paryżu w 1815 roku, w czasie tzw. stu dni, gdy Bonaparte niespodziewanie wrócił z wygnania i ponownie zdobył władzę. Ostatecznie pokonany pod Waterloo, zmarł na zesłaniu w roku 1821. Maria zmarła cztery lata wcześniej. Ich syn, Aleksander Colonna-Walewski, w młodości walczył w powstaniu listopadowym, a potem został francuskim księciem za rządów Napoleona III, bratanka Napoleona I. Był kolejno ministrem spraw zagranicznych Francji, ministrem kultury i sztuki tego kraju, a w końcu marszałkiem Zgromadzenia Narodowego.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.