Miejsce uniwersytetu w świecie, miejsce teologii na uniwersytecie

Franciszek Kucharczak

|

GN 44/2023

publikacja 02.11.2023 00:00

Teologia nie jest w świecie nauki żadnym intruzem. To jeden z filarów uniwersytetów od początku ich istnienia.

 Wykład na paryskiej Sorbonie na ilustracji manuskryptu z I połowy XVI wieku. Wykład na paryskiej Sorbonie na ilustracji manuskryptu z I połowy XVI wieku.
wikipedia

Kamienną trumnę podtrzymują cztery postacie w bogato drapowanych szatach. Każda z nich to uosobienie jednego z czterech wydziałów uniwersytetu: Teologii, Prawa, Medycyny i Sztuk Wyzwolonych. To sarkofag świętego Jana Kantego, jednego z pierwszych studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego, a później jego profesora.

Perła wiedzy

„Niechże więc tam będzie nauk przemożnych perła, aby wydawała męże dojrzałością rady znakomite, ozdobą cnót świetne, a w różnych umiejętnościach biegłe. Niechaj otworzy się orzeźwiające źródło, z jego pełności niech czerpią wszyscy naukami napoić się pragnący” – to fragment dyplomu założenia uniwersytetu w Krakowie. Wydał go Kazimierz Wielki w roku 1364, zapewniając w nim liczne przywileje wszystkim, którzy przybędą z jakiegokolwiek miejsca na świecie, aby „korzystać z owej przesławnej perły wiedzy”. Tak powstała najstarsza uczelnia w Polsce i jedna z najstarszych na świecie, znana dziś jako Uniwersytet Jagielloński.

Polski władca znał wartość dostępu do wiedzy. Prosząc papieża Urbana V o akt erekcyjny uniwersytetu, argumentował, że Królestwo Polskie jest zbyt oddalone od wielkich ośrodków myśli i przez to nauka tu „wygnanie cierpi”. Papież wyraził zgodę, ale nie na wykłady teologii. „Decyzja ta była spowodowana nie tyle chęcią utrzymania monopolu Uniwersytetu Paryskiego w tej dziedzinie czy intrygami Karola IV, ile raczej warunkami lokalnymi, szczególnie niewielką jeszcze rangą ośrodka krakowskiego i brakiem w kraju doktora teologii” – wyjaśnia ks. prof. Wojciech Góralski w opracowaniu nt. wydziału teologicznego na uniwersytecie.

Śmierć króla zatrzymała funkcjonowanie uczelni. Reaktywacja uniwersytetu nastąpiła w 1397 roku staraniem jego ciotecznej wnuczki, Jadwigi Andegaweńskiej. Święta królowa uzyskała wreszcie prawo otwarcia w Krakowie wydziału teologicznego. Uniwersytet Krakowski był już uczelnią pełnowymiarową, czyli z czterema wydziałami.

Rozwój nauk

W ostatnim czasie, za sprawą osobliwego postulatu zgłoszonego przez politologa z Uniwersytetu Śląskiego, aby zlikwidować istniejący tam Wydział Teologiczny, wybrzmiał temat miejsca teologii na uniwersytetach. Zdaniem wnioskodawcy obecność teologii na uniwersytecie w XXI wieku kompromituje tę instytucję.

Warto zatem przypomnieć, że w ogóle uniwersytet jako taki jest dziełem Kościoła. Choć powstanie uniwersytetów bywało skutkiem inicjatywy władców, to Kościół odpowiadał za ich organizację, funkcjonowanie i rozwój. To z kościelnych ośrodków nauczania powstały uczelnie, łączące badania naukowe z kształceniem na najwyższym poziomie.

Uniwersytet w Bolonii, najstarszy w cywilizacji łacińskiej, powstał ze szkół prawa rzymskiego, istniejących od IV wieku. Powstały później Uniwersytet Padewski wywodzi się ze szkoły prawa i retoryki, istniejącej w Padwie od X wieku. Z czasem uczelnia ta stała się potężnym ośrodkiem myśli, kształcącym m.in. wybitnych Polaków, takich jak Paweł Włodkowic, Mikołaj Kopernik, Jan Kochanowski, Hieronim Ossoliński czy Jan Zamojski.

Uniwersytet Paryski powstał z połączenia szkoły katedralnej Notre Dame i szkół klasztornych św. Wiktora i św. Genowefy. „Niechaj wiedzą wszyscy, że mając specjalne polecenie papieża, abyśmy dołożyli skutecznych starań celem poprawy położenia scholarów [czyli studentów, żaków – przyp. red.] paryskich, takieśmy postanowienia powzięli za radą dobrych mężów, pragnąc na przyszłość spokój zabezpieczyć scholarom” – pisał legat papieski w 1215 roku, nadając uniwersytetowi w Paryżu statuty. Wśród wskazań znalazła się uwaga odnosząca się do teologów. Co do nich „postanawiamy, aby nikt w Paryżu nie wykładał przed 35 rokiem swego życia i zanim by się nie uczył przynajmniej przez ośm lat (...), a przez pięć lat słuchał teologii (...). Nikt nie może być scholarem w Paryżu, kto by nie miał wiadomego mistrza” – czytamy w statutach. Staną się one wzorcem dla kolejnych uczelni, m.in. w Oksfordzie i Cambridge.

Wspólna wszystkim uniwersytetom myśl chrześcijańska w sposób naturalny poskutkowała ukształtowaniem się ich wspólnej struktury. Wszędzie powstały wydziały teologii (zazwyczaj z filozofią), prawa, medycyny i sztuk wyzwolonych, czyli nauk humanistycznych.

Powszechność

Słowo „uniwersytet” wywodzi się od łacińskiego universitas, oznaczającego powszechność. Taka też była idea uniwersytetu, który tworzył wspólnotę wszystkich nauk, a także tych, którzy je pobierają i wykładają. Ich wspólną cechą była od początku ponadnarodowość. Uniwersytety nie zamykały się na żadną nację – przeciwnie, studenci z zagranicy byli mile widziani i korzystali z wielu przywilejów. Znacznym ułatwieniem był wspólny wszystkim wykształconym ludziom język łaciński. W nim też na każdej uczelni były prowadzone zajęcia. Powszechności sprzyjał papieski przywilej nadający wykładowcom licentia ubique docendi, czyli prawo do nauczania wszędzie. Każdy, kto zdobył tytuł naukowy licencjata, bakałarza, magistra czy doktora, mógł nauczać „na całym świecie”.

To w średniowieczu wszystkie uniwersytety otrzymały przywileje, gwarantowane im przez władców w odpowiednich statutach. Od tego papieże uzależniali zgodę na utworzenie uczelni. Do najważniejszych przywilejów należały autonomia prawna, prawo apelowania do papieża, prawo do strajków i wyłączność na nadawanie stopni naukowych – a tym samym na udzielanie uprawnień do nauczania.

Uniwersytety zrzeszały ludzi, którzy chcieli być profesjonalistami, i mistrzów, którzy będąc profesjonalistami, uczyli innych. Wszystkich łączyło pragnienie zdobycia wiedzy o Bogu, o kosmosie i o człowieku; o tym, co dotyczy ciała i ducha, co doczesne i nadprzyrodzone. Nikomu nie przyszło do głowy kwestionować obecności na uczelni teologii. Teologia w średniowieczu była jedną z dyscyplin, które studiowano po uzyskaniu tytułu magistra „sztuk wyzwolonych”.

Scholastyka (nauka szkolna) opierała się wtedy głównie na filozofii i teologii. Największe umysły średniowiecza, m.in. św. Albert Wielki (który poświęcał się także naukom przyrodniczym) czy św. Tomasz z Akwinu – to teologowie. Ten ostatni stał się ojcem systemu filozoficznego i teologicznego, który ukształtował myślenie pokoleń i do dziś pozostaje źródłem inspiracji i refleksji dla wielu ludzi na całym świecie.

Prawda jest chrześcijańska

Czasy nowożytne przyniosły zmianę w kwestii mecenatu nad uniwersytetami. Rolę mecenasa przejęło państwo, tym samym zmniejszając rolę Kościoła. Mimo to chrześcijaństwo pozostało zwornikiem idei uniwersyteckiej. Wciąż wartości chrześcijańskie kształtowały postawy intelektualne i moralne; nie zmieniła tego także reformacja. Stopniowo dochodziło do zmian, które osłabiły związek wiary z kulturą, co odbiło się także na uniwersytetach. Niezależnie od tego szkoły wyższe pozostają do dziś miejscem formowania dojrzałego człowieczeństwa, o ile są wierne swojemu podstawowemu zadaniu, jakim jest poszukiwanie prawdy. To zawsze jest „chrześcijańskie”, bo wierność prawdzie ostatecznie prowadzi do Boga.

„Uniwersytecie, służ prawdzie! Jeśli służysz prawdzie – służysz wolności, wyzwalaniu człowieka i narodu. Służysz życiu!” – mówił Jan Paweł II w 1987 roku, przemawiając na KUL, gdzie sam wcześniej był wykładowcą. To właśnie papież z Polski nazwał uniwersytet „arcydziełem ludzkiej kultury”. Był świadom zachodzących zmian. Znacząca była jego wypowiedź do ludzi nauki w Uppsali w 1989 r. „Minęły już czasy, kiedy uniwersytety Europy odwoływały się do jednego centralnego autorytetu – do chrześcijaństwa. (...) Dla uniwersytetu jako instytucji sprawą zasadniczej wagi pozostaje jednak nadal nieustanne odwoływanie się do umysłowego i duchowego dziedzictwa, które na przestrzeni wieków ukształtowało naszą europejską tożsamość” – mówił, wyliczając podstawowe wartości naszej cywilizacji. Należą do nich m.in. godność osoby ludzkiej, świętość życia, podstawowa rola rodziny, wielka waga oświaty, wolność myśli i słowa, swoboda wyznawania własnych przekonań religijnych, prawna ochrona jednostek i grup ludzkich. „Wartości te należą do skarbca kultury europejskiej, są klejnotem zrodzonym z wielu myśli, dysput i cierpienia. Uniwersytety powinny być tym szczególnym miejscem, gdzie owe przekonania, sięgające korzeniami świata Greków i Rzymian, a wzbogacone i rozbudowane przez judaistyczną oraz chrześcijańską tradycję – nabierają ciepła i światła” – mówił Jan Paweł II.

Ważnym elementem tego płynącego z uniwersytetów światła jest teologia. Dyscyplina ta pozostaje elementem jedności nauk w wielu krajach. Wydziały teologiczne funkcjonują m.in. u naszych sąsiadów – na przykład na uniwersytetach w Wiedniu, Pradze, Bratysławie, Strasburgu, Salzburgu, Innsbrucku, Grazu, Zagrzebiu, Splicie, we Fryburgu, w Lublanie i Kownie.

Ludzie nauki rozumieją na ogół, że rozwój człowieczeństwa, jaki umożliwiają uniwersytety, nie może ograniczać się tylko do przekazywania treści czysto intelektualnych.

„Dziś w wielu kwestiach nie można być tylko naukowcem, lecz potrzeba być człowiekiem-badaczem sumienia. Wiedza bez etyki prowadzi na manowce człowieczeństwa” – zauważył nieżyjący już ks. prof. Marian Rusecki. Stwierdził, że w obecnej sytuacji społeczno-ekonomiczno-politycznej „uniwersytet winien krzewić te wartości, które pozwolą na wszechstronną realizację całego człowieka. W tym znaczeniu uniwersytet staje się dobrem ogólnoludzkim i ogólnokulturowym”. Znaczącą w tym rolę odgrywają wydziały teologiczne.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.