Prawica pod lupą. Przedwyborcze notatki Marka Jurka

Bogumił Łoziński

|

GN 35/2023

publikacja 31.08.2023 00:00

Marek Jurek w przedwyborczych analizach krytykuje wszystkie prawicowe ugrupowania, a mimo to wzywa, aby wziąć udział w głosowaniu.

Marek Jurek
PRAWICA NA ROZDROŻU. NOTATKI PRZEDWYBORCZE
Wydawnictwo Dębogóra
Dębogóra 2023 Marek Jurek PRAWICA NA ROZDROŻU. NOTATKI PRZEDWYBORCZE Wydawnictwo Dębogóra Dębogóra 2023

Ukazał się zbiór esejów Marka Jurka, zatytułowany „Prawica na rozdrożu. Notatki przedwyborcze”. Autor to działacz podziemia antykomunistycznego, od czasu odzyskania przez Polskę wolności ważna postać polskiej polityki, m.in. poseł, marszałek Sejmu i lider kilku partii, przez wielu postrzegany jako reprezentant katolickiej opinii publicznej. W najnowszej książce analizuje działalność partii prawicowych z perspektywy wartości, które uważa aktualnie za najważniejsze. Ujawnia przy tym charakterystyczny dla swojej obecności w polityce idealizm, który mimo głoszenia jak najbardziej godnych poparcia wartości nie przekładał się na wysokie poparcie społeczne ugrupowań, do których należał. Analizuje również postawy partii odwołujących się w sferze wartości do konserwatyzmu. Do tego grona zalicza Prawo i Sprawiedliwość, Konfederację oraz „możliwych do poparcia” kandydatów Polskiego Stronnictwa Ludowego. W efekcie w jego „Notatkach przedwyborczych” otrzymujemy krytykę, momentami bardzo ostrą, działalności uczestników prawej strony sceny politycznej, która w mojej ocenie może zniechęcić do udziału w wyborach, mimo końcowego apelu autora, aby pójść na głosowanie. Nie równoważy tego nawet krytyka opozycji, którą przeprowadza m.in. przy okazji opisywania kryzysu Unii Europejskiej. Choć jego eseje zawierają wiele ważnych i trafionych diagnoz, nie ze wszystkimi ocenami się zgadzam, dlatego pozwolę sobie na polemikę z niektórymi z nich.

Test wiarygodności PiS

Istnieje prawidłowość, że partie wywodzące się z jednego korzenia i mające zbliżone podstawy ideowe ostrzej krytykują się nawzajem niż ugrupowania odległe sobie programowo. Ten mechanizm z pewnością występował między PiS a utworzoną przez Marka Jurka Prawicą Rzeczypospolitej. Wydaje się, że Jurek w swej publicystyce nadal go stosuje, bowiem ostro krytykuje PiS, oskarżając tę partię o niewiarygodność w kwestiach związanych z normami moralnymi.

Testem tej wiarygodności czyni Marek Jurek stosunek PiS do konwencji stambulskiej, która jest oparta na ideologii gender. Gdy PiS był w opozycji, politycy tego ugrupowania przeciwstawiali się przyjęciu i ratyfikacji konwencji, z wielkim zapałem krytykowali ją w mediach, a walka z gender stała się jednym z najbardziej eksponowanych elementów programowych tej partii w kampanii wyborczej w 2015 r. Po zwycięstwie w wyborach jednak temat zniknął z agendy obozu władzy, by na moment tylko pojawić się w kolejnej kampanii wyborczej. Jak przypomina Marek Jurek, były zapowiedzi jej wypowiedzenia formułowane przez minister rodziny, Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło, że przygotuje odpowiednie dokumenty, ale premier Mateusz Morawiecki skierował konwencję do Trybunału Konstytucyjnego, gdzie do dziś czeka na rozpatrzenie. Trudno się nie zgodzić z opinią byłego marszałka Sejmu, że w sprawie konwencji stambulskiej PiS test wiarygodności oblał. Jego zdaniem „dziś zasadniczą kwestią ustrojową jest wybór między państwem dobra wspólnego i praw rodziny a państwem genderowym i aborcyjnym”. Dlatego obszernie i trafnie opisuje on konsekwencje wprowadzenia w życie genderowej konwencji, poświęca tej sprawie wiele uwagi, nawiązując do niej nawet w kontekście naszej pomocy walczącej z Rosją Ukrainie. Zarzut wobec PiS w tej kwestii jest słuszny, a tłumaczenia polityków tej partii nieprzekonujące. Jarosław Kaczyński w rozmowie z „Gościem” w 2017 roku stwierdził, że nie nadszedł odpowiedni czas na wypowiedzenie konwencji stambulskiej i zadeklarował, że dopóki PiS jest u władzy, do rewolucji obyczajowej nie dopuści. Stoimy właśnie przed perspektywą utraty władzy przez Zjednoczoną Prawicę, która nie zbudowała zapór prawnych przeciwko lewicowej rewolucji obyczajowej. A opozycja, która tylko czeka na przejęcie władzy, otwarcie deklaruje jej przeprowadzenie po ewentualnym zwycięstwie.

Oddać PiS sprawiedliwość

Marek Jurek wskazuje konieczność obrony rodziny oraz walkę z aborcją i stwierdza: „Albo będziemy prowadzić konsekwentną i umotywowaną politykę na rzecz cywilizacji życia i praw rodziny, albo każda próba realnych działań będzie się zatrzymywać pod presją zagranicy, liberalnych mediów i towarzyszących im demonstracji nienawiści”. Pisząc o „demonstracjach nienawiści”, ma na myśli manifestacje, które odbywały się w październiku 2020 roku, po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał aborcję eugeniczną za sprzeczną z konstytucją. Nie wspomina jednak o roli PiS w doprowadzeniu do takiego wyroku. Nie przeprowadza wobec tego ugrupowania „testu wiarygodności” w kwestii walki z aborcją, a jest to poważny błąd, bowiem bez tego nie można obiektywnie ocenić stosunku partii Jarosława Kaczyńskiego do wartości moralnych.

Sam bardzo często wypominałem PiS hipokryzję w traktowaniu przez to ugrupowanie wartości fundamentalnych, gdyż jego politycy co innego mówili i inaczej głosowali, będąc w opozycji, a inaczej się zachowywali podczas próby stworzenia prawa opartego na tych wartościach, gdy objęli władzę. Chodzi nie tylko o konwencję stambulską, ale i o prawodawstwo dotyczące in vitro. Do niedawna w tym katalogu można było wymienić także ochronę życia i rodziny, ale w tych sprawach PiS zrobił bardzo dużo. Owszem, przez pewien czas Zjednoczona Prawica stosowała obstrukcję wobec projektów obywatelskich zwiększających albo likwidujących możliwość zabijania nienarodzonych, jednak to jej zasługą jest wyrok Trybunału Kontytucyjnego zakazujący aborcji eugenicznej. To posłowie PiS, z Bartłomiejem Wróblewskim na czele, zebrali podpisy pod wnioskiem do Trybunału w tej sprawie, a Jarosław Kaczyński dał zielone światło, aby go złożyć. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego, w praktyce zakazujący aborcji eugenicznej, jest najważniejszym aktem prawnym w sferze ochrony życia od 1993 roku, gdy przyjęta została ustawa regulująca kwestie aborcji, która, choć z wyjątkami, jej zakazywała. PiS doprowadził do tego, ryzykując spadek poparcia o niemal 10 procent i utratę możliwości samodzielnego rządzenia, co pokazują obecne sondaże.

O godne życie rodziny

Zjednoczona Prawica ma też silne argumenty w polityce na rzecz rodziny. Marek Jurek zarzuca jej, że zamroziła w Sejmie projekt obywatelski „TAK dla Rodziny, Nie dla Gender”, który zakładał udzielenie zgody na wypowiedzenie przez prezydenta konwencji stambulskiej i podjęcie prac nad opracowaniem projektu Międzynarodowej Konwencji Praw Rodziny. Pisząc o ochronie rodziny, Jurek sprowadza ją jednak do aktów prawnych, nie uwzględniając działań na innych polach. Tymczasem obóz Zjednoczonej Prawicy na największą od 1989 roku skalę zatroszczył się o sytuację materialną rodzin, od 500 plus dla dzieci, przez podwyższanie płacy minimalnej, po dodatkowe środki dla seniorów, a obecnie program mieszkaniowy – kredyt 2 procent, z którego chce skorzystać wielu Polaków. Te działania pozwalają znacznie podnieść nie tylko poziom życia rodzin, ale także poczucie wartości jej członków. Wydaje się, że były marszałek Sejmu tego nie dostrzega.

PSL i Konfederacja

Nieporównywalnie łagodniej niż PiS potraktował Marek Jurek dwie partie, które również zalicza do prawicowych, a przynajmniej niektórych jej członków.

Polskiemu Stronnictwu Ludowemu zarzuca „dziwny syndrom niechęci do prawicy”, przy jednoczesnym pozytywnym stosunku do lewicy i liberałów. Krytykuje ludowców za to, że ich strategia, polegająca na przejęciu elektoratu zawiedzionego postawą PiS lub Platformy, jest „protezą liberalizmu w sięgnięciu po elektorat potrzebny liberalnej opozycji”. Do tego, deklarując ideową odrębność od reszty opozycji, PSL „otwarcie pracuje nad oddaniem Unii Europejskiej supremacji prawnej nad Polską, a jej zwolennikom – władzy politycznej”. Jednocześnie polityk Prawicy Rzeczypospolitej nie ocenia działań PSL w sferze wartości fundamentalnych, krytykuje jedynie to ugrupowanie za pomysł referendum w sprawie dopuszczalności aborcji, a przecież moralne „szpagaty” ludowców to typowy przypadek odchodzenia od wartości chrześcijanach.

Natomiast uwagi o Konfederacji są właściwie pozytywne. Stosowane w niej współprzewodnictwo Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka ma – zdaniem Marka Jurka – „dobrze świadczyć o konsolidacji ich ugrupowania”. Chwali on konwencję programową Konfederacji, gdyż padło na niej „wiele wartościowych diagnoz i deklaracji”, pozytywnie ocenia występowanie liderów „przeciw systemowemu poszerzaniu władzy przez Unię Europejską”. Natomiast krytykuje ją za brak priorytetów w programie, czego wyrazem było niezajęcie na konwencji stanowiska wobec wojny na Ukrainie. Podobnie jak w przypadku PSL, nie ma analizy stosunku Konfederacji do wartości moralnych, a ten jest pełen sprzeczności.

Bolszewizacja opozycji

W swoich esejach Marek Jurek z założenia nie zajmuje się opozycją, ale są w nich celne obserwacje na jej temat. Jedną z nich jest wskazanie gwałtownego procesu, jaki w ostatnich latach przeszły opozycyjne ugrupowania, których „główny nurt przejął bez zastrzeżeń (sub)kulturę radykalnych ugrupowań aborcjonistycznych i skrajnej lewicy”. Autor zwraca uwagę na zjawiska świadczące o „wyraźnej bolszewizacji młodej opozycji w Polsce”, wśród których wymienia m.in. pochwałę nienawiści, ataki na kościoły, brutalizację języka, zastraszanie wojska i policji, a przede wszystkim odczłowieczanie przeciwników ideowych i politycznych.

Za bardzo trafioną uważam analizę procesów zachodzących w Unii Europejskiej. Jej stan oddaje między innymi następująca ocena: „Unia Europejska stała się czynnikiem systematycznego wynarodowienia narodowych społeczeństw, które jej podlegają, poprzez tworzenie w niej kręgów zmniejszonej identyfikacji i lojalności”. Od razu na myśl przychodzi postawa obecnej opozycji. •

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.