Jak herbata wpływa na zdrowie?

Wojciech Teister

|

GN 30/2023

publikacja 27.07.2023 00:00

Jest znana i lubiana od tysięcy lat, od kilkuset robi światową karierę. A do tego na wielu frontach wspiera nasz organizm.

Jak herbata wpływa na zdrowie? Henryk Przondziono /foto gość

W jednym ze swoich hitów Starsi Panowie śpiewali: „Dopóki ciebie, ciebie, ciebie nam pić, póty jak w niebie, jak w niebie, jak w niebie nam żyć, herbatko, herbatko, herbatko”. Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski, wzdychając do filiżanki tego napoju, zapewne mieli na myśli jego walory smakowe. Nie mogli znać jeszcze licznych właściwości zdrowotnych herbaty, bo pod tym kątem napar z liści drzewka herbacianego przebadano znacznie później. Gdy jednak to zrobiono, okazało się, że mało który z napojów ma tak dobry i wszechstronny wpływ na nasze zdrowie. Herbata – wysokiej jakości i odpowiednio parzona – może być śmiało nazywana eliksirem zdrowia o dużym znaczeniu w profilaktyce wielu chorób cywilizacyjnych.

Herbatka
moondrabilla

Herbaciane fakty i mity

Miało się to wydarzyć w 2737 r. p.n.e. Legendarny chiński cesarz Shennong (co tłumaczy się jako Boski Rolnik) miał odpoczywać pod drzewem, gdy nagle, w chwili powiewu wiatru, do cesarskiego kubka z gorącą wodą wpadło kilka listków. Pod wpływem ciepła zabarwiły przezroczystą ciecz i nadały jej nieznanego aromatu. Tak, według najpopularniejszego z mitów, miała zostać odkryta herbata.

Tyle legenda, a co wiemy z historii? Na pewno była znana już w X wieku p.n.e., bo z tego okresu pochodzą pierwsze wzmianki na jej temat. W VIII wieku n.e., czyli 1800 lat później, pisarz i kapłan buddyjski Lu Yu stworzył „Księgę herbaty”, którą można uznać za pierwsze systematyczne naukowe opracowanie wiedzy o tym napoju. Lu Yu nie tylko zebrał powszechną wiedzę o herbacie, jej odmianach czy sposobach uprawy, ale dodał także opis własnych obserwacji.

Nie ma dziś raczej wątpliwości co do tego, że jako pierwsi przez wieki herbatę uprawiali i pili Chińczycy. Międzynarodowa kariera tego napoju zaczęła się pod koniec V wieku n.e., gdy nasiona wywieziono do Mongolii. Następnie w 620 r. trafiła do niezależnego wówczas od Chin Tybetu, a w 803 r. na dwór cesarza Japonii. Trzeba więc przyznać, że początkowo ekspansja tego napoju była raczej spokojna. Przez setki lat Chińczycy i Japończycy wykształcili swoje tradycje uprawy, a przede wszystkim ceremonie i rytuały związane z piciem. Jednak zawrotną karierę herbata zrobiła dopiero w epoce wielkich odkryć geograficznych, gdy rozwijający nowe szlaki handlowe Europejczycy dotarli na Daleki Wschód. W Polsce pojawiła się w 1664 r., trafiając do nas z Francji.

Dziś jest drugim (po zwykłej wodzie) najpopularniejszym napojem na świecie – regularnie pije ją dwie trzecie ludzkiej populacji, czyli około 5 miliardów osób. Warto jednak zaznaczyć, że nie wszystkie napoje, które tak potocznie nazywamy, są rzeczywiście herbatą. Prawdziwa herbata to napar z liści konkretnej rośliny – drzewka herbacianego. Wyróżniamy jej kilka rodzajów; najpopularniejsza jest czarna, ale występują też m.in. herbaty zielona, oolong, czerwona czy biała. Co ciekawe – wszystkie te rodzaje herbaty produkuje się z tej samej rośliny. Różnice między nimi wynikają z procesu produkcyjnego – m.in. sposobu uprawy, czasu suszenia czy fermentacji. Przykład? Biała herbata jest produkowana z liści, które chroni się przed słońcem i zbiera, zanim wykształci się w nich chlorofil (naturalny zielony barwnik), a czerwona przechodzi dodatkowy proces leżakowania i stymulowanej mikroorganizmami fermentacji.

Wszystkie inne napoje, które nazywamy herbatami, a nie są w rzeczywistości zrobione z liści drzewka herbacianego, to po prostu napary ziołowe lub owocowe.

Popularna i zdrowa

Wraz ze wzrostem popularności herbaty wzrosło zainteresowanie jej właściwościami i wpływem na organizm. Dziś dysponujemy bardzo dużą ilością zakrojonych na szeroką skalę badań na ten temat. Wiele z nich zebrano w duże metaanalizy i syntezy opisujące, jaki związek ma regularne picie herbaty z konkretnymi rodzajami chorób. Okazuje się, że herbata wykazuje bardzo pozytywny wpływ na nasze zdrowie, i to na wielu płaszczyznach. I chociaż nie jest lekiem na całe (zdrowotne) zło, jej profilaktyczne właściwości trudno przecenić. Wywiera korzystny wpływ na mózg i funkcje poznawcze, układ sercowo-naczyniowy, ma właściwości przeciwnowotworowe, korzystnie wpływa też na przemianę materii i kondycję wątroby.

Przeprowadzone w latach 2015–2018 badania pod kierunkiem profesora Feng Lei z Narodowego Uniwersytetu Singapuru wykazały, że regularne picie herbaty poprawia jakość połączeń w mózgu – nasz wewnętrzny „komputer” pracuje efektywniej, co ma znaczenie szczególnie w przypadku osób starszych. Badaniu poddano osoby powyżej 60. roku życia i okazało się, że wystarczyło regularne picie zaledwie 4 filiżanek herbaty w tygodniu, by po 25 latach badania wykazały aż o 50 proc. lepszą ocenę funkcji poznawczych niż w przypadku grupy osób, które herbaty nie piły.

Czarna herbata reguluje również ciśnienie krwi, poziom cholesterolu (podnosząc dobry, a obniżając zły) i cukru we krwi. Zawarte w niej teobromina i teofilina w połączeniu z niewielką zawartością kofeiny mają właściwości pobudzające, a L-teanina poprawia koncentrację i obniża poziom stresu. To wszystko jednak nic w porównaniu z właściwościami, jakie wykazuje herbata zielona!

Zielony napój życia

Herbata zielona to odmiana naparu z herbacianych liści, w których zatrzymano proces utleniania. Inny niż w przypadku herbaty czarnej jest też sposób przygotowania napoju: liście zielonej herbaty parzy się w wodzie o temperaturze od 60 do 80 st. C i można je wykorzystywać kilkakrotnie. Najcenniejszy pod względem właściwości zdrowotnych jest napar z drugiego parzenia. Jakie skutki dla naszego zdrowia może mieć picie zielonej herbaty? Bardzo, bardzo pozytywne, i to na wielu poziomach, bo obniża ryzyko zachorowania na choroby cywilizacyjne.

Znacznie obniża na przykład ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych. Z metaanalizy badań na łącznej grupie niemal 260 tys. osób wynika, że spożycie 1–3 filiżanek zielonej herbaty dziennie zmniejsza o 19 proc. ryzyko zawału serca i o 34 proc. ryzyko udaru mózgu. W przypadku osób pijących 4 i więcej filiżanek na dobę te liczby były jeszcze bardziej imponujące – ryzyko zawału spadało aż o 34 proc. Osoby te miały też znacznie lepsze wyniki w badaniach pod kątem zapadalności na miażdżycę.

Zielona herbata ma też duże znaczenie w profilaktyce nowotworów. Zawarte w niej polifenole (głównie katechiny) opóźniają starzenie komórek i zmniejszają prawdopodobieństwo uszkodzeń w DNA komórek. Wykazują też silne działanie przeciwzapalne. W efekcie osoby regularnie pijące zieloną herbatę są lepiej chronione przed takimi schorzeniami jak rak piersi, przełyku, jamy ustnej, wątroby, jelita grubego czy endometrium. Wyjątek stanowi tutaj rak żołądka, ale tylko w przypadku picia bardzo gorącej zielonej herbaty. Dlatego, aby uzyskać maksymalny efekt profilaktyczny, najlepiej pić ją nieco schłodzoną.

Osoby regularnie pijące herbatę (tu już nie tylko zieloną) aż o 32 proc. rzadziej zmagają się z chorobami wątroby, takimi jak rak, stłuszczenie, marskość czy zapalenie tego narządu. Herbatę cenią też dietetycy, bo jej składniki napędzają metabolizm i istotnie pomagają obniżyć masę ciała. W kuracjach odchudzających najbardziej ceniona jest herbata czerwona, głównie ze względu na proces fermentacji, jakiemu jest poddawana.

Jaką herbatę najlepiej wybierać?

Polska zajmuje trzecie miejsce w Europie pod względem spożycia herbaty na osobę. Wyprzedzają nas w tej klasyfikacji tylko Brytyjczycy i Irlandczycy. Niestety, za masowością picia herbaty nad Wisłą nie zawsze idzie jakość. Najczęściej wybieramy herbaty ekspresowe – zaparzane z torebki. To rozwiązanie wygodne (przygotowanie naparu trwa znacznie krócej niż np. z herbaty liściastej, nie trzeba też czyścić zaparzacza – wystarczy wyrzucić torebkę), ale zdecydowanie nie najlepsze. Dlaczego? Bo herbata ekspresowa jest robiona z gorszego jakościowo, rozdrobnionego produktu, niekiedy wręcz odpadu po produkcji herbaty liściastej. A za gorszą jakością herbaty idzie też znacznie mniejszy potencjał prozdrowotny naparu. Warto więc wybierać herbaty liściaste od sprawdzonych producentów. Choć parzenie potrwa dłużej, dłużej też będziemy mogli cieszyć się jej smakiem, nucąc pod nosem herbacianą piosenkę Starszych Panów.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.