Drogocenny diament

Ks. Wojciech Węgrzyniak

|

10.06.2022 00:00 Gość Extra nr 4

publikacja 10.06.2022 00:00

Wiem, że to może brzmi patetycznie, ale Eucharystia, Komunia Święta, Ciało i Krew Chrystusa to jedne z najpiękniejszych słów świata. Najpiękniejsze, bo mówią o rzeczywistości, która jest dla mnie tak bliska jak dla rodziców dziecko, jak dla zakochanych ten drugi, ta druga, o której trudno nie myśleć, i to nie myśleć sercem.

ks. Wojciech Węgrzyniak biblista, rekolekcjonista, wykładowca akademicki, święcenia kapłańskie przyjął w 1998 roku ks. Wojciech Węgrzyniak biblista, rekolekcjonista, wykładowca akademicki, święcenia kapłańskie przyjął w 1998 roku
⊳ Roman Tomczak /Foto Gość

Komunię Świętą przyjmuję od 40 lat. Poza kilkoma niedzielami, kiedy miałem złamaną nogę, w każdą niedzielę przyjmowałem Ciało Chrystusa. Kiedy grzeszyłem, starałem się od razu iść do spowiedzi. Kiedyś nawet w Niemczech zapłaciłem za taksówkę 40 euro, żeby dojechać do klasztoru. Od kiedy zostałem ministrantem, to uśredniając tę kwestię, Msza św. przypadała raz na dzień. Gdyby policzyć jeszcze adoracje Najświętszego Sakramentu i udzielanie Komunii Świętej wiernym, to myślę, że z nikim na świecie tak dużo nie spędziłem czasu jak z Chrystusem obecnym pod postaciami chleba i wina.

Dobrze pamiętam pierwszą spowiedź i Pierwszą Komunię Świętą, zasłabnięcie w czasie dziękczynienia i przyrzeczenia abstynenckie… Nie zapomnę też, kiedy jako akolita po raz pierwszy mogłem udzielać Komunii. Czułem się, jak gdybym za każdym razem podawał ludziom jakiś bardzo drogi klejnot, diament, którego nie można upuścić. Do dziś udzielanie Komunii jest jednym z najpiękniejszych momentów mojego życia.

Ciągle też nie mogę się nadziwić, dlaczego Mszę prymicyjną odprawiałem dwie godziny. Pewno, że były wierszyki, że było uroczyście, ale pamiętam, że każde słowo starałem się wypowiadać tak dokładnie i wyraźnie, żeby nie uronić nic z tej Wielkiej Tajemnicy. Bardzo lubię i staram się być posłusznym jednej ze wskazówek, które są zapisane w mszale, a która mówi o tym, żeby słowa konsekracji wypowiadać wolniej i wyraźniej. Kiedy więc biorę do rąk chleb, a potem kielich z winem i kiedy mogę powiedzieć na głos: „Bierzcie i jedzcie”, „Bierzcie i pijcie”, a zwłaszcza słowa „To jest moje Ciało”, jest to absolutnie najważniejszy moment dnia. Jak gdybym przenosił siebie i wszystkich obecnych do Wieczernika, jakbyśmy słyszeli samego Jezusa. I rzeczywiście, największy cud, który się dzieje, to ten, że wierzę, że wiem, że jestem głęboko przekonany, że od tego momentu na ołtarzu jest ten sam Jezus Chrystus, sam Syn Boga, Pan i Zbawca świata.

Myślę, że nie boję się dnia swojej śmierci ani dnia, w którym przyjdzie nieuleczalna choroba. Raczej boję się dnia, w którym przestanę wierzyć w Jezusa pod postaciami chleba i wina. To byłaby największa tragedia – stracić smak wiary w najbardziej namacalną cząstkę Boga na ziemi. Modlę się codziennie, by żyć i umrzeć jako wierzący ksiądz. Staram się ciągle szukać i poznawać Boga, zgłębiać tajemnicę Jezusa Chrystusa, zwłaszcza przez medytację Pisma Świętego i adorowanie Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Wyrzucam sobie, że adoracji jest za mało, ale też jestem zdumiony, jak bardzo ten eucharystyczny Jezus wlewa w serce pokój. Nieraz nie chce mi się spędzić nawet kwadransa na adoracji, ale zawsze kiedy idę, zawsze – nawet jeśli się zmuszam – wychodzę z tego spotkania obdarowany. I szczerze wierzę, że dopóki jest miłość między mną a Jezusem, dopóty żadna rutyna i czas nie zabije tego życia, które tryska z Ciała i Krwi naszego Pana.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?