Bukiecik dla Maryi

Beata Zajączkowska

|

01.10.2023 00:00 Gość Extra nr 7

publikacja 01.10.2023 00:00

W sercu Rzymu znajduje się najstarsze sanktuarium maryjne świata zachodniego, a w nim łaskami słynąca ikona Salus Populi Romani. Jest to miejsce najczęściej odwiedzane przez papieża Franciszka.

Bazylika Santa Maria Maggiore – to tu znajduje się ulubiona maryjna ikona papieża. Bazylika Santa Maria Maggiore – to tu znajduje się ulubiona maryjna ikona papieża.
HENRYK PRZONDZIONO /foto gość

To miejsce Jorge Bergoglio upodobał sobie, zanim został papieżem. W czasie swych pobytów w Rzymie jako biskup, a potem kardynał, zawsze zachodził na modlitwę do bazyliki Santa Maria Maggiore. Leży ona na Eskwilinie, czyli na jednym z siedmiu wzgórz, na których rozciąga się Rzym.

Nadzieja rzymian

Argentyński jezuita ojciec Hugo Gulliermo Ortiz, którego Bergoglio był przełożonym zakonnym, mówił mi zaledwie kilka godzin po wyborze papieża z krańca świata, że „w swej duchowości jest on przede wszystkim bardzo maryjny, a w swej maryjnej pobożności bardzo latynoski”. Po raz pierwszy mury Watykanu opuścił jako papież właśnie po to, by modlić się przed ikoną Ocalenia Ludu Rzymskiego. Pojechał jak syn do Matki, z maleńkim bukietem biało-żółtych kwiatów. Tę swoistą pielgrzymkę zapowiedział tuż po wyborze, po raz pierwszy pozdrawiając wiernych zgromadzonych na placu św. Piotra. – Jutro chcę udać się do Matki Bożej, aby strzegła całego Rzymu – mówił. W ten sposób cały świat dowiedział się, że nowy Biskup Rzymu jest człowiekiem o maryjnej duchowości. Tym gestem podbił też serca rzymian, którzy otaczają ikonę z Santa Maria Maggiore szczególną czcią. Są głęboko przekonani, że modlitwa zanoszona przed wizerunkiem Salus Populi Romani wiele razy uratowała Wieczne Miasto od klęsk, najazdów i epidemii. Dlatego właśnie ten obraz został nazwany ikoną Ocalenia lub Zbawienia Ludu Rzymskiego i jest uważany za szczególny znak obecności Matki Bożej w historii i życiu tego wyjątkowego miasta.

Cały świat ujrzał ikonę patronki Rzymu, gdy w samym szczycie pandemii (27 marca 2020 roku) Biskup Rzymu modlił się na pustym placu św. Piotra, w ulewnym deszczu, o wybawienie wszystkich od zarazy. Towarzyszyło mu jedynie bolesne spojrzenie Chrystusa z cudami słynącego Krucyfiksu św. Marcelego i pełne miłości Maryi Salus Populi Romani. To wyjątkowe błaganie o ocalenie pogrążonego w zarazie świata transmitowane było do najdalszych zakątków globu. – Dla nas było to bardzo wymowne, że w tym dramatycznym dla świata momencie Franciszek uciekał się do patronki chroniącej Rzym, do której od wieków modlimy się w szczególnych nieszczęściach – mówi „Gościowi” Andrea Ambrogetti, autoryzowany przewodnik po Wiecznym Mieście. Przypomina on, że tradycja łączy tę bizantyjską ikonę z zakończeniem morowej zarazy w 539 roku. Przed ikoną Salus Populi Romani modlił się też w 1837 roku papież Grzegorz XVI w czasie epidemii cholery. – Przez tę ikonę ocalenie wielokrotnie przychodziło do Rzymu, gdy w błagalnej modlitwie noszono ją ulicami miasta, atakowanego przez różne plagi – mówi A. Ambrogetti. To przed tym wizerunkiem modlono się, gdy muzułmanie zagrażali Europie, co miało miejsce przed historyczną bitwą pod Lepanto w 1571 roku. Tu dziękowano też za ważne wydarzenia w historii Kościoła. W 1950 r., po ogłoszeniu dogmatu o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny, do Matki Bożej przybył Pius XII, a 21 listopada 1964 r. Paweł VI wraz z ojcami soborowymi. Stało się to po przyjęciu konstytucji o Kościele „Lumen gentium” i ogłoszeniu Maryi Matką Kościoła – Mater Ecclesiae, do czego przyczynił się bł. kard. Stefan Wyszyński wraz z polskimi biskupami. W 1953 roku niesiono ikonę ulicami miasta w procesji rozpoczynającej pierwszy Rok Maryjny w historii Kościoła. Niewielu pamięta, że w 2000 roku to właśnie tę ikonę św. Jan Paweł II wraz z krzyżem przekazał jako symbol Światowych Dni Młodzieży, pragnąc, by była ona znakiem towarzyszenia Maryi młodemu pokoleniu.

Spod pędzla św. Łukasza?

Ikona Salus Populi Romani od 1611 roku przechowywana jest w kaplicy bazyliki Santa Maria Maggiore. Wcześniej, od 1256 roku, znajdowała się w jej głównym ołtarzu. Obraz Matki Bożej ma wyraźnie bizantyjskie cechy. Jest to typ ikony znany jako Hodegetria (czyli z gr. przewodniczka; Ta, która prowadzi). To wizerunek Maryi z Jezusem na ręku, ale też wskazującej na Niego. Ikona została namalowana na cedrowej desce (117 ⊗ 79 cm).

Trudno jednoznacznie określić, kiedy powstała, ponieważ była wielokrotnie przemalowywana. Przed pandemią została poddana gruntownej renowacji w laboratoriach Muzeów Watykańskich, co pozwoliło odkryć jej dawny blask, ale i przeprowadzić szereg badań. Prace nadzorowała specjalna komisja pod przewodnictwem archiprezbitera bazyliki, kard. Stanisława Ryłki. Dyrektor Muzeów Watykańskich podkreśla, że niezwykłym przeżyciem było wydobywanie spod patyny czasu pierwotnego wizerunku Maryi z Dzieciątkiem. – Każdy dzień prac rozpoczynaliśmy modlitwą przy odnawianej ikonie, która wciąż ma wielkie znaczenie dla mieszkańców Rzymu – mówi Barbara Jatta. Specjalnej renowacji została poddana deska, na której namalowana jest ikona, z wielką ostrożnością i delikatnością zostały usunięte późniejsze warstwy farb i zanieczyszczenia związane z liturgicznym użytkowaniem wizerunku. Dzięki temu obraz odzyskał pierwotny blask. – Tradycja przypisywała powstanie tej ikony św. Łukaszowi, co przyczyniło się do jej kultu. Wiadomo jednak, że pochodzi z późniejszego okresu. W czasie renowacji w niezależnych od siebie laboratoriach były prowadzone badania metodą aktywnego węgla, których wyniki pozwalają powiedzieć z 80-procentową pewnością, że ikona powstała między końcem IX a początkiem XI wieku – mówi Barbara Jatta.

Ona umie słuchać

Wizyty Franciszka w bazylice Matki Bożej Większej stały się już tradycją. Zachodzi tam zawsze, gdy wyrusza w zagraniczną podróż apostolską, by zawierzyć swoją misję, i po powrocie, by podziękować Matce Bożej za pielgrzymkę. Modlił się tam po swych kolejnych pobytach w szpitalu, dziękując za zdrowie czy zawierzając Maryi przebieg zwoływanych przez siebie synodów. Często również zagląda tam niejako po drodze, jak choćby 8 grudnia, po modlitwie przy figurze Matki Bożej na placu Hiszpańskim. W czasie swego pontyfikatu papież odwiedził to miejsce już ponad sto razy. Gdy kilka tygodni po swym wyborze przyjechał do bazyliki, by dokonać oficjalnego ingresu, zanim rozpoczął modlitwę różańcową, podszedł do ikony i delikatnie ją pogłaskał, jak mają w zwyczaju Latynosi, pokazując, że nie możemy bać się okazywania czułości i wrażliwości. – Te wizyty zawsze są bardzo prywatne. Papież chce się w spokoju pomodlić, po jego skupieniu widać, że przynosi do Maryi wiele ważnych spraw i liczy na Jej wsparcie – mówi „Gościowi” jeden z pracujących w bazylice porządkowych. Właścicielka znajdującego się nieopodal sklepiku z dewocjonaliami dodaje, że rzymianie, ale i turyści wiedzą już, kiedy mogą w tym miejscu spotkać papieża, i potrafią czekać na niego nawet kilka godzin. – Chwile modlitwy są zawsze bardzo osobiste, ale potem Ojciec Święty chętnie pozdrawia zebranych – mówi Maria. Przy ladzie w swym sklepie trzyma pobłogosławiony przez Franciszka różaniec i codziennie odmawia w jego intencji jedną dziesiątkę. Kobieta dodaje, że reprodukcje ikony coraz chętniej kupują nie tylko Włosi, ale i pielgrzymi. – Nie wiem, czy to jest efekt Franciszka, ale w ciągu ostatnich lat zainteresowanie ikoną rośnie – dodaje sklepikarka.

Dyrektor Muzeów Watykańskich przypomina, że na przestrzeni wieków ikona Salus Populi Romani stała się najbardziej rozpowszechnionym wizerunkiem maryjnym na świecie. Przyczynili się do tego m.in. duchowi synowie św. Ignacego Loyoli, którzy od samego początku otaczają ją szczególną czcią. Święty Franciszek Borgia, trzeci przełożony generalny jezuitów, poprosił papieża o zgodę na umieszczanie Jej wizerunku w domach jezuickich. Dzięki temu Jej kult rozprzestrzenił się na cały świat. Jego kopie najdalej chyba zawiózł jezuicki misjonarz Mateo Ricci – aż do Chin. Pierwsza kopia, wykonana w 1569 r., za zgodą Pawła V, na prośbę ówczesnego generała jezuitów Franciszka Borgii i ze wsparciem kard. Karola Boromeusza, archiprezbitera bazyliki, znajduje się dziś w celi św. Stanisława Kostki w kościele św. Andrzeja na Kwirynale. W Polsce jest ponad 350 kopii tego obrazu.

Jestem twoją Matką

Podczas oficjalnego ingresu do bazyliki Santa Maria Maggiore papież wygłosił homilię, która była lekcją o macierzyństwie Maryi, do której przez lata pontyfikatu nawiązywał, odwiedzając tę maryjną bazylikę. „Razem z kolejnymi pokoleniami rzymian uznajemy w tym matczynym domu nasz dom, w którym można znaleźć pokrzepienie, pocieszenie, opiekę, schronienie. Lud chrześcijański rozumiał od samego początku, że w trudnościach i w godzinie próby należy zwrócić się do Matki” – mówił Franciszek. Podkreślił, że kult Matki Bożej nie jest „opcjonalny”. „To nie duchowe dobre maniery; to testament Chrystusa” – mówił, ostrzegając, że „wielkim zagrożeniem dla wiary jest życie bez Matki, bez opieki, i pozwalanie na to, abyśmy w życiu byli niesieni jak liście na wietrze”.

Jako arcybiskup Buenos Aires mówił, że cały czas uczy się miłości do Maryi. Wyznał, że miłości do Różańca nie wyniósł z rodzinnego domu czy zakonnej formacji, ale nauczył się jej od papieża z dalekiego kraju. Zadecydowało o tym spotkanie z Janem Pawłem II w Watykanie w 1985 r., na wspólnej modlitwie różańcowej. „On był z przodu, na kolanach. Widziałem go od tyłu i stopniowo pogrążałem się w modlitwie” – wspominał kard. Bergoglio tuż po śmierci papieża Polaka. „Nie byłem sam. Modliłem się pośród Ludu Bożego pod przewodnictwem naszego Pasterza. Kiedy spojrzałem na papieża, przyszła chwila rozproszenia. Jego pobożność była świadectwem. Wyobraziłem go sobie jako młodego kapłana, seminarzystę, poetę, robotnika, dziecko w Wadowicach w tej samej pozycji, co teraz, odmawiającego zdrowaśki jedna po drugiej. Jego świadectwo pobożności zrobiło na mnie wielkie wrażenie. Zdałem sobie sprawę z prawdziwego znaczenia słów, jakie Matka Boża z Guadalupe skierowała do św. Juana Diego: »Nie lękaj się, czyż nie jestem twoją Matką?«. Zrozumiałem obecność Maryi w życiu Jana Pawła II. Od tej chwili i ja odmawiam codziennie cały Różaniec”.

W jednym z wywiadów Franciszek wyznał, że ciągle się uczy, iż Maryja jest doskonałą nauczycielką wiary w działaniu każdego dnia, tak by w swym życiu robić więcej przestrzeni dla Boga. Podkreślił, że częste wizyty u Maryi Salus Populi Romani nie są dla niego zwykłą kurtuazją: „Do Chrystusa zbliżamy się także, modląc się do Maryi i prosząc, by jak mama nas umacniała. Takie jest moje doświadczenie kruchości wiary. I to, co mnie czyni mocniejszym, to jest codzienna modlitwa różańcowa. Kiedy idę do Matki, czuję się silniejszy”. Na prośbę papieża ikona Salus Populi Romani przywożona jest do Watykanu na najważniejsze uroczystości – ostatnio na rzymski etap Synodu o synodalności.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?