Nowa tradycja

Jakub Jałowiczor Jakub Jałowiczor

|

Gość Extra nr 1

publikacja 19.03.2021 00:00

Przez ponad tysiąc lat w Europie nie było kościołów pod wezwaniem św. Józefa. Dziś to jeden z najpopularniejszych świętych patronujących świątyniom.

Bazylika św. Józefa w Poznaniu to pierwszy w Polsce kościół jemu poświęcony. Bazylika św. Józefa w Poznaniu to pierwszy w Polsce kościół jemu poświęcony.
Remigiusz Sikora/PICTURESBOX.PL

Pod koniec XX wieku mąż Maryi był patronem 364 kościołów parafialnych w Polsce. Jednak stwierdzenie, że o św. Józefie nie pamiętano w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, byłoby niewielką przesadą. Za pierwszy poświęcony mu europejski kościół uchodzi ten z Bolonii, powstały dopiero w 1129 roku. Kult Józefa znacznie rozwinął się w czasach nowożytnych, a jeszcze bardziej w wieku XX. 


Potrzebny do odkupienia


Za najstarszy znany wizerunek św. Józefa uznawano kiedyś malowidła z rzymskich katakumb Pryscylli pochodzące z III wieku. Dziś jednak badacze są zdania, że mężczyzna widoczny na obrazach przedstawiających pokłon Magów i Epifanię to nie św. Józef, ale któryś z proroków pokazujący spełnienie się proroctw Starego Testamentu. Ksiądz Adam Mikulski pisze w swoim doktoracie poświęconym św. Józefowi, że postać męża Maryi pojawia się na sarkofagach z IV lub V w., a także na rzeźbionych w kości słoniowej scenach narodzin Chrystusa. Generalnie jednak w sztuce sakralnej św. Józef był niemal nieobecny. Wspominali go za to chrześcijańscy myśliciele. Orygenes chwalił Józefa jako sprawiedliwego. Pisali o nim św. Augustyn, św. Jan Chryzostom i św. Bernard z Clairvaux. Grzegorz z Nazjanzu uważał, że „Bóg połączył w Józefie, jak w słońcu, światło i splendor wszystkich świętych wziętych razem”. Żyjący na przełomie wieków VIII i IX mnich Hraban Maur pisał, że zgubę świata spowodowały cztery byty: kobieta, mężczyzna, drzewo i szatan, a do odkupienia ludzi także są potrzebne cztery byty: Maryja, Chrystus, krzyż i Józef. Opiekun Jezusa staje się więc w tym zestawieniu antytezą diabła. O życiu św. Józefa opowiadały apokryfy, takie jak Protoewangelia Jakuba z II w., Ewangelia Tomasza z tego samego okresu czy Dzieje Józefa Cieśli powstałe prawdopodobnie w VI w. (może wcześniej). Każde z tych dzieł powstało na Wschodzie. W tamtejszym Kościele kult św. Józefa rozwinął się wcześniej niż na Zachodzie. Choć apokryfy w tym pomogły, to jednocześnie rozpowszechniały wykrzywiony obraz świętego. Opiekun Jezusa był w nich przedstawiany jako starzec, często nawet wdowiec mający dzieci z pierwszego małżeństwa. 


Pochodzące z III w. malowidło z rzymskich katakumb Pryscylli przez wiele wieków uznawano za najstarszy wizerunek św. Józefa. Współcześni badacze mają jednak wątpliwości, czy rzeczywiście przedstawia ono opiekuna Jezusa.   Pochodzące z III w. malowidło z rzymskich katakumb Pryscylli przez wiele wieków uznawano za najstarszy wizerunek św. Józefa. Współcześni badacze mają jednak wątpliwości, czy rzeczywiście przedstawia ono opiekuna Jezusa.
zasoby internetu

Pomyłka w kalendarzu


Tradycja głosi, że pierwszy w dziejach kościół pod wezwaniem św. Józefa powstał w Nazarecie, a kazała go zbudować św. Helena, rzymska cesarzowa żyjąca na przełomie wieków III i IV. Egipscy Koptowie wspominali św. Józefa w swojej liturgii zapewne już w VII wieku. Niektórzy badacze wiązali rozwój kultu tego świętego na Zachodzie z wyprawami krzyżowymi. W rzeczywistości istnieją dokumenty powstałe kilkaset lat przed krucjatami – w ok. 700 r. i latach 827–842 – mówiące o wspomnieniu św. Józefa znajdującym się w kalendarzu liturgicznym 19 lub 20 marca. W dodatku Zachód interpretował postać świętego inaczej niż Wschód. Na Wschodzie kult łączono z obchodami Bożego Narodzenia. Na Zachodzie kojarzono go raczej ze Zwiastowaniem i dlatego wspomnienie znalazło się w kalendarzu na kilka dni przed maryjną uroczystością. Od X w. martyrologia, czyli księgi liturgiczne zawierające informacje o świętych, sytuuje dzień św. Józefa 19 marca. Potwierdziły to ostatecznie odnowiony brewiarz z 1568 r. oraz Mszał rzymski z 1570 roku. W 1621 r. papież Grzegorz XV podniósł wspomnienie do rangi święta. Jak jednak podaje prof. Waldemar Rozynkowski, niewykluczone, że wpływ na ustanowienie wspomnienia miała pewna pomyłka. Tego samego dnia w Syrii czczono męczennika, który także nosił imię Józef. 


Patron kolonii i misji


„Obrałam sobie za orędownika i patrona chwalebnego św. Józefa, usilnie jemu się polecając” – pisała św. Teresa z Ávila (zmarła w 1582 r.). Przed nią kult świętego szerzyli m.in. św. Brygida Szwedzka, św. Bernardyn ze Sieny, a także Jan Gerson, kanclerz Sorbony z XV wieku. Ten ostatni bardzo starał się o wprowadzenie święta Zaślubin Matki Najświętszej i ułożył schemat oficjum liturgicznego na ten dzień. Jego cel został zrealizowany. Początkowo święto to miało charakter lokalny i obejmowało zakony. W XVIII w. papież Benedykt XIII zadecydował, że będzie ono wspomnieniem obowiązkowym w całym Kościele (w 1969 r. zastąpiono je Niedzielą Świętej Rodziny). Wydaje się jednak, że to święta z Ávila miała największy wpływ na rozwój kultu św. Józefa, który daje się zauważyć od XVI do XVII wieku. Teresa nie miała wątpliwości, że to dzięki św. Józefowi odnowiony został duch zakonu karmelitańskiego. Jak mówiła, pozostali święci pomagają w konkretnych sprawach, zależnie od swojego daru, a Józef jest patronem wszystkich potrzeb. Każdy fundowany przez nią klasztor dostawał figurę św. Józefa od Opieki. 


O rosnącym kulcie świętego z Nazaretu świadczy to, że ogłoszono go głównym patronem Meksyku i Filipin (1555), Kanady (1624), Czech (1655), Belgii (1679) i Austrii (1689). W ostatnim przypadku wielkie znaczenie miała zapewne udana obrona Wiednia przez Turkami. W podzięce za nią cesarz Leopold I Habsburg postawił św. Józefowi figurę ze srebra. W 1678 r. papież Innocenty XI ogłosił opiekuna Jezusa patronem misji w Chinach. 


Jan Paweł II poświęcił św. Józefowi adhortację Redemptoris custos – o świętym Józefie i jego posłannictwie w życiu Chrystusa i Kościoła. Została ona ogłoszona w 1989 r.   Jan Paweł II poświęcił św. Józefowi adhortację Redemptoris custos – o świętym Józefie i jego posłannictwie w życiu Chrystusa i Kościoła. Została ona ogłoszona w 1989 r.
zasoby internetu

Zagubieni Amerykanie


W średniowiecznej Polsce dość często nadawano na chrzcie imię Józef, brzmiące wówczas zwykle Ożep lub Jożep. Nie było natomiast kościołów, którym by patronował. Znana jest jedynie wrocławska kaplica szpitalna z XV w. pod jego wezwaniem, a i w jej przypadku Józef był jedynie współpatronem. 


W drugiej połowie XVII w. zaczęły w Polsce powstawać bractwa, którym patronował mąż Matki Bożej. Były na ogół związane z zakonami. W kolejnym stuleciu jego imię zyskało niespotykaną dotąd popularność. Zapewne nie pozostawało to bez związku z działaniami Benedykta XIII. W 1726 r. wpisał on św. Józefa do Litanii do Wszystkich Świętych. Jednak już wcześniej, w 1715 r., święty cieśla z Nazaretu stał się patronem Krakowa. Zresztą ponad 100 lat wcześniej karmelici zbudowali w tym mieście kościół pw. św. Michała i św. Józefa, którego część zniszczyli później austriaccy zaborcy. Z kolei w 1756 r. opiekun Jezusa został patronem Kalisza. Jego kult istniał tam już od półtora wieku, a z miejscowym sanktuarium wiązały się przynajmniej głośne cuda, w tym uzdrowienie z paraliżu mężczyzny o nazwisku Stobienia. W 1796 r. kaliski wizerunek świętego został ukoronowany. Dziś świątynia jest najbardziej znanym ośrodkiem kultu św. Józefa. Do końca swojego życia pielgrzymowali do niej polscy księża, którzy przeszli przez obóz koncentracyjny Dachau. W 1945 r. Niemcy chcieli zabić wszystkich znajdujących się tam więźniów i uciec. Polacy modlili się o ratunek do św. Józefa, patrona dobrej śmierci. Do Dachau przypadkowo dotarł niewielki amerykański oddział. Na jego widok strażnicy się poddali.


Rzadkie imię


W Polsce rozwijała się ludowa pobożność związana ze św. Józefem (jej przykładem są poświęcone mu godzinki), ale też odnosząca się do niego teologia. O świętym pisał m.in. Piotr Skarga. Poza granicami naszego kraju medytacje poświęcone mężowi Maryi tworzył św. Alfons Maria Liguori. W 1847 r. papież Pius IX wprowadził w całym Kościele święto Opieki św. Józefa, a 23 lata później ogłosił go patronem Kościoła powszechnego. Leon XIII wydał z kolei encyklikę Quamquam pluries mówiącą o szczególnej godności św. Józefa. W pierwszych dekadach XX w. papieże zatwierdzili Litanię do św. Józefa, podnieśli święto 19 marca do rangi uroczystości i wprowadzili imię świętego do modlitwy za umierających. O systematycznie rosnącej popularności świętego z Nazaretu świadczy to, że pod koniec zeszłego stulecia kościołów pod jego wezwaniem było w Polsce procentowo więcej niż przed I wojną światową (choć wyliczenia komplikuje zmiana granic). W drugiej połowie wieku Pius XII wprowadził święto Józefa Robotnika obchodzone 1 maja, Jan XXIII ogłosił świętego patronem Soboru Watykańskiego II i włączył jego imię do kanonu rzymskiego, a w 100. rocznicę encykliki Leona XIII ukazała się odnosząca się do postaci opiekuna Jezusa adhortacja Redemptoris custos, zapewne najważniejsza praca Jana Pawła II poświęcona roli mężczyzny. Imiona José i Giuseppe są bardzo popularne w świecie hiszpańskojęzycznym i we Włoszech. Tymczasem w Polsce to coraz większa rzadkość. Od lat 90. XX w. Józef jest poza setką najpopularniejszych męskich imion. Być może ogłoszony przez papieża Franciszka Rok św. Józefa przypomni rodzicom z Polski, że na patrona dziecka warto wybrać opiekuna Jezusa.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?