Chrzciciel

o. Wojciech Surówka OP

|

GN 25/2023

Tylko przez umniejszanie się Jana, jego znikanie ze świadomości publicznej, Jezus może wzrastać.

Chrzciciel

W księdze dedykowanej ks. Władysławowi Korniłowiczowi z okazji 25-lecia jego posługi kapłańskiej znajdziemy artykuł o. Jacka Woronieckiego.  Pisze w nim między innymi: „Każdy duszpasterz, na podobieństwo tego największego spośród zrodzonych z niewiasty, ma za zadanie doprowadzić dusze do Boga, i w miarę jak to czyni, powinien usuwać się w cień, aby nigdy nie przesłonić im sobą Tego, do którego je prowadzi. (…) W normalnym biegu rzeczy dobre kierownictwo duchowe to nie takie, którego coraz bardziej potrzeba, ale takie, którego coraz mniej potrzeba, takie, które doprowadziwszy duszę do Chrystusa, uczy ją coraz sprawniej załatwiać z Nim bezpośrednio swe sprawy i liczyć coraz mniej na ludzkie podpórki”. Myślę, że te słowa możemy odnieść nie tylko do kapłanów, ale do wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób są powołani do tego, by innych prowadzić ku Chrystusowi. Mogą to być rodzice względem swoich dzieci, liderzy grup parafialnych wobec wiernych, ale również artyści wobec swoich odbiorców. Za każdym razem trzeba wziąć bardzo na serio słowa przywołanego przez Woronieckiego Jana Chrzciciela: „Trzeba, by On wzrastał, a ja żebym się umniejszał” (J 3,30).

Słusznie już św. Augustyn zadawał sobie pytanie, na czym ma polegać ów wzrost Chrystusa, bo przecież nie chodzi tutaj ani o wzrastanie w odniesieniu do Jego boskiej natury, która jest niezmienna, ani o normalny rozwój ciała ludzkiego, ponieważ Jezus i Jan są w tym samym wieku. W słowach tych chodzi o chwałę, jaka przypisywana jest osobie. Jan był popularny, „ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem” (Mt 3,5). Wielu nawet myślało, że to on jest oczekiwanym Mesjaszem. Słowa o umniejszaniu się Jan wypowiedział do swoich uczniów, którzy jeszcze żywili tę nadzieję. Paradoks tej sytuacji polega na tym, że tylko przez umniejszanie się Jana, jego znikanie ze świadomości publicznej, Jezus może wzrastać. Jan nie może być w żadnym wypadku konkurentem Jezusa. Postawę tę później opisywał sam Jezus, kiedy mówił, żebyśmy nikogo nie nazywali ojcami lub mistrzami. •

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.