Mniej praktykujących, więcej dzieł miłosierdzia. Jaki jest stan Kościoła w Polsce w 2023 roku?

Bogumił Łoziński

|

GN 41/2023

publikacja 12.10.2023 00:00

Paradoksalnie im bardziej maleje liczba osób duchownych i świeckich w Kościele katolickim w Polsce, tym bardziej rośnie liczba prowadzonych przez Kościół dzieł, szczególnie miłosierdzia. Czy w takim razie Kościołowi grozi przekształcenie się w jedną z wielu organizacji charytatywnych?

Wśród podmiotów kościelnych prowadzących działalność pomocową na różnych polach największą jest Caritas Polska, z 45 Caritas diecezjalnymi. Wśród podmiotów kościelnych prowadzących działalność pomocową na różnych polach największą jest Caritas Polska, z 45 Caritas diecezjalnymi.
Przemek Świderski /REPORTER/east news

Procesy sekularyzacyjne mocno przyspieszyły, wskaźniki religijności – szczególnie wśród młodych – spadają i nie wydaje się, by można było je zatrzymać. Kościół jest drugą po państwie instytucją świadczącą pomoc charytatywną, podmioty kościelne prowadzą ponad pół tysiąca szkół, w których kształci się 75 tys. dzieci i młodzieży. Te stwierdzenia opisują tę samą rzeczywistość – Kościół katolicki w Polsce, i choć wydaje się, że opisują dwa różne światy, są prawdziwe. Taki obraz wyłania się z najnowszego raportu „Kościół w Polsce 2023”, przygotowanego przez Katolicką Agencję Informacyjną i Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej. Jest to opracowanie rzetelne, zawiera mnóstwo liczb, tabelek, wykresów pokazujących różne trendy, ale także analiz, które próbują wyjaśnić zachodzące aktualnie procesy. Z tego ogromu wiadomości warto wybrać niektóre i spróbować na ich podstawie odpowiedzieć na pytanie, jaki jest stan naszego Kościoła w 2023 r.

Sekularyzacja bez hamulców

Dane dotyczące religijności wiernych i powołań prowadzą do wniosków bardziej niż pesymistycznych – właściwie uzasadnione jest stwierdzenie, że pokazują one kryzys.

Według danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w ostatnim dwudziestoleciu liczba osób deklarujących się jako regularnie praktykujące spadła o ponad jedną trzecią. Na początku wieku w niedzielnych Mszach uczestniczyło 47 proc. Polaków, a w 2021 r. już tylko 28 proc. Do Komunii św. w niedzielę przystępowało 19 proc., a obecnie 13 proc. W tym czasie nastąpił aż 3,5-krotny spadek powołań kapłańskich. W 2000 r. w seminariach diecezjalnych i zakonnych formowało się 6,8 tys. alumnów, a na początku 2023 r. już tylko 1,9 tys.

Prof. Mirosława Grabowska, socjolog, w trakcie prezentacji raportu zwróciła uwagę, że w ciągu minionych 30 lat deklaracja wiary religijnej w społeczeństwie nie zmieniła się radykalnie, oscyluje wokół 80–90 proc., natomiast problemem jest znaczna zmiana w praktykowaniu. Najbardziej widać to wśród osób najlepiej wykształconych, szczególnie mieszkańców dużych miast. W pięciu największych aglomeracjach (Warszawa, Łódź, Kraków, Wrocław, Poznań) w 1992 r. regularnie praktykowało 52 proc. mieszkańców, a obecnie – 28 proc. Zaś wskaźnik niepraktykujących wzrósł w tym czasie z 18 do 40 proc. Drugim „motorem” sekularyzacji w Polsce są niskie praktyki religijne wśród młodzieży. W grupie osób urodzonych w 1997 r. i później – aż 38 proc. w ogóle nie praktykuje. Zdaniem prof. Grabowskiej „sekularyzacja w Polsce postępuje, nie widać hamulców, które mogłyby ją powstrzymać”. Nie zgadza się ona również ze stanowiskiem, że hamulcem dla sekularyzmu może okazać się polska rodzina, gdyż ta przekazuje nie tylko religijność, ale także niereligijność, i to z jeszcze większą efektywnością.

Aktywizacja Kościoła

Z pesymistyczną wizją prof. Grabowskiej polemizuje w rozmowie z GN prezes KAI Marcin Przeciszewski. – Procesy laicyzacji w Polce mogą różnie przebiegać, bardzo dużo zależy od tego, jaką postawę generalnie przyjmie Kościół w Polsce, a szczególnie jego pasterze – uważa. Jego zdaniem konieczne jest wdrożenie nowych form pracy, np. oratoria dla młodzieży przy parafiach, które sprawdzają się we Włoszech. Potrzebny jest dialog z inteligencją w dużych miastach, ośrodki, gdzie mogłaby się gromadzić, dyskutować, a jednocześnie chłonąć myśl chrześcijańską. Szef KAI szansę widzi także w Synodzie o synodalności. – Skuteczność nowej ewangelizacji zależy od tego, na ile Kościół w Polsce się otworzy na proces synodalny, na budowanie wspólnoty, na tworzenie większego pola odpowiedzialności dla świeckich i uruchamianie tego zapału misyjnego – podkreśla.

Wicedyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego ks. dr hab. Wojciech Sadłoń w rozmowie z GN przyznał, że nie ulega wątpliwości, iż identyfikacja z Kościołem katolickim oraz tradycyjne praktyki religijne Polaków słabną, przez co zbliżamy się do tego, co od lat dzieje się w takich krajach jak Francja, Holandia czy Belgia. Jednak według niego uproszczeniem jest postrzeganie polskiego Kościoła jako zmierzającego w kierunku laicyzacji czy obojętności. – Takie spojrzenie zawiera jeden podstawowy błąd – brak zrozumienia, że zmianie ulega też sam model religijności. Sposób życia dobrego katolika w dzisiejszych czasach, tzw. późnej nowoczesności, różni się mocno od przeżywania wiary przez naszych dziadków – tłumaczy.

Podobne obserwacje ma prof. Krzysztof Koseła, socjolog, który zwraca uwagę, że Kościół nie ma sposobu na dotarcie do nastolatków. – Młodzież wymyka się Kościołowi, gdyż jesteśmy w nowej sytuacji technologicznej. Wyrosła ze świata, w którym dorastały starsze roczniki, żyje w przestrzeni wirtualnej, inaczej rozmawia, inaczej się komunikuje – zauważa w rozmowie z GN.

Zaangażowanie w miłosierdzie

Na przeciwnym biegunie statystyk dotyczących Kościoła w Polsce są różnego rodzaju dzieła miłosierdzia, które dynamicznie się rozwijają. Kościół katolicki jest w Polsce drugą po państwie instytucją świadczącą pomoc ubogim, chorym, niepełnosprawnym, bezrobotnym, uzależnionym czy zmarginalizowanym. Wśród podmiotów kościelnych prowadzących działalność pomocową na różnych polach największą jest Caritas Polska, z 45 Caritas diecezjalnymi. Samo wymienienie, czym się zajmują, wymagałoby oddzielnego opracowania; skrótowo można wskazać m.in. 30 domów pomocy społecznej, 40 klubów seniora i świetlic parafialnych, wsparcie finansowe dla seniorów, darmowe posiłki. Z cyklicznego wsparcia żywnościowego w latach 2021 i 2022 skorzystało 300 tys. osób. Caritas Polska organizuje też pomoc humanitarną na świecie.

Dane zawarte w raporcie pokazują również, że obraz parafii jako struktury skostniałej, w której niewiele się dzieje, nie odpowiada prawdzie. W ponad 10 tys. parafii istniejących w Polsce działa 65,5 tys. różnych organizacji, z czego połowa skupia się właśnie na pracy charytatywnej, w którą angażuje się około miliona wiernych.

Wyjątkowa jest też aktywność instytutów życia konsekrowanego. Męskie i żeńskie zakony prowadzą w sumie aż 850 placówek pomocowych, w tym m.in. 90 domów pomocy społecznej, 70 domów dziecka, 96 punktów wydawania żywności, a także centra aktywizacji zawodowej czy pomocy imigrantom.

Zaangażowanie apostolskie

Gdy w 1998 r. ukazało się pierwsze wydanie „Leksykonu zakonów w Polsce”, wynikało z niego, że osoby konsekrowane prowadzą około tysiąca różnego rodzaju dzieł., m.in. sanktuaria, domy rekolekcyjne, przedszkola i szkoły, placówki opiekuńcze, schroniska dla ubogich, punkty charytatywne, wydawnictwa. Obecnie prowadzą ich ponad 8,2 tys., a więc wzrost jest ośmiokrotny. A jednocześnie w tym samym okresie liczba członków instytutów życia konsekrowanego zmniejszyła się o 26 proc. – z 39,6 tys. (1997 r.) do 29,14 tys. (2022 r.), a tylko w instytutach żeńskich zmalała aż o 34 proc.

Rośnie również aktywność innych podmiotów kościelnych, w tym zaangażowanie osób świeckich. Jak zauważa Marcin Przeciszewski, Kościół w Polsce – szczególnie w porównaniu z innymi krajami Europy – wciąż dysponuje silnym i stosunkowo młodym potencjałem apostolskim. Na przykład mimo kryzysu powołań ma największą liczbę duchownych w ponad tysiącletniej historii – 34,7 tys. księży diecezjalnych i zakonnych. W pracę apostolską angażuje się ok. 8 proc. wiernych, a więc ok. 2,6 mln osób. W ostatnich 25 latach liczba wspólnot w Kościele skupiających świeckich wzrosła o połowę. Powstają też nowe inicjatywy apostolskie – spotkania lednickie, orszaki Trzech Króli, Ekstremalne Drogi Krzyżowe czy Święto Opatrzności Bożej.

Jesteśmy też aktywni na misjach – w 99 krajach świata posługuje 1743 Polaków. Trzeba też zauważyć wkład Kościoła katolickiego w kulturę, np. przez opiekę nad zabytkami. Ponad 12,5 tys. obiektów wpisanych do rejestru zabytków jest sakralnych. Podmioty kościelne edukują też społeczeństwo na wszystkich poziomach, od przedszkoli do wyższych uczelni, prowadzą m.in. trzy uniwersytety. W katolickich szkołach wyższych w Polsce studiuje 27,5 tys. osób.

Organizacja religijna czy charytatywna

Kiedy zestawimy dane dotyczące życia ściśle religijnego z zaangażowaniem w różnego rodzaju dzieła pomocowe, widać wyraźnie, że trendy są odwrotne. Spadkowi powołań, praktyk religijnych i deklaracji wiary towarzyszy znaczny wzrost liczebny dzieł charytatywnych i zaangażowanych w nie wiernych. Rodzi się pytanie, czy mamy do czynienia z procesem aktywizacji zewnętrznej, przekształcania się Kościoła katolickiego w jedną z wielu organizacji charytatywnych. Aby odpowiedzieć na ten problem, warto przyjrzeć się motywacjom tej aktywności.

Olbrzymie wrażenie robi informacja zawarta w rozdziale raportu poświęconym zakonom. Otóż w czasie pandemii koronawirusa zmarło 85 sióstr, które opiekowały się chorymi na COVID-19. Z pewnością można powiedzieć, że oddały życie, służąc potrzebującym, co jest jednym z elementów składających się na męczeństwo, u podstaw którego była miłość do bliźnich. Niewykluczone, że w przyszłości rozpocznie się proces beatyfikacyjny którejś z tych zakonnic.

Polskie społeczeństwo okazało wyjątkowe miłosierdzie uchodźcom wojennym z Ukrainy. Spośród 5 mln osób, które uciekły do naszego kraju, ok. 2 mln znalazło u nas schronienie i opiekę. Oczywiście wśród pomagających były różne osoby, wierzący i niewierzący, był to odruch solidarności okazany przez całe społeczeństwo. Warto jednak zwrócić uwagę, że zdecydowanej większości motywacja do tej pomocy wynikała z wartości chrześcijańskich, w których Polacy wciąż są wychowywani albo znają je chociażby z przestrzeni publicznej. Bezpośrednim dowodem na religijne korzenie pomocy uchodźcom jest zaangażowanie organizacji kościelnych. Praktycznie każda parafia, zakon czy ruch religijny pomagały uciekinierom z Ukrainy. Nie sposób oszacować wartości pomocy udzielonej przez katolików, ale pewne wyobrażenie o jej skali dają dane dotyczące Caritas Polska. Udzieliła ona wsparcia materialnego około 2 mln ukraińskich uchodźców o wartości 337 mln zł. Wartość transportów na Ukrainę z kolei wynosiła 260 mln zł. W pomoc naszemu wschodniemu sąsiadowi zaangażowało się ok. 20 tys. wolontariuszy Caritas.

Niezależnie od wojny na Ukrainie warto zauważyć, że w skali Polski wolontariusze organizacji kościelnych stanowią dziewięciu na dziesięciu wolontariuszy w ogóle.

O. Cordian Szwarc, franciszkanin, który przez lata był wicedyrektorem Caritas Polska, zauważa w rozmowie z GN, że doświadczenie miłości Boga w życiu człowieka, jeżeli jest przeżywane integralnie, prowadzi do postawy miłosierdzia wobec ludzi. – U osób, które spotkały Boga i przyjęły Jego miłość, w momencie gdy zobaczą potrzebującego człowieka, budzi się przekonanie, że spotkały na swojej drodze Jezusa, któremu trzeba pomóc – podkreśla. Przytacza konkretny przykład z parafii Chrystusa Króla w Olsztynie, w której obecnie posługuje. Parafia przystąpiła do wspólnego programu Caritas i sieci Biedronka – „Na codzienne zakupy”. Kiedy sytuacja osób potrzebujących okazała się dramatyczna, świeccy wolontariusze sami założyli parafialny zespół Caritas, aby objąć systematyczną opieką tych, którzy potrzebują pomocy. – Taka postawa wynika z wrażliwości, którą kształtujemy, słuchając Ewangelii, uczestnicząc w liturgii, wsłuchując się w naukę Jezusa Chrystusa – podkreśla.

Raport „Kościół w Polsce 2023”, wyd. Katolicka Agencja Informacyjna i Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej, Warszawa 2023.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.