Inspiracje znad Sekwany. Jak wygląda formacja kapłańska we Francji?

ks. Rafał Bogacki


|

GN 38/2023

publikacja 21.09.2023 00:00

Lektura listu abp. Gądeckiego dotyka problemów „systemowych” i skłania 
do postawienia pytań dotyczących formacji kapłanów. Nie ma cudownych rozwiązań. Warto jednak zobaczyć, jak formacja zorganizowana jest w innych częściach Kościoła.

▲	Seminarium w Paryżu, rok 2010. Ówcześni klerycy, od lewej: Thomas de Boisgelin i Tanneguy Viellard. ▲ Seminarium w Paryżu, rok 2010. Ówcześni klerycy, od lewej: Thomas de Boisgelin i Tanneguy Viellard.
HENRYK PRZONDZIONO /foto gość

To nie będzie wyczerpująca analiza systemu formacji seminaryjnej i stałej ani też raport dotyczący tego, co działo się w Kościele we Francji w ostatnich dekadach. Tym bardziej nie całościowy obraz, „złota recepta”, przedstawienie rozwiązań, które na zasadzie: kopiuj-wklej można przeszczepić na grunt polski. To raczej refleksja na kanwie rozmów i osobistych doświadczeń pięcioletniej pracy w Kościele we Francji.


Otwarcie 
na rzeczywistość


Refleksja, którą podejmują seminaryjni formatorzy we Francji, związana jest z trzema obszarami. Pierwszym jest spadek liczby kandydatów i związana z tym konieczność łączenia seminariów. Nie sposób utrzymać budynku dla kilku, a nawet kilkunastu osób. Drugi dotyczy formatorów. Coraz trudniej ich znaleźć, zarówno kadrę profesorską, jak i wychowawców. Nie sposób zaangażować jednego wykładowcy do tych samych wykładów w czterech oddalonych od siebie ośrodkach. Dlatego nad Sekwaną pojawia się coraz więcej głosów o kolejnym łączeniu seminariów i zbliżeniu ich do dużych ośrodków uniwersyteckich. Trzecia kwestia jest bardziej podstawowa i poniekąd najważniejsza. Aktualny model seminaryjny został wypracowany na Soborze Trydenckim i nikt nie ma wątpliwości, że się wyczerpuje. Nikt też nie ma pewności co do tego, jak powinien wyglądać nowy model. Czy w jego opracowaniu chodzi o porzucenie dawnych, „skoszarowanych” struktur, rezygnację z życia we wspólnocie i przejście do formacji indywidualnej, odbywanej pod okiem na przykład proboszcza? Niekoniecznie. 


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.