Trzecia siła. Z czego wynika wysokie poparcie dla Konfederacji w przedwyborczych sondażach?

Bogumił Łoziński

|

GN 29/2023

publikacja 20.07.2023 00:00

Wysokie, trzecie miejsce w przedwyborczych sondażach Konfederacja zawdzięcza nie tyle swojemu programowi, ile postrzeganiu jej jako partii antysystemowej, a także udanej kampanii w mediach społecznościowych.

Liderzy ugrupowań tworzących Konfederację Wolność i Niepodległość: Krzysztof Bosak  (Ruch Narodowy), Sławomir Mentzen  (Nowa Nadzieja) i Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej). Liderzy ugrupowań tworzących Konfederację Wolność i Niepodległość: Krzysztof Bosak (Ruch Narodowy), Sławomir Mentzen (Nowa Nadzieja) i Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej).
Adam Chełstowski /Forum

Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej – mówił w czasie wykładu w Krakowie w 2019 r. jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen. Słowa te, nazwane „piątką Konfederacji”, stały się nieoficjalnym hasłem tego ugrupowania. Realizacja „piątki” stanowiłaby radykalne odejście od obecnego systemu politycznego i ekonomicznego oraz diametralną zmianę priorytetów Polski na arenie międzynarodowej. Dlatego Konfederacja to niewątpliwie partia antysystemowa, która zyskała poparcie wśród osób odrzucających programy, a przede wszystkim metody uprawiania polityki stosowane przez dwie dominujące od lat na polskiej scenie politycznej partie – Prawo i Sprawiedliwość oraz Platformę Obywatelską.

Partie antysystemowe dostają się do Sejmu od kilkunastu lat (Ruch Palikota, Nowoczesna czy Kukiz’15), jednak nie wytrzymują próby czasu i rozpadają się. W tegorocznych wyborach o wejście do Sejmu walczy Polska 2050 Szymona Hołowni, która mimo że prezentuje się jako ugrupowanie antysystemowe, stworzyła koalicję z ultrasystemowym PSL. Fenomen Konfederacji polega na tym, że przed czterema laty uzyskała w wyborach 6,8 proc. i wprowadziła do Sejmu 11 posłów. Z ostatnich sondaży wynika, że ugrupowanie to cieszy się około 14-procentowym poparciem i bardzo prawdopodobne wydaje się utrzymanie pozycji na zbliżonym poziomie do jesiennych wyborów.

Kampania w internecie

Analizując kampanię Konfederacji, można zauważyć, że popularność zawdzięcza umiejętnemu wykorzystaniu mediów społecznościowych. Bryluje w nich właśnie Sławomir Mentzen, 37-letni polityk, przedsiębiorca, doktor nauk ekonomicznych. W świecie mediów społecznościowych osiągnął status influencera, czyli wpływowej osoby, która dzięki zasięgowi w sieci jest w stanie oddziaływać na ludzi. Zdobył tę pozycję dzięki kreowaniu swojego wizerunku jako osoby nowoczesnej, inteligentnej, błyskotliwej, z oryginalnymi komentarzami na temat aktualnej sytuacji, przekazującej swoje opinie w atrakcyjny dla internautów sposób. Na jednym z nagrań Mentzen szydzi z pomysłów ekologów. W rytmie rapu stwierdza: „Zakazali właśnie sprzedaży słomek plastikowych, bo trafiają żółwiom z Galapagos do nosa. Posłuchajcie, jaka to jest porypana akcja! Kończycie pić, wyrzucacie słomkę do kosza, ktoś to wrzuca do Wisły, słomka płynie Wisłą do Bałtyku, potem przez Ocean Atlantycki do Spokojnego, ewentualnie wiozą to samolotem czy balonem, wypakowują na Galapagos, szukają żółwia, potem muszą go dogonić, wsadzić mu słomkę do nosa i zrobić zdjęcie. Wy chorzy ludzie, zostawcie te biedne żółwie”. Tego rodzaju ironiczne, wręcz absurdalne wystąpienia, wrzucane do sieci codziennie, przynoszą mu popularność, za którą idzie poparcie polityczne.

Budowanie wizerunku

Mentzen umiejętnie kształtuje swój wizerunek. W ostatnich miesiącach tak często pojawia się w różnych mediach – tradycyjnych, jak radio czy telewizja, ale też w podcastach, zwłaszcza na TikToku, że można odnieść wrażenie, iż jest wszędzie. Wydaje się spokojny i merytoryczny, trudno go wyprowadzić z równowagi. Młodzi ludzie przesyłają sobie link z nagraniem jego wywiadu w Radiu Zet, w którym znany dziennikarz pyta go o skomplikowaną sprawę i oczekuje odpowiedzi „tak” lub „nie”. Gdy Mentzen mówi, że nie da się na to odpowiedzieć jednym słowem, prowadzący stwierdza, że na każde pytanie można udzielić odpowiedzi „tak” lub „nie”. Mentzen więc domaga się od dziennikarza takiej jednoznacznej odpowiedzi na pytanie: „Czy przestał Pan napastować koty w piwnicy”. Jego wystąpienia pełne są błyskotliwych, chwytliwych haseł. W przeciwieństwie do innych polityków, którzy kreują się na ludzi bez skazy, co w przypadku jakiejś kompromitacji oznacza często koniec kariery, Mentzen nie ukrywa swoich przyzwyczajeń, które mogą być odbierane jako słabość, np. często pojawia się z kuflem piwa, dzięki czemu zyskuje popularność wśród piwoszy.

W przekazie Mentzena, ale także innych polityków Konfederacji, np. Krzysztofa Bosaka, można zauważyć różną od przedstawicieli pozostałych partii narrację. Przez lata program tego ugrupowania był uważany za populistyczny, w obecnej kampanii populizm prezentują największe partie, tymczasem Konfederacja idzie w przeciwnym kierunku. W internecie można przeczytać: „PiS chce 800+, PO to poprze. Tylko my będziemy przeciwko. Tylko Konfederacja chce zatrzymać to rosnące rozdawnictwo, za które płacą wszyscy pracujący Polacy”.

Nie bez znaczenia jest także efekt świeżości, Mentzen ma 37 lat, Bosak 41, Donald Tusk 66, zaś Jarosław Kaczyński 74. Przekaz „młodych” z Konfederacji lepiej trafia do młodych ludzi. Na korzyść Konfederacji przemawia również fakt, że obecni liderzy tego ugrupowania nie sprawowali władzy i nie ciążą na nich oskarżenia o korupcję.

Narodowi liberałowie

Gdyby o sile partii decydował jedynie wizerunek, być może Konfederacja osiągnęłaby w sondażach jeszcze lepszą pozycję. Jednak szklanym sufitem są w tym przypadku poglądy jej polityków. W skład Konfederacji Wolność i Niepodległość, bo taka jest pełna nazwa ugrupowania, wchodzi kilka partii. Główne to: Nowa Nadzieja, ze Sławomirem Mentzenem na czele, i Ruch Narodowy kierowany przez Krzysztofa Bosaka, a także Konfederacja Korony Polskiej, której liderem jest Grzegorz Braun. Pod względem programowym Konfederacja prezentuje takie nurty jak narodowy konserwatyzm, liberalizm, a także libertarianizm. Problem w tym, że jej liderzy często wyrażają skrajne poglądy, np. rasistowskie, co pokazuje tzw. piątka Konfederacji. Jednak w czasie obecnej kampanii wyborczej na pierwszy plan wysuwają hasła antysystemowe i liberalne gospodarczo. Stąd wysokie poparcie w najmłodszym elektoracie (18–24 lata), ale także wśród przedsiębiorców, dla których rozwiązania proponowane przez Konfederację, np. maksymalne obniżenie podatków, są bardzo korzystne.

Politycy Konfederacji deklarują się jako katolicy, odwołują do nauczania Kościoła katolickiego, ale w sposób skrajny albo swoiście rozumiany. Na przykład słusznie postulują zakaz aborcji, ale jednocześnie domagają się karania więzieniem kobiet, które jej dokonały, czemu przeciwny jest Episkopat Polski. Domagają się przywrócenia kary śmierci, tymczasem Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza, że jest ona niedopuszczalna. Niektórzy prezentują też nacjonalizm rozumiany jako wyższość polskiego narodu nad innymi, co jest nie do zaakceptowania z perspektywy nauczania Kościoła katolickiego.

Te kontrowersyjne poglądy, jak się wydaje, nie przeszkadzają wyborcom, którzy chcą głosować na Konfederację. Taką postawę zwolenników można tłumaczyć być może wybiórczym traktowaniem przez nich propozycji ugrupowania – popierają postulaty, z którymi się identyfikują, bagatelizując jednocześnie kwestie kontrowersyjne.

Nie da się ukryć

Napięcie między tym, jak Konfederacja chce się prezentować, a tym, co chce ukryć, pokazała czerwcowa konwencja programowa ugrupowania. Z jednej strony nowoczesny, amerykański styl i ciekawy, racjonalny program prezentowany przez Mentzena i Bosaka, z drugiej bardzo kontrowersyjne poglądy Brauna.

Oto cytat z wystąpienia prezesa Nowej Nadziei: „Dobrobyt bierze się z pracy, z oszczędności i przedsiębiorczości, a nie długu, drukowania pieniędzy i zasiłków. Z tego drugiego bierze się inflacja, z którą się teraz męczymy”. „Obecnie podatek ma 10 stawek. Przedsiębiorcy nie wiedzą, którą z tych 10 stawek rzekomo prostego podatku mają płacić. Wysyłają wniosek do GUS-u, odpowiedź dostają po roku. To kpina z ludzi. My wprowadzamy tylko dwie stawki – 3 proc. od handlu i 8 proc. od usług. Nie będzie zastanawiania się, która z 10 stawek nas dotyczy. A limit przychodu zmniejszymy do 50 mln zł, żeby polskie małe i średnie przedsiębiorstwa też mogły korzystać z ryczałtu”.

Z kolei prezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak przedstawił program „Konstytucja wolności”, którego główne założenia to proste i niskie podatki, dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, mieszkania tańsze o 30 proc. dzięki zniesieniu licznych niepotrzebnych regulacji oraz gotówka chroniona konstytucją. – Czy to jest radykalizm? To jest normalna polityka – stwierdził prezes Ruchu Narodowego.

W wystąpieniu lidera Konfederacji Korony Polskiej natomiast padły stwierdzenia, które miały nie być eksponowane. Braun powiedział m.in.: „Nie będą uczyć nas historii Niemcy ani Żydzi. Nie będą naszych dzieci uczyć i wychowywać dewianci, nie będą i nie będzie nam eurokołchozowa rada komisarzy ludowych mówić, jak mamy się rządzić we własnym państwie”. „Stop ukrainizacji Polski i stop banderyzacji polskiej racji stanu”. I to, niestety, jego słowa wywołały aplauz słuchaczy. W tej sytuacji Mentzen i Bosak miny mieli nietęgie. Na szczęście dla Konfederacji nie było kontrowersyjnych treści w wystąpieniu byłego lidera tego środowiska Janusza Korwin-Mikkego, który wcześniej zasłynął m.in. stwierdzeniem, że „kobiety nie mogą być inteligentne”, czy opinią o zawodach dla niepełnosprawnych: „...równie dobrze można by organizować zawody w szachy dla debili lub turnieje brydżowe dla ludzi z zespołem Downa”.

Pomimo tego pomieszania propozycji interesujących z radykalnymi, a często absurdalnymi, Konfederacja ma szanse na dobry wynik w nadchodzących wyborach, gdyż jest postrzegana jako ugrupowanie antysystemowe. Do tego im bardziej zacięta staje się walka między PiS i PO, tym bardziej rośnie liczba osób, które te partie do siebie zniechęcają, więc ludzie przerzucają swoje poparcie na Konfederację. Gdyby w nadchodzących wyborach ugrupowanie to uzyskało 14-procentowe poparcie, jak pokazują aktualne sondaże, mogłoby liczyć na ok. 55 posłów, choć ostatecznie zależy to od wyników innych partii. •

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.