Mózg – genialny leń. Czy zapamiętywania da się nauczyć?

Katarzyna Widera-Podsiadło

|

GN 42/2023

publikacja 19.10.2023 00:00

Psychologowie z Wielkiej Brytanii stwierdzili, że człowiek nigdy nie zapamięta więcej niż 30 cyfr wypowiedzianych głośno, które usłyszy jeden raz. Tobiasz zapamiętał 98. Rekord światowy to 450. Jak można było się tak pomylić?

Mózg – genialny leń. Czy zapamiętywania da się nauczyć? Tobiasz Boral archiwum prywatne

Tobiasz Boral jest dyslektykiem, ma dysgrafię, dysortografię, obniżoną koncentrację, miał problemy z astmą. W dzieciństwie, podobnie jak jego starszy brat, który też zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, wiele dni spędził w szpitalu. Skutkowało to opuszczonymi zajęciami w szkole, mnóstwem materiału do nadgonienia. Trzeba było z tymi zaległościami się zmierzyć. To rodzicom obaj bracia zawdzięczają, że w tamtych czasach przeszli solidny trening pamięci i wyobraźni. Dzięki temu nie tylko bez problemu przebrnęli przez szkołę, ale również otrzymywali wiele nagród za udział w różnego rodzaju konkursach.

Z jakimi problemami w tamtym czasie zmagał się Tobiasz? – Pamiętam, że miałem problemy z pisaniem, czytaniem, koncentracją, ale jednocześnie miałem dość rozbudzoną wyobraźnię, dlatego starałem się nudne dla siebie rzeczy wyobrazić sobie w atrakcyjniejszy sposób. To pomagało – opowiada. Tobiasz zaczął ćwiczyć pamięć w szóstej klasie. Brał przykład z brata, który znacznie wcześniej skorzystał z metod pozwalających obu braciom na sięgnięcie w przyszłości po tytuły w Mistrzostwach Europy i Świata w zapamiętywaniu. – Kiedy po raz pierwszy, jako nastolatek, pojechałem na Mistrzostwa Polski juniorów, byłem przekonany, że wszystko wygram. Niestety okazało się, że po pięciu na dziesięć konkurencji byłem jednym z ostatnich. To był dla mnie cios. Musiałem sobie pewne rzeczy poukładać w głowie. Stwierdziłem, że jeżeli Bóg będzie chciał, to jeszcze wszystko może się zmienić – wspomina.

Pomogło. W drugiej części mistrzostw dwie konkurencje były jego, pokonał wszystkich. Zdobył tytuł mistrza Polski juniorów. Kolejnym krokiem, dzięki sponsorom, były Mistrzostwa Świata Pamięci w Chinach. Tobiasz przywiózł stamtąd brązowy medal oraz tytuł wicemistrza świata juniorów. Wraz z bratem zajęli także szóste miejsce wśród seniorów. To był czas, kiedy zrozumieli, że ich powołaniem jest pomaganie innym w trenowaniu pamięci. Zaczęli prowadzić kursy, szkolenia, a jednocześnie nadal doskonalili swoją pamięć, by brać udział w kolejnych edycjach Mistrzostw Świata Pamięci.

Jak to działa?

Każdy chciałby poznać odpowiedź na tak postawione pytanie. Jak to się dzieje, że zapamiętujemy coś albo zapominamy? Tobiasz przywołuje odległe czasy: – Zawsze człowiek zapamiętywał to, czego mocno doświadczał. Poza tym w czasach, kiedy nie było komputerów, smartfonów, różne informacje, na przykład dzieje rodu, przekazywało się wieczorami poprzez opowieści seniorów. Zaczynała wówczas działać wyobraźnia. Opowiadane historie pobudzały słuchających do wyobrażenia sobie zdarzeń, ludzi, okoliczności. Mózg był ćwiczony i aktywnie zapamiętywał.

Tobiasz tłumaczy, że zgodnie z badaniami naukowymi wyobraźnia jest elementem, który pobudza mózg w prawie identyczny sposób, jak doświadczenie. – Zapamiętujemy w sposób samoistny, mózg ma jakby wgrany program zapamiętywania, jednak możemy dogadać się z nim w sposób świadomy, żeby zapamiętał to, co chcemy, ale do tego potrzebna jest wyobraźnia.

A dlaczego zapominamy? – Dlatego, że nie jesteśmy skoncentrowani na tym, co chcemy zapamiętać, albo informacja została uznana przez nasz mózg za nieważną. Nasz mózg jest inteligentnym leniem. Musi zmniejszać do minimum ilość energii, którą ma wykorzystywać. W inny sposób nie byłby w stanie funkcjonować. Mózg potrafi wykonywać tak dużo obliczeń i tak wiele działań w jednym czasie, że gdyby pracował w naszym dorosłym życiu na pełnych obrotach, to według szacunków musielibyśmy spożywać około 40 tysięcy kalorii dziennie, co jest niemożliwe. Musi więc zmniejszać ilość energii, a jeżeli ma to robić, to konieczna jest decyzja, co przetworzy, a czego nie – tłumaczy Tobiasz.

Dlatego bardzo ważna jest koncentracja uwagi, żeby zaciekawić mózg daną informacją. Kiedy ta informacja przedostanie się przez nasz pierwszy filtr, jakim jest hipokamp (struktura w mózgu odpowiedzialna za pamięć), trafia do pamięci krótkotrwałej i od nas zależy, czy ją przetworzymy, czy z niej skorzystamy, czy przerzucimy tę informację do pamięci długotrwałej, gdzie pozostanie z nami na zawsze. – I jeżeli ktoś mówi mi, że nie pamięta tego, czego uczył się w szkole, to nie dlatego, że naprawdę nie pamięta, tylko że nie potrafi w pamięci tego odnaleźć. A w poszukiwaniach informacji w pamięci długotrwałej pomagają nam techniki efektywnej nauki.

Większość z nas ma słabo rozwiniętą tzw. pamięć słuchową. To oznacza, że dziecko, które idzie na lekcję, bardzo mało z niej zapamiętuje. Bo nawet jeśli słucha i stara się maksymalnie skupić, to – jak przypomina Tobiasz – zgodnie z badaniami Microsoftu człowiek efektywnie potrafi się skupić jedynie przez 9 sekund, później wkradają się mikrorozproszenia i myśli zaczynają uciekać. Dlatego pamięć trzeba ćwiczyć. – Wiem, że niektórzy się dziwią, po co nam zapamiętywanie ciągu cyfr. Co nam to daje? Po pierwsze rozbudowujemy sieć neuronową w mózgu, czyli wspieramy powstawanie nowych połączeń między neuronami. Po drugie pomagamy w koncentracji uwagi, rozbudowujemy wyobraźnię i umiejętność, by dłużej zatrzymać się przy konkretnej treści. Badania pokazują, że pamięć słuchowa dobrze rozwinięta jest tylko u 1 na 10 osób, ale na pocieszenie powiem, że to da się wyćwiczyć.

Trening mózgu

„Jak mogłeś o tym zapomnieć? Przecież powtarzałaś, co się stało, że zapomniałaś? O czym myślałeś? Dlaczego się nie skupiłaś?” Każdy z nas zna takie pytania. Dziecko wraca ze szkoły, mina nietęga, ocena zła. Próbujemy obarczyć je winą za słabe przygotowanie. A może należałoby poprawić technikę zapamiętywania? Jak to zrobić? Tobiasz tłumaczy, że po powrocie ze szkoły rodzic powinien poprosić dziecko o opowiedzenie treści, które usłyszało np. na lekcji historii, ale bez zaglądania do podręcznika. Chodzi o to, by wiadomości, które zostały ulokowane w tzw. pamięci krótkotrwałej, zostały aktywnie przetworzone przez mózg. To pozwoli aktywować mózg do przypomnienia sobie treści, które normalnie szybko zepchnąłby w rejony „zapomnienia”. Z biegiem czasu mózg sam będzie już wiedział, że tych treści nie wolno zapominać i należy przenieść je w te miejsca, z których szybko potrafimy je wyciągnąć. A dlaczego nie zaglądamy do podręcznika podczas powtórki? Bo wówczas włączylibyśmy tzw. bierne czytanie – mózg tłumaczy nam, że przecież już to słyszeliśmy, więc nie musimy się skupiać.

Pamięć krótkotrwałą możemy z dzieckiem ćwiczyć, prosząc o opowiedzenie własnymi słowami tekstu, najlepiej odpowiednio przygotowanego do tego typu treningu. Możemy zadawać pytania szczegółowe, które będą zmuszały mózg do intensywniejszej pracy. Chodzi o to, by wyćwiczyć pamięć słuchową dziecka, która jest ważna w czasie nauki. Ważne jest też chwalenie. Chodzi o to, by w procesie uczenia się chwalić nie tylko efekty, ale już samo zaangażowanie. – Pamiętam, że moja siostra zawsze bardzo dobrze się uczyła, zawsze była świetnie przygotowana. Ale pewnego razu dostała jedynkę. Przyszła do domu załamana, powiedziała o tym i wówczas nasz wspaniały tato wyciągnął 50 złotych i dał jej w nagrodę. Czego to uczyło? Że dziecko jest ważne nie ze względu na wyniki, ale ze względu na to, jakie jest i kim jest. W ten sposób tato budował jej wartość jako człowieka.

Mózg myśli obrazami

Trening mózgu powinien prowadzić każdy. Dzieci, bo nauka stanie się łatwiejsza, a umiejętności takie jak koncentrowanie się, zapamiętywanie wejdą na wyższy poziom. Osoby dorosłe, bo być może skorzysta na tym praca zawodowa, a zbliżająca się nieuchronnie starość nie będzie przerażać. Badania pokazują, że sprawność umysłu można zachować do późnych lat. Jakie ćwiczenia wprowadzać? Można zacząć od najprostszych rzeczy, pozornie niezwiązanych z myśleniem, czyli wykonywać różne czynności w sposób inny niż dotychczas. Może podczas mycia zębów zmienić rękę albo jakieś codzienne czynności wykonać w innej kolejności, tak by mózg zmusić do podjęcia pracy, wyeliminować rutynę. Następnie trzeba podjąć już ćwiczenia skierowane na poprawę myślenia. Ważne, aby były przemyślane i zgodne z wynikami badań naukowych. Samo rozwiązywanie krzyżówek niekoniecznie wpłynie w sposób realny na kondycję umysłową. Dlatego warto skorzystać z pomocy osoby, która może poprowadzić taki trening.

Ćwiczmy regularnie, na przykład 2–3 razy w tygodniu po 15 minut. Po pewnym czasie zauważymy, że nasza pamięć się poprawia. Może nawet tak zachwycimy się ćwiczeniami, że podobnie, jak tata Tobiasza i Bartłomieja spróbujemy sił w mistrzostwach? Pan Boral rozpoczął ćwiczenia po 60. roku życia i na Ogólnopolskich Mistrzostwach Pamięci Best Brain zdobył brązowy medal.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.