Ocean

Tomasz Rożek

|

GN 29/2023

Jak to możliwe, że w czasach, w których mamy tak wiele okazji do komunikowania się z innymi ludźmi, tak wielu z nas jest samotnych? To pytanie zadaję sobie często. Bo to tak, jak gdyby umierać z pragnienia na środku oceanu. Zaraz, zaraz. Przecież na środku oceanu można umrzeć z pragnienia.

Ocean

Najczęstszym powodem śmierci na środku oceanu nie jest śmierć głodowa, nie są rekiny. Jest odwodnienie. Mimo że po horyzont widać tylko wodę. Jak to możliwe? Ano tak, że woda wodzie nie jest równa. Ta w oceanie jest słona. A nam potrzebna jest słodka. Spragniona osoba nie ma wyjścia, będzie piła słoną, ale po to, by usunąć z organizmu tę sól, potrzeba jeszcze więcej wody. Pragnienie pali bardziej niż poprzednio. Napić się więcej? Po to, żeby za chwilę jeszcze mocniej pragnąć?

Tak jak wody potrzebujemy kontaktu z innymi ludźmi. Tak zostaliśmy stworzeni, to mamy w DNA. Bez tego się nie rozwijamy, nie budujemy. W oceanie mediów społecznościowych powinniśmy ten kontakt móc łatwo zaspokoić. Ale relacja relacji nie jest równa, kontakt kontaktowi nierówny. Niektóre są jak słona woda, zaspokajają potrzebę tylko na chwilę. W rzeczywistości – na dłuższą metę – bardziej szkodzą, niż pomagają. Owszem, mogą być dodatkiem, ale nie powinny być podstawą. A choć mamy zmysł smaku, który od razu nas informuje, co jest słone, a co słodkie, nie mamy zmysłu, który ostrzegałby nas przed płytkimi kontaktami. Te zaś, zamiast nas budować, czynią z nas armię samotników na środku oceanu różnych narzędzi do komunikacji. To łamie nam życie, to więzi potencjał młodych, to bardzo negatywnie wpływa na starszych.

Kilka tygodni temu w czasopiśmie „Neurology” ukazały się wyniki badań jednoznacznie wskazujących, że życie w społecznej izolacji zmienia struktury mózgu. Badania przeprowadzano u seniorów i pokazano, że ci samotni mają znacznie mniej plastyczny mózg, gorzej przyswajają nowe informacje oraz mają problemy z kojarzeniem faktów. Wcześniejsze badania wskazywały na związek pomiędzy samotnością a rozwojem demencji. Mówiąc wprost, mózgi osób samotnych… zapadały się w sobie, miały mniejszą objętość.

Woda wodzie nie jest równa. Gdy pomoc nadchodziła odpowiednio szybko, rozbitków udawało się uratować, podając im wodę słodką. Podobnie jest w przypadku braku kontaktów społecznych. Ich przywrócenie powodowało odwracanie negatywnych zmian w mózgach badanych osób. Z przywracaniem relacji jest jednak trudniej niż z odwodnieniem na środku oceanu. Tam pijemy słoną wodę, bo innej nie ma. Tutaj potrzebna jest refleksja, bo nic nam nie mówi, co jest słone, a co słodkie. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.