Czym jest Kościół w wizji ewangelisty Łukasza?

ks. Rafał Bogacki

|

GN 44/2023

publikacja 02.11.2023 00:00

Kościół jest wspólnotą, która jak Jezus trwa na modlitwie. Ważne miejsce zajmują w nim ubodzy i kobiety. Chrześcijanie ciągle są w drodze i głoszą Słowo. Takajest wizja Kościoła według św. Łukasza.

Czym jest Kościół w wizji ewangelisty Łukasza? metropolitan museum of art

Łukaszowa wizja Kościoła wyróżnia się na tle innych Ewangelii. Przede wszystkim dlatego, że Łukasz pozostawił po sobie dwa odrębne dzieła, a naukę o Kościele zawarł w drugim z nich – Dziejach Apostolskich. Czy to oznacza, że w Ewangelii nie występują ważne treści dotyczące Kościoła?

Nic bardziej mylnego. W dziele Łukasza chodzi bowiem o dwa etapy jednej, spójnej historii. Ewangelista wyróżnił „czas Jezusa” i „czas Kościoła”, które są ściśle ze sobą związane. Tym, co łączy oba etapy, jest wniebowstąpienie. Jego opisem kończy się Ewangelia i rozpoczynają Dzieje Apostolskie. To wyraźne wskazanie na to, że zwieńczone wydarzeniami paschalnymi życie Jezusa jest podstawowym punktem odniesienia dla wspólnoty Kościoła.

Tylko jeden wzór

Łukasz pisze swoją Ewangelię pod koniec I wieku, z perspektywy drugiego lub trzeciego pokolenia chrześcijan. Wizja powtórnego przyjścia Chrystusa, tak żywa wśród pierwszych Jego wyznawców, oddala się w czasie. Kościół jest pewien, że Pan powróci, jednak napięcie związane z Jego rychłym powrotem powoli gaśnie, a uwaga skierowana zostaje na to, co tu i teraz. Wspólnota uczniów staje się coraz bardziej zakorzeniona w czasie i historii. Zaczyna też mierzyć się z nowymi wyzwaniami. Pyta o swoją przeszłość, szuka tożsamości, stale mierzy się z pytaniem dotyczącym żywej obecności Jezusa we wspólnocie. Na to pytanie próbuje odpowiedzieć ewangelista. Pisze w prologu swojej Ewangelii, że postanowił dokładnie przebadać życie Jezusa, od pierwszych chwil, i opisać je po kolei. Chce, aby chrześcijanie mogli się przekonać o całkowitej pewności przekazywanych nauk (Łk 1,3-4).

Sytuacja wspólnoty, do której pisze Łukasz, wpływa na przedstawioną przez niego wizję Kościoła. Ewangelista ukazuje Jezusa ze specyficznej perspektywy. – To spojrzenie eklezjalne, naznaczone konkretnym doświadczeniem Kościoła. Łukasz ma świadomość, że nauczanie Chrystusa nie jest skierowane tylko do Jego bezpośrednich słuchaczy, ale do wszystkich. Wydarzenia, które opisuje w Ewangelii, traktuje jako wzorcowe dla całego Kościoła – mówi ks. prof. Paweł Podeszwa z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Wskazuje też na konkretne fakty opisane przez ewangelistę – chrzest Jezusa, rozmnożenie chleba, ostatnia wieczerza czy droga do Emaus. – Opowiadanie o dziejach Jezusa jest związane z przyszłą misją Kościoła. Można powiedzieć, że wiele wydarzeń z życia Chrystusa i Jego uczniów ma eklezjotwórczy charakter. Warto zauważyć, że w kontekście ostatniej wieczerzy Łukasz jako jedyny z ewangelistów zapisał polecenie Jezusa: „To czyńcie na moją pamiątkę”. Wszystko zatem, co czynić ma Kościół, będzie naśladowaniem Pana i kontynuacją Jego zbawczej misji mocą Ducha Świętego – dodaje ks. Podeszwa.

Są także inne motywy z życia Jezusa, które stanowią wzór dla przyszłych chrześcijan – modlitwa, głoszenie Słowa, wrażliwość na ubogich, jałmużna, miłosierdzie i przebaczenie. Istotny wydaje się zwłaszcza ten pierwszy wątek. Żaden z ewangelistów nie poświęcił tyle uwagi modlitwie Jezusa, co Łukasz. Cała noc spędzona na modlitwie przed powołaniem apostołów, a także modlitwa do Ojca o przebaczenie oprawcom znajdzie swoje odbicie w życiu pierwszych wspólnot – wyborze i posłaniu Barnaby i Pawła przez Kościół w Antiochii czy modlitwie kamienowanego Szczepana. Inni ewangeliści nie przytoczyli tak obszernego nauczania poświęconego modlitwie. Warto zwrócić uwagę, że w trzeciej Ewangelii znajdujemy trzy przypowieści o modlitwie – o natarczywym przyjacielu, który prosi o chleb, wdowie proszącej o obronę przed przeciwnikiem i prośbach zanoszonych przez celnika i faryzeusza w świątyni jerozolimskiej. Wniosek jest oczywisty – modlitwa pierwotnego Kościoła ma swoje źródło w modlitwie i nauczaniu Jezusa.

Ubodzy, jałmużna i… kobiety

Jednym z ulubionych tematów Łukasza jest ubóstwo. Ewangelista zaznaczył to już w tzw. Ewangelii dzieciństwa. Jezus przychodzi na świat w skromnych warunkach. Łukasz wspomniał także, że uboga jest Jego rodzina, co wyraźnie ukazał w scenie ofiarowania. Temat ubóstwa znajduje się także w programowym wystąpieniu w Nazarecie – Jezus odnosi do siebie proroctwo Izajasza, stwierdzając, że w Nim spełniają się słowa o niesieniu dobrej nowiny ubogim. Ubodzy pojawiają się właściwie w całej Ewangelii.

Czy przez takie potraktowanie tematu ubóstwa Łukasz wyznaczył normę dla całego Kościoła? Raczej nie. Chciał jednak wskazać na priorytety, a także przestrzec przed niebezpieczeństwami. Problemem oczywiście nie jest samo bogactwo, ale wewnętrzne przywiązanie do niego. Przypowieść o bogaczu i Łazarzu oraz historia bogatego młodzieńca, który odtrącając wejście na „drogę Jezusa”, odrzucił powołanie i zrezygnował z pójścia za Nauczycielem, wyraźnie pokazują, że chodzi raczej o wewnętrzne przywiązanie, chciwość i pazerność niż sam stan zamożności. Dla Łukasza majątek jest konkretnym darem Boga. W perspektywie głoszonego królestwa schodzi jednak na dalszy plan. Kościół, podobnie jak Jezus i uczniowie, którzy towarzyszyli Mu w drodze do Jerozolimy, powinien traktować je jako środek, a nie cel. Majątek ma pomagać w prowadzeniu działalności i należy go wykorzystywać dla wyższych celów. Potwierdza to fragment mówiący o kobietach idących za Jezusem. Jedna z nich, Joanna, żona Huzy, rządcy Heroda, to prawdopodobnie kobieta bardzo bogata. Podobnie jak inne nie szczędzi swego mienia, by przyjść z pomocą dziełu głoszenia Ewangelii.

Obecność kobiet to zresztą inny ważny dla ewangelisty wątek. Wydaje się nawet, że w jego wizji Kościoła jest dla nich o wiele więcej miejsca niż u pozostałych ewangelistów. Widać to już na pierwszych stronach Ewangelii. Dzieciństwo Jezusa opisane jest z perspektywy Maryi, inaczej niż u Mateusza, który skupił się na postaci Józefa. Tylko Łukasz wspomniał o kobietach, które były z Nim i Jego uczniami w drodze (Łk 8,1) i wyraźnie zaznaczył, że – w przeciwieństwie do uczniów – to właśnie kobiety były obecne przy ukrzyżowaniu i pochówku Jezusa.

W drodze do Emaus

Ostatni rozdział jest jednym z najciekawszych w całej Ewangelii Łukasza. To oryginalne przedstawienie kilku spotkań Zmartwychwstałego z kobietami i uczniami, inne niż w pozostałych Ewangeliach. Łukasz ukrył w nich ważne przesłanie dla całego Kościoła. Przede wszystkim podkreślił realność zmartwychwstania. Jezus przychodzi do Wieczernika i ukazuje swoje rany, przekonując niedowierzających uczniów o prawdziwości tego, że Bóg wskrzesił Go z martwych. Co więcej, stawia im pytanie: „Macie tu coś do jedzenia?” (Łk 24,41). Pytanie Chrystusa może dziwić. W rzeczywistości wskazuje na ciągłość pomiędzy ziemskim życiem Jezusa i Jego obecnością w Kościele. Jezus historii i Chrystus wiary to ta sama osoba. Ponadto Łukasz chciał przedstawić powszechność zbawienia. Ewangelia skierowana jest do wszystkich. I choć wydaje się, że wyeksponowanie Jerozolimy jako centrum wydarzeń zbawczych może temu zaprzeczać, to jednak wątek związany ze świętym miastem ma tutaj kluczowe znaczenie. Ewangelia rozpoczyna się ofiarą Zachariasza składaną w świątyni, a kończy się wzmianką o wniebowstąpieniu na Górze Oliwnej. Dla przyszłego Kościoła kluczowe jest jednak to, że Dzieje Apostolskie także rozpoczynają się w Jerozolimie, ale kończą w Rzymie, gdzie Paweł głosi Słowo przedstawicielom żydowskiej wspólnoty. Słowo Boga dotarło do stolicy cesarstwa i jest głoszone wszystkim. Kościół, dzięki Duchowi Świętemu, realizuje nakaz Chrystusa, wypełnione zostaje słowo: „będziecie moimi świadkami aż po krańce ziemi”.

Kościół w wizji Łukasza jest nie tylko zanurzony w czasie i historii. To wspólnota, która daje się prowadzić, idzie w głąb, nawet wówczas, gdy zdaje się, że wszystko wokół odziera ją z sensu podejmowanych wysiłków. Dobrze oddaje to sytuacja uczniów idących do Emaus. Przyłącza się do nich sam Jezus, tłumacząc im wszystko to, co w Starym Testamencie odnosiło się do Niego. Daje się też rozpoznać w znaku łamanego chleba. To nic innego jak ukazanie drogi Kościoła, głoszenia Słowa, pogłębionej katechezy, celebrowania Eucharystii. W tej scenie widzimy kolejny wzorcowy model dla życia Kościoła.

Scena mówiąca o uczniach idących do Emaus odpowiada na podstawowe pytanie, które rodziło się we wspólnocie Łukasza – gdzie aktualnie jest Jezus? Jedni zamknęli Go w historii, inni kierowali swą uwagę na „obłoki”, bliżej nieokreśloną przyszłość i paruzję Mistrza. Łukasz zdaje się pokazywać, że oczy jednych i drugich są „jakby na uwięzi”. To Jezus jest Panem dziejów. Nie są Mu obce rozterki, dylematy i zawiedzione nadzieje Jego uczniów. Towarzyszy im w drodze, rozmawia, wyjaśnia Pisma, zasiada z nimi przy stole, daje się rozpoznać w Eucharystii. Czy ta scena nie mówi aż nazbyt wyraźnie o drodze Kościoła w trzeciej dekadzie XXI wieku?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

TAGI: