Nasze możliwości

ks. Adam Pawlaszczyk ks. Adam Pawlaszczyk

|

Gość Extra nr 1

publikacja 19.03.2021 00:00

Drugi rozdział Ewangelii według świętego Łukasza w całości poświęcony jest dzieciństwu Jezusa. To dlatego pojawiają się w nim właściwie wszystkie sceny znane nam z Pisma Świętego, w których występuje święty Józef, Jego opiekun, który umiłował Go – jak to określił papież Franciszek – „ojcowskim sercem”.

Nasze możliwości

Można by powiedzieć, że to historie powszechnie znane, rozważane już na tysiące sposobów, i nie da się w nich niczego odkryć. Tymczasem w swoich medytacjach zatytułowanych „Człowiek o imieniu Józef” biskup Dominique Rey napisał coś, z czym spotykam się po raz pierwszy. Biskup diecezji, na terenie której leży sanktuarium świętego, Cotignac, odniósł się do sceny, w której Maryja i Józef po trzech dniach odnaleźli dwunastoletniego Jezusa w świątyni jerozolimskiej. Siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania, a „wszyscy, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami”. Rozważanie tej ewangelicznej sceny zakończył następująco: „Ewangelia kończy epizod gorączkowych poszukiwań małego Jezusa w Jerozolimie słowami, które powinny trafić do każdego wierzącego: »Nie rozumieli« [Maryja i Józef – A.P.]. Wiara rozbraja rozum i wprowadza w bolesną tajemnicę synowskiego opuszczenia. Józef nosi na swoim ciele stygmaty absolutnego zawierzenia i ofiarowania”. Tak biskup uczynił z Józefa stygmatyka, co – przyznajmy – jest mocnym stwierdzeniem, tym bardziej że opiekun Jezusa, jak głosi tradycja, nie doczekał ani Jego śmierci na krzyżu, ani nawet początku Jego publicznej działalności. Rzecz jasna słowo „stygmat” można rozumieć różnie, niemniej jednak, przyzwyczajeni do obrazków ze świętymi stygmatykami noszącymi na ciele ślady ran Jezusowych, możemy się zdziwić. Czy słusznie?


Uważam, że nie, chociaż – przyznam – to zdanie z medytacji biskupa Reya zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Synowskie opuszczenie, stygmat zawierzenia i ofiarowania, czy też „ofiary”... Można chyba powiedzieć, że w pewnym sensie był to charyzmat świętego Józefa. Postawiony na straży jako ojciec wedle prawa, musiał się liczyć z odejściem Syna. Wszyscy synowie opuszczają w końcu swoich ojców. Ten jednak przypadek był zupełnie inny. Będąc ojcem, musiał pozwolić Jezusowi na przebywanie w „sprawach Jego Ojca”. Genialne połączenie ograniczeń ludzkiej natury z zawierzeniem Ojcu wszystkich ludzi – tak w skrócie można by podsumować postać świętego, któremu poświęcone jest specjalne wydanie „Gościa Niedzielnego”, które, Drodzy Czytelnicy, trafia do Waszych rąk. Wszystko, co w nim znajdziecie, powiązane jest z postacią, której papież Franciszek poświęcił rok 2021. W swoim liście apostolskim, napisanym z tej okazji, podkreślił między innymi, że nawet gdy się wydaje, że Bóg nie do końca jest widoczny i działa w naszym życiu, to jednak nie zostawia nas samych. Pragnie raczej wyzwolić w ten sposób naszą kreatywność, pokazać, że nam ufa – tak jak zaufał świętemu Józefowi, któremu powierzył pieczę nad swoim Synem. Wraz z całą redakcją „Gościa Niedzielnego” życzę Wam, Drodzy Czytelnicy, takiej właśnie kreatywności, nieulegania zniechęceniu i przede wszystkim ufności, że każdy z nas ma w sobie ogromny potencjał.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?