„Bóg pamięta”, „Syn szczęścia”, „Dająca życie”... Imię ma znaczenie

Marcin Jakimowicz

|

GN 43/2023

publikacja 26.10.2023 00:00

Zofia i Antoni. To najpopularniejsze imiona nadawane dzieciom nad Wisłą w ubiegłym roku. A imię to – wedle Biblii – tożsamość. Za każdym z nich kryje się fascynująca historia.

Najpopularniejsze imiona żeńskie w 2022 roku:1. Zofia – 57142. Zuzanna – 5558 3. Hanna – 5261 4. Laura – 5095 5. Maja – 4979 Najpopularniejsze imiona męskie w 2022 roku:1. Antoni – 66702. Jan – 6341 3. Aleksander – 6201 4. Nikodem – 61555. Franciszek – 5696 Najpopularniejsze imiona żeńskie w 2022 roku:1. Zofia – 57142. Zuzanna – 5558 3. Hanna – 5261 4. Laura – 5095 5. Maja – 4979 Najpopularniejsze imiona męskie w 2022 roku:1. Antoni – 66702. Jan – 6341 3. Aleksander – 6201 4. Nikodem – 61555. Franciszek – 5696
istockphoto

Czyżby Bóg z nich szydził? Rodzice „największego z proroków”, Jana Chrzciciela, mieli prawo czuć rozczarowanie. Zachariasz, któremu „ukazał się anioł Pański, przeraził się na ten widok i strach padł na niego”. Po jego wizycie zamilkł. To milczenie jest bardzo ludzką reakcją na tajemnicę. – Bohaterowie tej ewangelicznej perykopy mają ciekawe imiona – zauważa ks. dr Krzysztof Porosło. – Zachariasz oznacza „Bóg pamięta”, zaś Elżbieta – „Bóg jest moją pełnią”. W pierwszym momencie może się jednak wydawać, że są one wyrazem szyderstwa. Przecież doświadczenie Zachariasza jest inne. Mogło mu się wydawać, że Bóg o nim zapomniał, gdyż jest już w podeszłym wieku i ciągle czeka na potomka. Elżbieta mogła wcale nie czuć się wypełniona, bo doświadczyłaby tego wtedy, gdyby jej łono zostało wypełnione dzieckiem. A jednak ich imiona nie są wyrazem kpiny, ale opisują najgłębszą tożsamość obojga i ich ukierunkowanie na Boga. Mówią o tym, co oboje przeżywają w głębi serc, mimo że okoliczności zewnętrzne wskazują na coś odwrotnego. Zachariasz nosi w sobie obraz Boga, który jest wierny. Świadczy o tym fakt, że wciąż się modli, że nie porzuca relacji z Nim. Kiedy w przybytku spotyka anioła, słyszy przecież: „Wejrzał Bóg na twoje wołanie, na twoją modlitwę”. To jest odpowiedź na jego modlitwę. Stał się niemy, ponieważ nie uwierzył aniołowi. Zrodziły się w jego sercu wątpliwości, niedowierzanie – to prawda. Ale się modlił!

I choć wszystko zdawało się przeczyć zawartym w imionach rodziców Chrzciciela proroczym zapowiedziom, a sędziwi bezdzietni małżonkowie nie oczekiwali cudu, znów okazało się, że ostatnie słowo należy do Boga. Co ciekawe, imię, które nadał ich synowi Ten, którego Imienia Izrael nie odważa się wypowiadać, brzmi: Jan, czyli „Pan okazał miłosierdzie”.

Wielka cisza

„Zachariasz był niemy, ponieważ gdy objawił mu się anioł i ogłosił mu, że jego żona pocznie dziecko, zareagował niedowierzaniem i zażądał dowodów, że tak się stanie: »Po czym to poznam? Bo sam jestem już stary i moja żona jest w podeszłym wieku«. No to miał poznać po tym, że nie będzie nic mówił” – wyjaśnia kard. Grzegorz Ryś w książce „Piąta Ewangelia”. „To jest bardzo słuszne, bo po co staremu kapłanowi, który jest niewierzący, zdolność mówienia? Należy mu zabrać głos, skoro nie ma nic do powiedzenia. Miał więc Zachariasz dziewięciomiesięczne rekolekcje w zupełnej ciszy. Mimo tego, że Bóg mu powiedział po wszystkich latach czekania, że jego prośby zostały wysłuchane, odpowiedział »nie«. Gdy w końcu dziecko się urodziło, to najpierw zapytano Elżbietę o imię. Ona odpowiedziała: »Ma mieć na imię Jan«. To wzbudziło podejrzliwość pytających, bo w ich rodzie nikt nie nosił tego imienia. Poszli więc do Zachariasza, a ten odpowiedział ściśle w ten sposób: »Jan jest jego imię«. (...) On nie chce nadawać imienia swojemu synowi – on wie, że ten jego syn ma na imię Jan, bo ma to imię nadane przez Boga. Miał dość czasu, żeby się tego nauczyć, żeby patrzeć na rzeczywistość oczami Bożymi, a nie swoimi, i żeby nie chcieć nazywać swojego syna inaczej, niż nazwał go Bóg”.

Ósmy dzień

– Imię nadawano dziecku w pierwszych tygodniach życia. Jego dobór był niezwykle istotny. Wierzono, że imię wpływa na los człowieka, w pewien sposób determinuje jego przeznaczenie – wyjaśnia ks. prof. Mariusz Rosik. – Przez etymologię imienia próbowano niekiedy odgadnąć przyszłość nowo narodzonego. W tradycji biblijnej nadanie nowego imienia łączy się ściśle z wyznaczeniem i określeniem misji danego człowieka. Imię nadawano dziecku nie przy narodzeniu, ale ósmego dnia, przy obrzezaniu.

Imię oznacza tożsamość. Rybak Szymon staje się Piotrem. „Kefas” pochodzi od aramejskiego kefa, czyli kamień, skała. Święty Mateusz używa greckiej kalki tego imienia – „Petrus”, które również oznacza skałę. Abel – jakież to symboliczne! – oznacza dym, tchnienie, Abraham – ojca wielu narodów, Ariel – lwa Boga, Barnaba – syna pocieszenia, Beniamin – syna szczęścia. Fascynujące są imiona archaniołów, czyli… komplementy szybujące w stronę Najwyższego. Michał woła: „Któż jak Bóg!”, Rafał: „Pan uzdrawia!”, a Gabriel obwieszcza: „Bóg jest mocą!”.

Dawid to „ukochany, dowódca”, Eliasz – „Moim bogiem jest Jahwe”, Elizeusz – „Bóg moim zbawieniem”, Emanuel – „Bóg z nami”, Izaak – „Bóg uśmiechnął się”, Jeremiasz – „Podniesiony z upadku”, Joachim – dziadek Jezusa Chrystusa – oznacza proroczo: „Bóg podniesie” lub „Bóg pocieszy”, Jonasz to „gołąb”, a Łazarz – ten, któremu Bóg pomaga. Imię Pawła określającego się najmniejszym spośród apostołów dosłownie oznacza „małego, drobnego”, Mateusz to „dar Boga”, a Tobiasz – „Bóg jest moim bogactwem”. Nieprzypadkowo babcia Jezusa i matka Maryi (czyli „pięknej, ukochanej przez Boga”) nosiła imię Anna, czyli łaska. Debora to pszczoła, Ewa – dająca życie, Estera to gwiazda, Rachela – spokojna, łagodna, a Sara – ta, która jest księżniczką.

Proszę wstać, sąd idzie!

Szli na końcu szeregu, nieustannie narzekając i podważając zdanie Najwyższego. Byli nieufni, wiecznie niezadowoleni (czytam biblijne opisy i zastanawiam się, czy nie byli praszczurami Polaków). Pokolenie Dana było tak toksyczne, że… nie weszło do Ziemi Obiecanej. Wynika to z „wyliczanki”, którą przeprowadził na kartach Apokalipsy święty Jan, wspominający o 144 tysiącach zbawionych. Wymienia tam 12 pokoleń Izraela, ale nie ma wśród nich pokolenia Dana. Imię to oznacza „sędziego”. Gdy patriarcha Jakub błogosławił przed śmiercią synów, zapowiedział: „Dan będzie sądził lud swój jako jeden ze szczepów izraelskich; będzie on jak wąż na drodze, jak żmija jadowita na ścieżce, kąsająca pęciny konia, z którego jeździec spada na wznak”.

Pokolenie Dana było wiecznie niezadowolone. Sądziło wszystko i wszystkich. Rdzeń tego imienia występuje w innej biblijnej opowieści: w poruszającej historii o pięknej Zuzannie, która została niesłusznie oskarżona przez lubieżnych starców. Fałszywe zeznania sprawiły, że dziewczynę (jej imię oznacza lilię, która jest przecież symbolem czystości!) skazano na śmierć. „Gdy ją prowadzono na stracenie, wzbudził Bóg świętego ducha w młodzieńcu imieniem Daniel” – czytamy. A Daniel po hebrajsku oznacza „Bóg jest sędzią”. Jak wiele mówi to o Najwyższym, który interweniuje często w ostatnim momencie, po to by wydać wyrok uniewinniający!

To bezczelność!

Mocujący się z aniołem Jakub, słysząc: „Puść mnie, bo już wschodzi zorza”, oznajmił: „Nie puszczę Cię, dopóki mi nie pobłogosławisz”. I otrzymał błogosławieństwo. Pan zmienił jego imię, oznaczające… „oszusta” (tożsamość tę pokazał, podstępem wyłudzając za michę soczewicy prawo pierworództwa, czy podając się przed ojcem za Ezawa). – Jakub otrzymał imię „walczący z Bogiem”, dosłownie „ten, który potrząsnął Bogiem” – wyjaśnia judaistka Maja Miduch. – Co to oznacza? Że Bóg nieustannie dąży do relacji z człowiekiem. Zachęca: „Przyjdźcie, wiedźcie ze Mną spór”. Mocuje się z Jakubem. Wchodzą w uścisk, dotyk. Nie rozmawiają z odległości dwóch metrów! Bóg nie chce obojętności człowieka.

Kevinsam w domu

Jak się okazuje, ogromny wpływ na wybór imion mają… telewizyjne seriale. W latach 80. urzędnicy zapisywali w statystykach narodzin Isaury, później przyszła moda na Kevinów, Denisów, Sandry, Dżesiki, Angeliki czy Alexis. Spotykamy coraz więcej oryginalnych imion. W 2022 roku urodziło się dwóch Caspianów i Filemonów. Rodzice decydowali się też na takie imiona jak Camille i Ruby, Adel, Celine, Harper, Penelope czy Chanel oraz Brian, Lionel, Harry czy Orlando.

Na szczęście po modzie na anglojęzycznych bohaterów do łask wróciły piękne imiona, które nosili nasi dziadkowie. Najpopularniejszymi imionami nadawanymi dzieciom w ubiegłym roku były Zofia i Antoni. Tak wynika z zestawienia przygotowanego przez portal dane.gov.pl. Na podium znaleźli się również Zuzanna i Hanna oraz Jan i Aleksander.

„Bóg wzywa każdego po imieniu. Imię każdego człowieka jest święte. Imię jest ikoną osoby” – czytamy w katechizmie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.