Kościół o in vitro

Jarosław Dudała

|

GN 49/2023

publikacja 07.12.2023 05:49

Kościół uczy, że zastrzeżenia wobec samej metody nie oznaczają jakiejkolwiek negatywnej oceny dzieci, których życie powstało in vitro. Negatywnie ocenia jednak tę metodę jako niedopuszczalną moralnie z powodów ogólnoludzkich, nie tylko religijnych. Dlaczego?

Pierwszy powód jest taki, że na skutek zapłodnienia in vitro powstaje nowe życie, ale jednocześnie to życie jest także często zatrzymane w rozwoju. Bo nie wszystkie wyhodowane in vitro zarodki są przenoszone do jamy macicy matki. Tzw. embriony nadliczbowe są umieszczane w temperaturze ciekłego azotu. Nie rozwijają się. To nie jest godne i bezpieczne traktowanie człowieka. A jak mówi Powszechna Deklaracja Praw Człowieka, „każdy człowiek ma prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa swej osoby”.

Po drugie, gdyby nawet w trakcie procedury in vitro nie dochodziło do śmierci czy mrożenia zarodków, to i tak pozostałaby inna jej wada. Rzecz w tym, że człowiek ma prawo do tego, by jego życie powstało w akcie miłości mamy i taty, a nie przez zastosowanie jakiejś technologii.

Drastyczne wydarzenia

– Negatywna ocena procedury in vitro przez Kościół nie odwołuje się do argumentów religijnych, ale racji obiektywnych, ogólnoludzkich – stwierdził bp Józef Wróbel, przewodniczący Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski. Warto tu wspomnieć, że twórca pierwszego francuskiego dziecka z probówki Jacques Testart, ateista, ocenił, że biotechnologia i związane z nią sztuczne wspomaganie prokreacji już dawno przekroczyły granicę zwykłej terapii, a weszły na drogę przemiany natury ludzkiej i projektowania osób.

Sprzeciw Kościoła wobec in vitro wypływa z zasady, że cel nie uświęca środków. Nawet jeśli cel (zrodzenie potomstwa) jest dobry, to nie znaczy, że automatycznie dobre są wszelkie środki, które do niego prowadzą.

Wypowiedzi Kościoła

Pierwsze dziecko poczęte in vitro urodziło się w 1978 r. Jednak próby przeprowadzenia takiej procedury rozpoczęły się znacznie wcześniej. I już wtedy reagował na nie Kościół. Papież Pius XII w przemówieniu do uczestników II Kongresu Światowego Płodności i Bezpłodności w 1956 r. stwierdził, że próby te są „do odrzucenia jako niemoralne i absolutnie niedozwolone”.

Przemówienie do najbardziej nawet szacownego kongresu nie ma takiej rangi doktrynalnej jak papieskie encykliki. W encyklice Evangelium vitae z 1995 r. św. Jan Paweł II zauważył, że „różne techniki sztucznej reprodukcji, które wydają się służyć życiu i często są stosowane z tą intencją, w rzeczywistości stwarzają możliwość nowych zamachów na życie. Są one nie do przyjęcia z punktu widzenia moralnego, ponieważ oddzielają prokreację od prawdziwie ludzkiego kontekstu aktu małżeńskiego, a ponadto stosujący te techniki do dziś notują wysoki procent niepowodzeń: dotyczy to nie tyle samego momentu zapłodnienia, ile następnej fazy rozwoju embrionu wystawionego na ryzyko rychłej śmierci. Ponadto w wielu przypadkach wytwarza się większą liczbę embrionów, niż to jest konieczne dla przeniesienia któregoś z nich do łona matki, a następnie te tak zwane »embriony nadliczbowe« są zabijane lub wykorzystywane w badaniach naukowych, które mają rzekomo służyć postępowi nauki i medycyny, a w rzeczywistości redukują życie ludzkie jedynie do roli »materiału biologicznego«, którym można swobodnie dysponować”.

Stanowisko to podtrzymał Benedykt XVI w encyklice Caritas in veritate z 2009 r.: „Zapłodnienie in vitro, badania na embrionach, możliwość klonowania i hybrydyzacji ludzkiej istoty rodzą się i szerzą w obecnej kulturze całkowitego braku zdumienia, która sądzi, że odkryła wszelkie tajemnice, ponieważ dotarła już do korzeni życia. Tutaj absolutyzm techniki znajduje swój najwyższy wyraz”.

W tym samym kierunku szły dwie instrukcje Kongregacji Nauki Wiary: Donum vitae z 1987 r. i Dignitas personae z 2008 r.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.