Dotknięcie Tajemnicy

Leszek Śliwa

|

Gość Extra nr 4

publikacja 10.06.2022 00:00

Przedstawienie przemiany chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa zawsze było dla artystów wielkim wyzwaniem. Jak bowiem pokazać obecność realną, lecz niewidoczną?

Vicente Juan Masip, zwany Juan de Juanes, „Ostatnia Wieczerza”, olej na desce, 1555–1562, Muzeum Prado, Madryt. Vicente Juan Masip, zwany Juan de Juanes, „Ostatnia Wieczerza”, olej na desce, 1555–1562, Muzeum Prado, Madryt.
zasoby internetu

Przez wiele stuleci temat Eucharystii był ukazywany tylko symbolicznie. Nie malowano nawet ostatniej wieczerzy, jakby obawiając się swoistego świętokradztwa, brutalnego wtargnięcia w przestrzeń mistyczną. W sztuce wczesnochrześcijańskiej Eucharystię symbolizowały sceny wesela w Kanie Galilejskiej, cudownego rozmnożenia chlebów i ryb, a także starotestamentowe zbieranie manny i zapowiedzi ofiary Chrystusa: ofiary Abla, Abrahama i Melchizedeka.

Potem wymyślono trzy nowe tzw. typy ikonograficzne: pierwszym była mistyczna tłocznia, przedstawiająca Chrystusa w cierniowej koronie ugniatającego winogrona. Drugim – studnia życia, z której wypływają hostie. Najpopularniejszy okazał się wizerunek Ecclesii (czyli Kościoła) pod postacią kobiety zbierającej do kielicha krew wypływającą z boku ukrzyżowanego Jezusa. Z czasem z pomocą artystom przyszły też liturgia i pobożne praktyki. Podnoszenie przez kapłana hostii i kielicha podczas Mszy św. oraz adoracja Najświętszego Sakramentu umieszczonego w monstrancji w naturalny sposób pozwalały dotknąć trudnego tematu.

Ustanowienie

Ostatnią wieczerzę malowano, skupiając się na jednej z trzech ważnych scen. Bardzo często ukazywano poruszenie wśród apostołów, jakie nastąpiło po słowach Jezusa ujawniającego, że jeden z nich okaże się zdrajcą. Innym razem przedstawiano obmywanie nóg apostołom. I wreszcie popularne stało się ukazywanie chwili ustanowienia Najświętszego Sakramentu. Artyści korzystali tu z pomocy liturgii. Fra Angelico namalował Chrystusa udzielającego Komunii do ust apostołom. Częstsze było jednak przedstawianie Zbawiciela wznoszącego do góry hostię jak kapłan podczas Mszy. Obrazy te ilustrują wprost słowa Jezusa: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje” (Mt 26,26).

Zbawiciel podnosi w górę hostię, patrząc jednocześnie na nas. Apostołowie są poruszeni i zaskoczeni. Wydaje się, że dobrze rozumieją sens Przeistoczenia, stąd ich modlitewna i pełna szacunku postawa. Jedynym wyjątkiem jest rudowłosy Judasz, widoczny z prawej strony na pierwszym planie, ubrany w żółtą szatę. Odsuwa się on jak najdalej, a w prawej ręce ukrywa sakiewkę z pieniędzmi. Judasz jako jedyny nie ma nad głową aureoli. Ponieważ wszyscy pozostali apostołowie zostali podpisani przez artystę właśnie w swych nimbach, imię zdrajcy Juan de Juanes umieścił na siedzeniu krzesła. Warto zwrócić uwagę na kielich, którym za chwilę posłuży się Jezus. To kielich przechowywany do dziś w katedrze w Walencji, uważany tam od wieków za prawdziwego Graala, w którym Jezus przemienił wino w swoją krew. Juan de Juanes był artystą właśnie z Walencji.

Ofiara

Pod koniec VII wieku śpiew „Agnus Dei” został włączony do rzymskiej liturgii mszalnej. W ten sposób baranek otrzymał znaczenie eucharystyczne jako symbol śmierci Chrystusa na krzyżu. Baranek eucharystyczny ma zwykle nad głową aureolę z krzyżem, jaką malowano tylko przy wizerunkach Chrystusa. Dzierży również chorągiew zwycięstwa nad śmiercią. Z czasem baranek eucharystyczny stał się w sztuce dominującym symbolem, choć w pierwszych wiekach chrześcijaństwa częstsze były przedstawienia baranka w wizerunkach Dobrego Pasterza czy też motywach nawiązujących do Apokalipsy według św. Jana. Swoistym połączeniem baranka eucharystycznego z barankiem z Apokalipsy jest Ołtarz Gandawski – sławne dzieło Huberta i Jana van Eycków.

Hubert i Jan van Eyck, „Adoracja Baranka”, olej na desce, 1425–1429, Katedra św. Bawona, Gandawa.   Hubert i Jan van Eyck, „Adoracja Baranka”, olej na desce, 1425–1429, Katedra św. Bawona, Gandawa.
zasoby internetu

Woda dająca życie wieczne tryska z fontanny wprost na widza. To oczywiście eucharystyczny motyw studni życia. Nad źródłem żywej wody, na ołtarzu ze skrzyni – Arki Przymierza, stoi adorowany przez aniołów Baranek – Chrystus. Scena adoracji została zaczerpnięta z Apokalipsy, ale krew lejąca się z boku baranka do kielicha przypomina o ofierze Chrystusa, podobnie jak krzyż stojący obok. Aniołowie otaczający Baranka składają ręce do modlitwy, potrząsają kadzidłem lub trzymają narzędzia Męki Pańskiej. Z czterech stron przybywają ludzie adorujący Baranka. W lewym dolnym rogu przedstawione są postaci ze Starego Testamentu, przede wszystkim prorocy i patriarchowie. W prawym dolnym rogu widzimy osoby znane z Nowego Testamentu i żyjące później. Na czele są apostołowie. Jest ich czternastu – artysta dołączył Pawła, Macieja i Barnabę, a wykluczył Judasza. Za nimi w czerwonych szatach męczennicy. U góry z prawej strony święte dziewice i męczennice, z lewej wyznawcy. W tle budynki odległego miasta – Nowego Jeruzalem. Całą scenę oświetla Duch Święty, pod postacią otoczonego promieniami gołębia, unoszący się nad Barankiem.

Kontemplacja

W średniowieczu coraz ważniejszym przejawem pobożności stawała się adoracja Eucharystii. Ustanowiono uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, a do adoracji i procesji w XIII wieku zaczęto używać monstrancji, naczynia, w którym umieszczona jest dobrze widoczna konsekrowana hostia. Zwykle malarskie przedstawienia monstrancji ilustrowały pobożne praktyki. Niektórzy artyści wykorzystywali jednak motyw monstrancji do zasugerowania głębi znaczeń związanych z Najświętszym Sakramentem. Najlepszym przykładem jest watykański fresk Rafaela „Dysputa o Eucharystii”. Jego tytuł może być nieco mylący. Dysputa oznacza przecież zwykle ścieranie się różnych poglądów. Przedstawione na malowidle osoby nie spierają się jednak, tylko próbują zgłębić zagadnienie obecności Chrystusa w Eucharystii.

Rafael (Raffaello Santi, zwany też Sanzio), „Dysputa o Eucharystii”, fresk, 1508–1509, Pałac Papieski, Watykan.   Rafael (Raffaello Santi, zwany też Sanzio), „Dysputa o Eucharystii”, fresk, 1508–1509, Pałac Papieski, Watykan.
zasoby internetu

W centrum kompozycji nad wystawionym w monstrancji na ołtarzu Najświętszym Sakramentem widzimy Trzy Osoby Boże: Ducha Świętego pod postacią gołębicy, powyżej Chrystusa – na tronie z chmur w asyście swej Matki i św. Jana Chrzciciela – a najwyżej Boga Ojca. W górnej części fresku debatują osoby niebiańskie: Chrystusowi towarzyszą apostołowie i ważne postacie ze Starego Testamentu. Są to od lewej: św. Piotr, Adam, św. Jan Ewangelista, król Dawid, św. Szczepan, Jeremiasz. Za Maryją, Chrystusem i Janem Chrzcicielem zasiadają natomiast: Juda Machabeusz, św. Wawrzyniec, Mojżesz, św. Mateusz lub św. Jakub Starszy, Abraham i św. Paweł. Na dole z kolei wśród namalowanych postaci ziemskich można rozpoznać wielu uczonych, papieży, ale także artystów. Na przykład z lewej strony opiera się o barierkę architekt i malarz Donato Bramante, a najbliżej ołtarza klęczy malarz Fra Angelico. Z prawej strony artysta namalował sławnego poetę Dantego Alighieri. Można go rozpoznać po wieńcu laurowym na głowie. Artysta nie zapomniał uwiecznić największych teologów. Z prawej strony ołtarza trzeci od lewej siedzi św. Ambroży, czwarty – św. Augustyn, a piąty – św. Tomasz z Akwinu. Z lewej strony ołtarza trzeci od prawej jest św. Hieronim, a czwarty – św. Grzegorz Wielki.

Moc

Sakrament Eucharystii stał się bardzo ważnym tematem w sztuce katolickiej w czasach reformacji, zwłaszcza w Niderlandach, gdzie niektóre nowo powstające Kościoły czy sekty wręcz kwestionowały obecność Chrystusa w Eucharystii. W krajach katolickich zaczęły więc powstawać dzieła ilustrujące moc Eucharystii, ukazujące lęk pogan przed Chrystusem. Na przykład w roku 1625 pełniąca urząd namiestnika Niderlandów Izabela Klara Eugenia, hiszpańska arcyksiężna z dynastii Habsburgów, zamówiła u najsłynniejszego ówczesnego malarza, Rubensa, serię siedemnastu projektów gobelinów na temat Eucharystii. Genialny artysta namalował modele gobelinów wraz z kolumnami, gzymsami i innymi detalami architektonicznymi, które miały w przyszłości otaczać tkaniny. Zadbał więc nie tylko o kompozycję gobelinów, ale także o ich późniejsze odpowiednie wyeksponowanie.

Peter Paul Rubens, „Triumf Eucharystii nad bałwochwalstwem”, olej na desce, 1625–1626, Muzeum Prado, Madryt.   Peter Paul Rubens, „Triumf Eucharystii nad bałwochwalstwem”, olej na desce, 1625–1626, Muzeum Prado, Madryt.
zasoby internetu

Widoczni na pierwszym planie pogańscy kapłani prowadzący ofiarnego byka uciekają w panice przed widoczną w prawym górnym rogu postacią anioła niosącego kielich i hostię. Stojące w środku kolumny są ważnym elementem kompozycji. Zasłaniają one bowiem przed blaskiem bijącym od Eucharystii pogan odprawiających swe nabożeństwo z lewej strony, w głębi obrazu. Dlatego tam nie widać jeszcze objawów paniki. Bałwochwalcy składają ofiary przed posągiem Zeusa. Posąg przedstawia słynną rzeźbę Fidiasza z Olimpii, wykonaną ze złota i kości słoniowej, uważaną za jeden z siedmiu cudów świata, która spłonęła w V w. i znana jest tylko z opisów literackich i starożytnych greckich monet.

Cud

Wiarę w Eucharystię budowano, malując tzw. Mszę świętego Grzegorza Wielkiego. Motyw ten stał się popularny w sztuce pod koniec średniowiecza. Przedstawia on cud eucharystyczny, jaki miał się zdarzyć podczas Mszy św. sprawowanej pewnego dnia przez papieża Grzegorza I Wielkiego w kościele Santa Croce in Gerusalemme w Rzymie. Podczas Przeistoczenia papież zwątpił na chwilę w realną obecność Chrystusa w Eucharystii. Wówczas na ołtarzu ukazał mu się Jezus zdjęty z krzyża.

Grzegorz I (540–604) był jednym z nielicznych papieży, którym nadano przydomek „wielki”. Ten benedyktyn, reformator liturgii, ewangelizator ludów barbarzyńskich, wywarł olbrzymi wpływ na rozwój myśli chrześcijańskiej. Był mędrcem, dociekliwym intelektualistą. Może ta dociekliwość, z której słynął, sprawiła, że pojawiła się legenda o cudzie eucharystycznym z jego udziałem. Dociekliwość często kojarzy nam się bowiem z pojawianiem się wątpliwości.

Świętemu Grzegorzowi ukazuje się Zbawiciel w koronie cierniowej i pokazuje mu swe przebite gwoździami dłonie. Za Chrystusem znajdują się narzędzia Jego męki. Papież, który właśnie wzniósł oczy do góry, jest jedyną osobą spośród obecnych w kościele, która zauważyła ten cud. Z lewej strony na pierwszym planie mężczyzna w czerwonych szatach czyta otwartą księgę. Przed nim leży na ziemi tiara – potrójna korona używana niegdyś przez papieży. Księga i tiara to dwa atrybuty św. Grzegorza Wielkiego. Księga przypomina o jego mądrości, tiara – o papieskiej godności. Legenda o cudzie w kościele Santa Croce in Gerusalemme pokazuje, że te cnoty i zaszczyty nic by nie znaczyły bez wiary.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.