Katolik nie może być masonem – Kościół mówi dlaczego

Franciszek Kucharczak

|

GN 48/2023

publikacja 30.11.2023 00:00

Zaprzysiężeni bracia, najściślejsze tajemnice, sekretne rytuały – wolnomularstwo od wieków ekscytuje. Od wieków też koliduje z chrześcijańską doktryną.

Masoni na uroczystym otwarciu wystawy w Beamish Museum w hrabstwie Durham (Wlk. Brytania), 19.04.2006 r. Masoni na uroczystym otwarciu wystawy w Beamish Museum w hrabstwie Durham (Wlk. Brytania), 19.04.2006 r.
Will Walker /epa/pap

Jeśli będąc w towarzystwie, usłyszysz hasło „Deszcz pada na świątynię”, prawdopodobnie ktoś ostrzega innych rozmówców przed tobą. Bo jesteś „profanem”, który znalazł się w gronie masonów. Muszą więc zmienić temat, żeby nie zdradzić swoich tajemnic. Jest jednak mało prawdopodobne, że to usłyszysz, bo wolnomularze (to tradycyjna nazwa masonerii) na ogół wypowiadają tego rodzaju hasła szeptem. Posługują się także gestami i znakami, dzięki którym potrafią rozpoznawać się nawzajem. Wszyscy oni w czasie inicjacji składali przysięgę, której elementem są słowa: „Zobowiązuję się bezwzględnie zachować tajemnicę masońską, nigdy nie mówić ani nie pisać o tym, co mógłbym zobaczyć czy usłyszeć, a co dotyczyłoby masonerii”.

Nie znaczy to, że każdy mason musi ukrywać swoją przynależność do stowarzyszenia. „Każdy mason powinien sam decydować o tym, czy chce, żeby wiedziano, że jest masonem” – informują wolnomularze na swojej stronie internetowej, zastrzegając jednak, że nikt „nie może być narażony na to, że jakiś gadatliwy brat ujawni jego przynależność do loży”.

Otoczka tajemniczości i utajone rytuały wolnomularzy sprzyjają tworzeniu się teorii spiskowych. Jakkolwiek oceny roli masonerii bywają przesadzone, nie ulega wątpliwości, że wywiera ona wpływ na wiele dziedzin życia społecznego i politycznego, i jest to na ogół wpływ – z chrześcijańskiego punktu widzenia – destrukcyjny. Dlatego też Kościół zajmuje wobec masonerii stanowisko zdecydowanie negatywne.

Mroki tajemnicy

Stolica Apostolska wydała w sprawie masonerii niemal sześćset dokumentów. Z każdego z nich jasno wynika, że katolikowi do tej organizacji należeć nie wolno. Żeby zrozumieć przyczynę, trzeba cofnąć się kilkaset lat. W święto Jana Chrzciciela 24 czerwca 1717 roku w londyńskiej gospodzie Pod Jabłonią spotkało się kilku wolnomularzy, którzy zdecydowali się połączyć cztery stołeczne loże w Wielką Lożę Anglii. Ten dzień stał się umowną datą powstania współczesnej masonerii.

W szeregi wolnomularzy zaczęli licznie wstępować przedstawiciele arystokracji, lekarze, prawnicy, zamożni mieszczanie, a także duchowni. W Warszawie pierwszą lożę masońską założono w 1729 r. Wolnomularzami były takie osobistości jak Jerzy Waszyngton, Benjamin Franklin czy Thomas Jefferson. Spośród 56 sygnatariuszy Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych tylko trzech nie było masonami. Nie zabrakło wśród masonów także słynnych Polaków. Należał do nich król Stanisław August Poniatowski, masonami byli Jan Henryk Dąbrowski, Józef Poniatowski czy Gabriel Narutowicz.

Pierwszy zareagował Klemens XII. Bullą In eminenti z 1738 roku napiętnował masonów, którzy „stwarzając pozory naturalnej uczciwości, wiążą się między sobą umową równie ścisłą, co nieprzeniknioną, według praw i statutów wymyślonych po to, by zobowiązując się przysięgą złożoną na Biblię i pod groźbą najcięższych kar, pokrywać nienaruszalnym milczeniem wszystko, co czynią w mrokach tajemnicy”. Dokument zakazywał udziału w masonerii pod karą ekskomuniki, zastrzeżonej dla papieża.

Kodeks prawa kanonicznego z 1917 r. stanowił: „Kto zapisuje się do sekty masońskiej lub stowarzyszeń działających przeciwko Kościołowi, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, zarezerwowanej Stolicy Apostolskiej”.

Próba porozumienia

Wraz z nadejściem Soboru Watykańskiego II pojawiły się oczekiwania, że Kościół zmieni swoje stanowisko względem wolnomularstwa. W 1974 roku został podjęty trwający sześć lat dialog między Konferencją Episkopatu Niemiec a przedstawicielami masonerii. Jak pisze o. prof. Zbigniew Suchecki w opracowaniu na temat wolnomularstwa w dokumentach Kościoła, analizie zostały poddane udostępnione przez masonów teksty rytuałów trzech pierwszych stopni wtajemniczenia. Już te dalece niepełne dane wystarczyły do wyciągnięcia wniosku, że przynależność do masonerii jest nie do pogodzenia z byciem członkiem Kościoła katolickiego. Opublikowany w 1980 roku kościelny dokument „Tezy na trzecie tysiąclecie” potwierdzał, że „masoneria zaprzecza całkowicie wartości prawdy objawionej i z tym zobojętnieniem od samego początku zostaje odrzucona religia objawiona”. Stwierdzono, że wolnomularstwo w swojej istocie nie zmieniło się. Przynależność do tej organizacji jest sprzeczna z podstawami chrześcijaństwa. Zarówno badane rytuały wolnomularstwa, jak i sposób bycia masonów, a także ich współczesne postrzeganie samych siebie kazały członkom komisji kościelnej wykluczyć możliwość bycia jednocześnie katolikiem i masonem.

Wskazano, że wolnomularska wizja świata jest relatywistyczna. Sami masoni szczycą się w Międzynarodowej Encyklopedii Wolnomularzy, że są prawdopodobnie jedyną instytucją, która przez wieki zachowała „ideologię i procedurę wolną od dogmatów”. Masoni kwestionują możliwość poznania prawdy. „Relatywność każdej prawdy stanowi podstawę wolnomularstwa. Ponieważ wolny mason odrzuca każdą wiarę w dogmaty, nie uznaje żadnego dogmatu w swojej Loży” – czytamy.

Masoneria nie jest jednorodna, funkcjonują różne jej odłamy, zasadniczo jednak istnieje w niej pojęcie Boga. Bóg to dla wolnomularzy Wielki Architekt Świata, ale nie jest to byt osobowy. To raczej koncepcja, którą można pojmować w dowolny sposób. Masoni uważają, że wszystkie religie mają taką samą wartość, bo wszystkie one są jedynie próbą dotarcia do prawdy o Bogu. Chrześcijaństwo według ich koncepcji pochodzi od pierwotnej religii astralnej Babilończyków lub Sumerów.

Nie do pogodzenia

Członkowie komisji kościelnej przeanalizowali trzy rytuały stopni: ucznia, czeladnika i mistrza. Stwierdzili, że masońskie akcje rytualne mają charakter naśladujący sakramenty. Stosowana w nich symbolika stwarza wrażenie, że dzieje się tam coś, co człowieka przemienia. Celem tej przemiany miałoby być etyczne i duchowe udoskonalenie człowieka, jednak wolnomularze pojmują tę doskonałość w sposób bardzo odległy od chrześcijańskiego – nie ma tam miejsca na łaskę i usprawiedliwienie, jest za to dążenie do samoodkupienia. Rytuały stopni wtajemniczenia masońskiego „oferują” oświecenie i przezwyciężenie śmierci, co stanowi swoistą konkurencję dla chrztu, pokuty i Eucharystii. Nie do pogodzenia z chrześcijaństwem jest też żądanie od adepta wolnomularstwa całkowitej przynależności do organizacji – za życia i po śmierci. Pełne podporządkowanie się duchowości masońskiej uniemożliwia praktykowanie duchowych wymagań Kościoła.

W deklaracji Episkopatu Niemiec z 1980 roku wskazano, że błędne jest sugerowanie, jakoby dla katolika nie do przyjęcia byłaby jedynie masoneria nieprzyjacielsko ustosunkowana do Kościoła. Komisja wyjaśniła: „W rzeczywistości celem naszym była właśnie masoneria odnosząca się do Kościoła przyjacielsko i w jej doktrynie stwierdziliśmy nieprzezwyciężalne trudności”.

To grzech

Kościół konsekwentnie ponawia swoje negatywne stanowisko względem masonerii. Mówią o tym także najnowsze dokumenty. 13 listopada tego roku Dykasteria Nauki Wiary opublikowała zatwierdzoną przez papieża Franciszka odpowiedź na prośbę biskupa z Filipin. Hierarcha zwrócił się do Stolicy Apostolskiej o wskazówki, jak postępować w obliczu wzrastającej liczby katolików wstępujących w szeregi masonów. Na Filipinach zjawisko to staje się poważnym problemem – wielu katolików zapisuje się do masonerii.

Dykasteria wyprowadza ich z błędu. Wskazuje, że pogodzenie doktryny katolickiej z masonerią jest wykluczone. Powołuje się przy tym m.in. na „Deklarację o stowarzyszeniach masońskich” wydaną w 1983 roku przez Kongregację Nauki Wiary, podpisaną przez kard. Josepha Ratzingera. Zaznaczono tam, że „pozostaje niezmieniona negatywna opinia Kościoła w sprawie stowarzyszeń masońskich”. Podkreślono, że katolicy, „którzy należą do stowarzyszeń masońskich, są w stanie grzechu ciężkiego i nie mogą przystępować do Komunii Świętej”.

Dykasteria, przypominając o tej zasadzie, zaleciła biskupom filipińskim przeprowadzenie katechezy dostępnej „dla ludu i we wszystkich parafiach na temat przyczyn niemożliwości pogodzenia wiary katolickiej z masonerią”. Tych przyczyn jest wiele – część przedstawiono powyżej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.