Rekolekcjonista Tischner

Ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 14/2011

publikacja 10.04.2011 14:45

W rekolekcjach ks. Tischnera wciąż pulsuje jego twórczy, niespokojny duch.

Ks. Józef Tischner, Nadzieja czeka na słowo, Znak, Kraków 2011ss. 384 Ks. Józef Tischner, Nadzieja czeka na słowo, Znak, Kraków 2011ss. 384

Księdza profesora niesłusznie kojarzy się tylko z zaangażowaną publicystyką lat 90. i na dodatek tylko z jedną stroną debaty o miejscu Kościoła w wolnej Polsce. Dobrze, że Wojciech Bonowicz zbiera i wydaje jego kazania, które pozostawały do tej pory w większości tylko słowem mówionym, utrwalonym na taśmie. Odkrywamy dzięki nim żarliwego i mądrego duszpasterza. Dwa lata temu ukazał się zbiór kazań starosądeckich, teraz otrzymujemy zbiór rekolekcji z lat 1966–1996, zatytułowany Nadzieja czeka na słowo.

Motyw nadziei przewija się przez wszystkie teksty. Ksiądz Tischner na ambonie walczy o słuchaczy, choć nie metodą zasypywania ich argumentami za wiarą (jako filozof potrafił to robić znakomicie). Próbuje raczej podbudować ludzi, zaprosić ich ze swoim życiem do wnętrza Ewangelii. Jak sam się wyraził, chodzi mu o to, by człowiek „chciał przyjść do kościoła drugi raz”. I nie oznacza to bynajmniej tylko słów miłych dla ucha.

Rekolekcje Tischnera są w wielu momentach rachunkiem sumienia. To wezwanie do wiary głębokiej, inteligentnej, ale jednocześnie prostej w jakimś podstawowym zaufaniu do Boga. Nie ma tu erudycyjnych popisów, jest myślenie Ewangelią i ciągłe sięganie do ludzkich doświadczeń, problemów. Jest szukanie odpowiedzi na pytania, które ludzie realnie stawiają Panu Bogu.

Rekolekcje ks. Tischnera czytane dziś nie są w żadnym wypadku historycznym dokumentem. Wciąż pulsuje w nich jego twórczy, niespokojny duch – filozofa, księdza i... ucznia w szkole Jezusa. Kiedy czytałem te teksty, zebrane na przestrzeni 30 lat, nasunęła mi się myśl o Kościele, o jego obecności w życiu Polaków, o tej niezastąpionej misji, aby czytać świat poprzez Boże słowo, w optyce Ewangelii. Nie tylko ksiądz Tischner głosił rekolekcje, głosiło je wielu gorszych i lepszych kaznodziejów. To ciągłe oświetlanie życia Polaków Ewangelią nie mogło nas nie zmieniać.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.