„Historia jednej zbrodni” podejmuje m.in. problem świadomego fałszowania stosunku Polaków do ich żydowskich  współobywateli

Edward Kabiesz

|

GOSC.PL

publikacja 09.06.2023 06:07

Doskonale ilustruje to zarejestrowana w 2014 roku  scena wystąpienia prof. Jana Grabowskiego w czasie konferencji w Żydowskim Instytucie Historycznym.

„Historia jednej zbrodni” podejmuje m.in. problem świadomego fałszowania stosunku Polaków do ich żydowskich  współobywateli zdjęcie mat.prasowe

Historia  zbrodni dokonanej na rodzinie Ulmów jest już dobrze znana. Film Mariusza Pilisa, który w niezwykle oryginalny i przejmujący sposób ją rekonstruuje, nie ogranicza się tylko do wydarzeń z 24 marca 1944 roku w Markowej. Ważnym  wątkiem filmu jest problem amnezji jaka dotknęła Niemców w sprawie zbrodni popełnianych w czasie okupacji, a także świadomego fałszowania stosunku Polaków do ich żydowskich  współobywateli. Wątek amnezji związany z listem córki żandarma Eilerta Diekena, który dowodził akcją w Markowej i wydał rozkaz rozstrzelania Józefa i Wiktorii Ulmów, ich sześciorga dzieci oraz ośmiorga ukrywanych Żydów,  ilustruje  też problem bezkarności jaką cieszyła się większość niemieckich oprawców po II wojnie światowej.  Eilerta po wojnie wrócił w rodzinne strony, zamieszkał w Esens i kontynuował służbę w policji zachodnioniemieckiej.  
Znakomity dokument Mariusza Pilisa jest jednym z najciekawszych jakie obejrzałem w ostatnim czasie. Nie tylko ze względu na wagę tematu, który nabiera aktualności w związku z beatyfikacją rodziny Ulmów, ale dlatego, że pokazuje ją w wielu wymiarach.

Historia jednej zbrodni, reż. Mariusz Pilis, Polska 2023, w kinach od 9 czerwca