Znaki Boga

Ks. Rafał Skitek Ks. Rafał Skitek

|

Gość Extra nr 4

publikacja 10.06.2022 00:00

O znaczeniu cudów eucharystycznych i pierwszeństwie Eucharystii mówi o. Vittore Boccardi SSS, sekretarz Papieskiego Komitetu Międzynarodowych Kongresów Eucharystycznych.

Cud w Bolsenie przedstawiony na fresku w katedrze pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Orvieto, gdzie przechowywane są relikwie związane z tym wydarzeniem. Cud w Bolsenie przedstawiony na fresku w katedrze pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Orvieto, gdzie przechowywane są relikwie związane z tym wydarzeniem.
henryk przondziono /foto gość

Ks. Rafał Skitek: Największym cudem eucharystycznym jest Eucharystia. Obecność Chrystusa nie jest symboliczna, lecz realna. Potrzebujemy jeszcze innych cudów?

O. Vittore Boccardi: Najpierw należy doprecyzować znaczenie użytych terminów. Cud jest zdarzeniem obiektywnym i empirycznym, podczas gdy realna obecność Chrystusa w Eucharystii jest rzeczywistością sakramentalną – tajemnicą wiary – i wyłącznie przez wiarę może zostać przyjęta.

Sobór Watykański II w konstytucji Lumen Gentium definiuje Eucharystię jako „źródło i szczyt życia chrześcijańskiego”…

Sformułowanie, że Eucharystia jest źródłem życia chrześcijańskiego, oznacza, że jest ona łonem, z którego zrodził się Kościół. Jest sprawowana dlatego, że buduje wspólnotę chrześcijańską, a ta przez zjednoczenie z Chrystusem i Jego słowem przekształca się w Ciało Chrystusa. Jest obecna w świecie, by ofiarowywać zbawienie i świadczyć o nim. Czyni to przez działanie i świadectwo ochrzczonych. Ale Eucharystia jest również szczytem życia chrześcijańskiego, streszczeniem wiary, ucztą eschatologiczną. Orientuje ona życie chrześcijan na królestwo Boże. Dzięki uobecnianiu eucharystycznej ofiary Kościół staje się obecny w świecie jako wspólnota służebna, która przez swój styl życia promienieje miłością Chrystusa.

Wróćmy do pytania o cuda. Po co nam one, skoro mamy Eucharystię?

Cuda eucharystyczne odwołują się do Eucharystii. Nie tylko potwierdzają realną obecność Chrystusa, ale ukazują Eucharystię jako centrum życia i serce Kościoła. W kontekście doktryny katolickiej cuda są znakami Boga. Mają nam pomóc wierzyć, a nie zastępować wiarę. Żaden cud – ani eucharystyczny, ani żaden inny – nie może zastąpić zwyczajnej drogi głoszenia wiary.

Czyli jako wierzący nie musimy w nie wierzyć?

Kościół nie nakłada na wierzących obowiązku wierzenia w cuda, z wyjątkiem tych opisanych na kartach Ewangelii.

W takim razie komu są one potrzebne?

Ojciec Vittore Boccardi SSS Prezbiter i dziennikarz. Należy do włoskiej prowincji Kongregacji  Najświętszego Sakramentu (Padri  Sacramentini). Od 2008 roku jest sekretarzem Papieskiego Komitetu ds. Międzynarodowych Kongresów Eucharystycznych.   Ojciec Vittore Boccardi SSS Prezbiter i dziennikarz. Należy do włoskiej prowincji Kongregacji  Najświętszego Sakramentu (Padri  Sacramentini). Od 2008 roku jest sekretarzem Papieskiego Komitetu ds. Międzynarodowych Kongresów Eucharystycznych.
Archiwum Kongregacji Najświętszego Sakramentu

Adresatami cudów eucharystycznych są ochrzczeni. Chociaż w przeszłości używano ich do celów apologetycznych, które z misterium Eucharystii miały niewiele wspólnego.

Pierwszy uznany przez Kościół cud eucharystyczny to…

Tego dokładnie nie wiemy. Już teksty patrystyczne przywołują wydarzenia, które moglibyśmy określić mianem „cudów eucharystycznych”. Należy też pamiętać, że wiele cudów z okresu średniowiecza pozbawionych jest niezbędnej dokumentacji, która potwierdziłaby w sposób historyczny ich wiarygodność.

To ile cudów eucharystycznych zostało oficjalnie uznanych przez Kościół?

Jest ich bardzo wiele. Znacznie więcej niż 132. Tyle wymienionych jest w Wielkiej Karcie Cudów Eucharystycznych, przechowywanej w Musée du Hiéron w Paray-le-Monial, we francuskiej Burgundii. Tam znajduje się muzeum eucharystyczne założone w 1880 roku przez barona Alexisa de Sarachaga. Cuda eucharystyczne zdarzały się na różnych kontynentach. Wyjątkami są Azja i Australia.

Najsłynniejszy cud eucharystyczny to ten z Orvieto?

Nie do końca. Cud z Bolseny-Orvieto potwierdzają znaczące świadectwa. Jednak papież Urban IV, który po cudownym zdarzeniu w Bolsenie zlecił zdeponowanie splamionego krwią korporału w Orvieto, w bulli Transiturus (którą w 1264 roku – rok po cudzie – ustanowił uroczystość Bożego Ciała dla całego Kościoła) nawet o nim nie wspomina. Niemniej scena cudu eucharystycznego w Bolsenie została uwieczniona przez Rafaela w 1512 roku w słynnych Stanzach Watykańskich – reprezentacyjnych apartamentach papieskich – dziś części Muzeów Watykańskich.

Istnieje jakaś typologia cudów eucharystycznych?

Można je pogrupować pod względem historycznym. Pierwszy taki okres to epoka paleochrześcijańska. Cuda opisane przez Pascasio Radberto w dziele De Corpore et Sanguine Domini z 831 roku wskazują przede wszystkim na skuteczność sakramentu Eucharystii i rzeczywistość konsekracji. W średniowieczu liczne przemiany konsekrowanej Hostii w krwawiące Ciało lub wizje Dzieciątka Jezus podnoszonego w miejsce Hostii pojawiają się w kontekście polemiki wywołanej przez francuskiego filozofa Berengario di Tours (999–1088), którego doktryna o Eucharystii odwoływała się wyłącznie do duchowej obecności eucharystycznej Pana. Aby stawić mu czoła, wprowadzono wyrażenie „prawdziwe Ciało Chrystusa”. W ten sposób cud eucharystyczny stał się dodatkowym dowodem rzeczywistości głoszonej oficjalne przez Kościół, momentem potwierdzającym wiarę eucharystyczną wyrażoną przez różne formy pobożności. Na początku XIII wieku krystalizowała się ona w procesjach z okazji uroczystości Bożego Ciała (Corpus Domini), powoływanych Konfraterniach Najświętszego Sakramentu, a także przy innych okazjach, dzięki którym ruch eucharystyczny mógł się dynamicznie rozwijać. Trzecią grupę cudów eucharystycznych stanowią te pojawiające się głównie w obszarach niemieckojęzycznych w opozycji do doktryny reformy protestanckiej.

Kościół wydaje specjalne dokumenty potwierdzające autentyczność takich cudów?

Rzadko mamy do czynienia z oficjalnym oświadczeniem na temat autentyczności jakiegoś cudu, raczej jest to uznanie (rozpoznanie) autorytatywne. Przykładem może być tu bulla Fraternitatis Tuae Grzegorza IX z 13 marca 1228 roku. Papież przesłał ją do biskupa diecezjalnego krótko po cudzie eucharystycznym w Alatri we Włoszech.

Co należy zrobić z materiałem pochodzącym z uznanych przez Kościół cudów eucharystycznych? To rzeczywiste Ciało i Krew Chrystusa czy „co najwyżej” relikwie?

Odnośnie do materiału pochodzącego z cudów eucharystycznych, Ciała i Krwi, to z punktu widzenia teologicznego sprawa została już omówiona przez św. Tomasza z Akwinu w trzeciej części „Sumy teologicznej” (Summa Th. III, q. 76, a. 8). Akwinata tłumaczy, że „Ciało Chrystusa Pana ukryte w sakramencie przestaje istnieć, z chwilą kiedy przestają istnieć postacie sakramentu. A kiedy ukazuje się Ciało lub Dzieciątko, postacie sakramentu przestają istnieć. Więc nie ma tam wówczas prawdziwego Ciała Chrystusa”. Mamy zatem do czynienia jedynie z relikwiami, które wskazują na wiarę eucharystyczną Kościoła. Jeśli z punktu widzenia teologicznego sprawa wydaje się dość jasna, z punktu widzenia duszpasterskiego cuda eucharystyczne – świadkowie historii zamierzchłych wieków – nie mogą ograniczyć się do pozostania materiałem badawczym dla historyków. Muszą zostać ponownie odczytane i ukazane wspólnocie chrześcijańskiej w kontekście teologii eucharystycznej.

Co Ojciec ma na myśli?

Podam przykład. Pamiętam, jak 14 września 1980 roku św. Jan Paweł II w Sienie po uczczeniu relikwii eucharystycznych (santissime particelle), przechowywanych w bazylice św. Franciszka, podczas przemówienia do duchownych i osób życia konsekrowanego powiedział: „Eucharystia jest centrum życia, sercem Kościoła (...). Tam, gdzie kwitnie życie eucharystyczne, tam kwitnie życie Kościoła. Bracia, to jest właśnie ten pewnik, którego wiarygodność nie dotyczy jedynie doktryny teologicznej, lecz odnosi się do wymiaru egzystencjalnego na poziomie wspólnotowym i indywidualnym”. I dodał: „Niech zatem przez Eucharystię, pewną drogę do wspólnoty, to znaczy jedności i zjednoczenia, którą musimy budować z Nim przy łamaniu Chleba Eucharystycznego – jak przypomina Sobór Watykański II – uczestnicząc w sposób rzeczywisty w Ciele Pańskim, wznosimy się do wspólnoty (communio) z Nim i nawzajem ze sobą”. Odwołując się do nauczania soboru, Jan Paweł II w pewnym sensie zachęcił do zinterpretowania, przyjęcia i uszanowania Eucharystii wedle logiki pobożności (skądinąd ważnej w minionych wiekach), lecz wskazał na konieczność ponownego odkrycia teologii eucharystycznej, którą Sobór Watykański II postawił w sercu Kościoła, czego ewidentnym wyrazem była reforma liturgiczna.

Niemniej nadal istnieje związek pomiędzy pobożnością ludową a cudami eucharystycznymi…

Oczywiście. I jest to silny związek. Zdaniem wszystkich historyków Kościoła cuda eucharystyczne na przestrzeni wieków znalazły naturalną przestrzeń w pobożności ludowej.

Mówiąc o cudach eucharystycznych, cały czas podkreśla Ojciec wartość wspólnoty i odwołuje się do nauczania soborowego…

Tak, bo jeśli liturgia „jest szczytem, do którego zmierza cała działalność Kościoła, i jednocześnie źródłem, z którego emanuje cała jego energia”, musi ona na nowo zająć centralne miejsce, kształtując życie chrześcijan. Zatem zwrócenie uwagi na cuda eucharystyczne słuszne i dobre jest wtedy, gdy dokonuje się w duchu nauczania soborowego: centrum i szczytem wszystkich form pobożności jest celebracja eucharystyczna.

Przeżywana we wspólnocie?

Jakiekolwiek odwołanie do Eucharystii – począwszy od niedzielnej celebracji aż po cuda eucharystyczne – musi przekształcić się w wymiar wspólnotowy. Jest on ważniejszy od podejścia indywidualistycznego, którym przez wieki naznaczony był kult eucharystyczny poza Mszą. Z tego powodu w odniesieniu do celebrowania dawnych cudów eucharystycznych nie należy ograniczać się do nadawania nowego języka dawnym formom pobożności. Chodzi raczej o urzeczywistnienie bogactwa wiary ukazanego przez Sobór Watykański II. To pobożność eucharystyczna powinna być wzbogacana teologią eucharystyczną.

Brzmi ładnie, ale jak to zrobić w prak­tyce?

To wszystko, o czym mówiłem, stanie się możliwe, jeśli reforma liturgiczna przebiegać będzie z poszanowaniem decyzji ojców soborowych, którym zależało na uwypukleniu niektórych istotnych aspektów celebracji eucharystycznej, zaniedbanych w minionych wiekach: zgromadzenie wspólnoty w imię Pana, słuchanie słowa Bożego, modlitwa eucharystyczna wznoszona w duchu posłuszeństwa pamiętnym gestom i słowom z ostatniej wieczerzy, dar Ducha Świętego, eklezjologia wspólnoty. Żaden z tych elementów nie może zostać zapomniany, ilekroć mowa jest o Eucharystii, zarówno gdy chodzi o samą celebrację, jak i o kult eucharystyczny poza Mszą.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?