Bicz

Marcin Jakimowicz

|

GOSC.PL

Nie chce załatwiać z tobą żadnych interesów. Nie da się ubić z Nim targu, bo na każdy przejaw duchowego przekupstwa, czy handlu reaguje alergicznie.

Bicz

Jest jedyną bezinteresowną Osobą w salce, w której trwa spotkanie. Takie mam doświadczenie. Jedyną, która nie chce załatwiać podskórnie żadnych interesów. Z którą nie da się ubić targu, bo na każdy przejaw przekupstwa, czy duchowego handlu reaguje alergicznie. Przekonali się o tym na własnej skórze świątynni przekupnie. Ewangelia wspomina, że jedynym przedmiotem, który Jezus wykonał własnoręcznie był… sporządzony ze sznurków bicz.

Użył go w Świątyni, gdy zastał ludzi, którzy zamiast bezinteresownie rozmawiać z Ojcem, załatwiali z Nim pobożne interesy. Eksplodował, a Jego gwałtowna reakcja jest podpowiedzią, że modlitwa nie jest targiem. Nie jest walutą, którą płacę Mu za łaskę. Łaska, mówiąc najprościej, to niezasłużona przychylność, otrzymywanie tego, na co nie zasłużyliśmy (miłosierdzie – gdy nie dostajemy, tego, na co zasługujemy).

„Bóg ukazuje się i wyznaje swoją miłość. Odtrącony czeka przed drzwiami. Za całe dobro, które nam uczynił, prosi w zamian tylko o naszą miłość. Za to odpuszcza nam wszystkie długi” – notował XIV-wieczny święty Wschodu Mikołaj Kabasilas.

​Do absurdu szanuje naszą wolność. „Co chcesz, abym ci uczynił?” - zwraca się do człowieka, który zdał gardło krzycząc „Ulituj się nade mną!”. Te słowa jedynie pozornie brzmią paradoksalne. „Co chcesz abym ci uczynił?” to pytanie o intencję. Czego naprawdę chcesz? Jakie są twoje pragnienia?

Pytanie to pokazuje jak bardzo Bóg liczy się z naszą odpowiedzią, jak ważne jest dla Niego nasze zdanie, jak bardzo szanuje naszą wolność. To dlatego często w Biblii nie ingeruje, jeśli nie usłyszy wyraźnego zaproszenia, krzyku, desperackiego wołania. Dopiero wówczas przychodzi z interwencją.

„Noli me tangere” („Nie zatrzymuj mnie”) usłyszała w ogrodzie Maria Magdalena. Jak wielką siłę ma człowiek, który jest w stanie zatrzymać samego Boga!

„«Czy Bóg chce, bym poszedł do zakonu?» - ludzie często zadają mi to pytanie. Moja natychmiastowa odpowiedź brzmi: «Czy tego chcesz? Czy pragniesz być w zakonie, ale nie jest to teoretyczne, abstrakcyjne pragnienie, lecz jesteś tam pociągany, czujesz, że tam będziesz szczęśliwy, że właśnie tam znajdziesz swój prawdziwy dom?» – pyta o. Wilfrid Stinissen w znakomitej książce „Słyszysz szum wiatru?” (W drodze 2022) - Jeżeli naprawdę tego chcesz, to prawdopodobnie i Bóg tego chce, chce tego poprzez ciebie”.