Dokument Instrumentum laboris – punkt „konwersacji w Duchu Świętym”

Beata Zajączkowska

|

29.06.2023 00:00 GN 26/2023

publikacja 29.06.2023 00:00

Przed żadnym wcześniejszym synodem biskupów nie przeprowadzono tak szerokich konsultacji. Opublikowany właśnie dokument roboczy (Instrumentum laboris) wnosi w centrum Kościoła doświadczenia lokalnych wspólnot, stając się punktem „konwersacji w Duchu Świętym” o Kościele bardziej synodalnym.

Obrady rzymskiego zgromadzenia synodu będą się odbywały w Auli Pawła VI, a nie, jak dotąd, w auli synodalnej. Obrady rzymskiego zgromadzenia synodu będą się odbywały w Auli Pawła VI, a nie, jak dotąd, w auli synodalnej.
VATICAN MEDIA /CPP/IPA/pa/pap

Na naszych oczach nabiera kształtów nowa forma synodu biskupów, jaką nadaje mu papież Franciszek, który powtarza, że Kościół nie powinien obawiać się drogi synodalnej przy rozwiązywaniu swych problemów i szukaniu możliwości skuteczniejszego głoszenia wiary współczesnym ludziom. Zainicjowany przez Ojca Świętego Synod nt. synodalności jest czwartym w czasie jego pontyfikatu (po synodach o rodzinie, młodzieży i Amazonii) i szesnastym Zwyczajnym Zgromadzeniem Ogólnym Synodu Biskupów, odkąd papież Paweł VI ustanowił go w 1965 roku jako stałą instytucję w Kościele. Już na wcześniejszych synodach Franciszek odcisnął swe piętno, znacząco rozszerzając sposób przedsynodalnych konsultacji, tak by w namysł nad podejmowanymi tematami zaangażować nie tylko biskupów, ale jak najwięcej różnych środowisk, i by otworzyć szerszą przestrzeń wypowiedzi dla świeckich. Teraz jednak z jednorazowego wydarzenia w Rzymie synod staje się procesem podzielonym na trzy etapy: lokalny, kontynentalny i powszechny w Rzymie (w przypadku trwającego Synodu nt. synodalności dwuetapowy – w październiku 2023 i w 2024 roku). Jak podkreśla sekretarz synodu biskupów, chodziło o to, by w jak największym stopniu zaangażować w ten proces cały lud Boży, aby każdy mógł się wypowiedzieć.

Narzędzie robocze

Temu służyły minione dwa lata i, jak mówią sprawozdania, nie wszędzie ten proces przebiegał z tym samym dynamizmem oraz zaangażowaniem. Udało się jednak zainicjować proces, który pokazuje, że każdy ochrzczony jest w Kościele uczestnikiem, a nie jedynie statystą czy biernym obserwatorem. Owoce tych dyskusji (od parafii, diecezji, poszczególnych krajów aż po debaty kontynentalne) zbiera opublikowane właśnie Instrumentum laboris, co dosłownie znaczy „narzędzie robocze”. I warto to dobrze zrozumieć. Nie jest to dokument zmieniający nauczanie Kościoła, czym się już nas straszy, zapowiadając zmianę obowiązującej doktryny, ani też jedynie socjologiczna analiza procesów zachodzących w Kościele. To „narzędzie robocze” do dalszych dyskusji, a nie dokument końcowy. Nie należy jednak go lekceważyć. Streszcza on materiały opracowane w czasie spotkań kontynentalnych i przedstawia doświadczenie lokalnych Kościołów na całym świecie. Warto docenić fakt, że 72-stronicowy dokument od razu ukazał się także w języku polskim. Został opracowany przez grupę 22 specjalistów ze wszystkich kontynentów, którzy starali się uwypuklić napięcia i priorytety pojawiające się w czasie synodalnej debaty. W tym gronie był przedstawiciel Polski ks. Tomasz Trafny, od lat pracujący w watykańskiej Dykasterii ds. Kultury.

Szeroka konsultacja jest z pewnością wartością dodaną toczącego się synodu. – To, co się dokonało w ciągu ostatnich miesięcy, wnosi peryferie w centrum Kościoła, sprawiając, że właśnie wspólnoty lokalne są uprzywilejowanym punktem dyskusji. Pokazuje to jednocześnie, że Kościoły lokalne nie są samotnymi wyspami, tylko wzrastają w relacji z innymi wspólnotami, a przede wszystkim z Kościołem Rzymu – mówi włoski watykanista Andrea Gagliarducci. Z kolei argentyńska dziennikarka Elisabetta Piqué podkreśla, że Instrumentum laboris to swoisty kompas wskazujący, że „najpilniejsze kwestie w Kościele nie dla wszystkich oznaczają to samo i trzeba mieć szacunek dla wrażliwości i doświadczeń innych”. Prostym przykładem może tu być pojawienie się w dokumencie pytania o obecność w Kościele osób będących w związkach poligamicznych, co z polskiej perspektywy może wydawać się anachronizmem, jednak w wielu wspólnotach na innych kontynentach wciąż jest wyzwaniem. W wielu komentarzach akcentuje się kontrowersje, pisząc na przykład, że „dokument synodalny zatroskany jest przede wszystkim o rozwiedzionych i w powtórnych związkach oraz katolików LGBTQ+”. Jednak choć i ten temat się pojawia, akcent położony jest na fakt, że trwająca „droga synodalna z konieczności jest pokutna” i jest wielkim wezwaniem do nawrócenia. Tym, co łączy bowiem debatę na wszystkich kontynentach, jest bolesne stwierdzenie, że „dzisiejsze oblicze Kościoła nosi znamiona poważnych kryzysów zaufania i wiarygodności. W wielu kontekstach kryzysy związane z nadużyciami seksualnymi, finansowymi, władzy i sumienia popchnęły Kościół do trudnego rachunku sumienia, aby pod działaniem Ducha Świętego nieustannie odnawiał samego siebie na drodze pokuty i nawrócenia, która otwiera ścieżki pojednania, uzdrowienia i sprawiedliwości”. Bez tego najwspanialsza nawet debata nie pomoże Kościołowi się oczyścić, by wzrastać.

Wnioski i pytania

W przedmowie do dokumentu roboczego czytamy o dotychczasowym przebiegu procesu synodalnego, nowościach z nim związanych oraz o samej strukturze Instrumentum laboris, podzielonego na dwie zasadnicze części. Pierwsza – „Ku Kościołowi synodalnemu” – stara się zebrać owoce przebytej drogi, druga – „Komunia, misja, uczestnictwo” – wyraża w formie pytań priorytety, które najmocniej wybrzmiały w czasie konsultacji. Pytania zostały przejrzane i zaaprobowane przez Ojca Świętego. Wśród stawianych kwestii znajdziemy m.in. takie: w jaki sposób Kościół synodalny może lepiej wypełniać swoje posłannictwo przez odnowione zaangażowanie ekumeniczne; jak możemy docenić i czerpać z bogactwa kultur oraz rozwijać dialog z religiami w świetle Ewangelii; jak lepiej rozwijać misję Kościoła. Wraca też zagadnienie, które wybrzmiało podczas Synodu dla Amazonii, by „rozpocząć dyskusję nad możliwością rewizji, przynajmniej w niektórych obszarach, zasad dotyczących dostępu żonatych mężczyzn do prezbiteratu”. Warta zauważenia jest kwestia: „Jak powinna ewoluować rola biskupa Rzymu i sprawowania prymatu w Kościele synodalnym”.

Mowa jest też o sposobach pokonywania klerykalizmu, angażowania młodych w Kościele i zmiany języka głoszenia Ewangelii na zrozumiały przez współczesnych ludzi. Pytanie, które najbardziej nagłośniono, brzmi: „Jakie konkretne kroki są potrzebne, aby dotrzeć do osób, które czują się wykluczone z Kościoła z powodu swojej uczuciowości i seksualności (np. rozwiedzeni żyjący w ponownych związkach, osoby w małżeństwach poligamicznych, osoby LGBTQ+ itp.)”. W dokumencie jest zaproszenie do zastanowienia się nad tym, „jakie bariery fizyczne i kulturowe musimy usunąć, aby osoby niepełnosprawne mogły czuć się pełnoprawnymi członkami wspólnot. I w jaki sposób można zwiększyć wkład osób starszych w życie wspólnoty chrześcijańskiej i społeczeństwa”.

Wyraźnym niedociągnięciem dokumentu jest brak kwestii dotyczących bioetyki, ochrony życia czy liturgii przedsoborowej. – Fakt, że pewne pytania się pojawiają, nie oznacza wcale, że zostaną dane od razu konkretne odpowiedzi – podkreśla kard. Jean-Claude Hollerich. Relator generalny zgromadzenia synodalnego zauważa, że komentatorom umyka fakt, iż dokument mówi nie tylko o problemach i wyzwaniach, ale oddaje też żywotność i dynamizm Kościoła na całym świecie. Dla niego ważne jest znalezienie odpowiedzi na pytanie o to, jak dziś możemy ukazywać oblicze Chrystusa. – Wydaje mi się, że współcześnie wielu ludzi nawet z sympatią myśli o Jezusie, ale nie rozpoznaje i nie widzi Go już w Kościele. Pytanie więc, co zrobić, by wyrazić całą dobroć i świętość Jezusa, nie znosząc jednocześnie nauki Kościoła. Myślę, że jest to najważniejsze zadanie. Musimy znaleźć nowy język mówienia dziś o Bogu konkretnym ludziom naszych czasów, na wszystkich kontynentach – mówi kard. Hollerich.

Synod z biskupami

Z pewnością jesteśmy świadkami najważniejszego wydarzenia kościelnego od Soboru Watykańskiego II. Papież często przypomina, że nie mamy do czynienia z parlamentem czy sondażem opinii, ale wydarzeniem łaski i procesem uzdrawiania kierowanym przez Ducha Świętego. Stąd, jak wskazuje ks. Giacomo Costa, metoda prac została określona jako „konwersacja w Duchu Świętym”. Jej punktem wyjścia ma być osobista i wspólnotowa modlitwa i rozważanie słowa Bożego, co po dzieleniu i dyskusjach ma pomóc na drodze rozeznania kluczowych kwestii.

Październikowe obrady staną się w pewnym sensie debiutem synodu z biskupami, a nie jedynie synodu biskupów. Wcześniej bowiem obejmował on jedynie garstkę uczestników niebędących biskupami, z bardzo też ograniczonym prawem głosu, przez co była to grupa doradcza ekspertów i audytorów. Obecnie się to zmieniło. 21 proc. z 370 członków synodu nie będzie biskupami, a co najmniej połowę tej grupy stanowić będą kobiety. Bez wątpienia dzieje się więc coś nowego. W tegorocznym zgromadzeniu synodalnym weźmie udział o ponad 100 osób więcej niż ostatnio. By ich wszystkich pomieścić, obrady odbywać się będą w Auli Pawła VI, znanej pielgrzymom z audiencji środowych z papieżem. Dyskusja toczyć się będzie przy okrągłych stołach, by sprzyjać poznaniu i rozmowom. W obradach uczestniczyć będzie Ojciec Święty.

Po październikowym etapie nie powstanie żaden dokument konkludujący synod. Posynodalnej adhortacji spodziewać się można dopiero w 2025 roku po przyszłorocznym synodzie. Będzie to dziedzictwo, jakie sędziwy Franciszek zostawi swemu następcy, a które bez wątpienia naznaczy Kościół na następne lata. Jest to jednak wspólna droga, której, jak mówi Ojciec Święty, Pan oczekuje od Kościoła trzeciego tysiąclecia.•

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.