O Człowieku, który kochał

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 12/2011

publikacja 27.03.2011 12:11

Wielki Post 2011 - Ilu ludzi ucałował, przytulił, przygarnął? Nie wstydził się fizycznej bliskości. Był zawsze ciekawy, co słychać u… Promieniował ojcowskim ciepłem. A zarazem uczył, że miłość to nie tyle uczucia, co wybór i odpowiedzialność.

O Człowieku, który kochał fot. PAP/AP photo/Plinio Lepri

Płakałem, oglądając film „Jan Paweł II. Szukałem Was…”. Najbardziej patrząc na dziecko wtulone z całych sił w jego białą sutannę, jakby chciało ukryć się całe w nim. A drugi raz, gdy po policzku papieskiego ceremoniarza abp. Piero Mariniego popłynęła łza. Karol Wojtyła kochał ludzi, nie wahałbym się użyć tego słowa, namiętnie. Nie bał się gestów czułości, serdeczności. Był wierny w przyjaźni. Zawsze ciekawy ludzi, ich świata, ich piękna, wyjątkowości, widział w nich odblask miłości Stwórcy. Sam nigdy nie oszczędzał się w dawaniu siebie. Jego miłość była miłością ojca. Jej źródła sięgały ojcowskiej miłości Boga. Jan Paweł II kochał i uczył miłości. Towarzyszył ludziom młodym i walczył, by nie przegrali tej najważniejszej sprawy w życiu. Jak żaden papież w historii dowartościował piękno ludzkiej miłości we wszystkich jej wymiarach. Akcentował rolę wolności, wyboru, odpowiedzialności. Wanda Półtawska, duchowa siostra Brata Karola, zapisała w pamiętniku: „Celem duszpasterstwa jest odkryć prawdę o pięknej miłości”. Dopisek na marginesie autorstwa bp. Wojtyły: „Tak”. I dalej: „dlaczego Pan Bóg mnie kocha? Nie ma żadnego powodu, jest Jego dobroć – człowiek sam jest dziełem Bożej miłości. Dopisek Brata: „Teol. b. dobrze”.

1. Człowiek: uczenie się ojcostwa
Miłości ojcowskiej Karol Wojtyła uczył się od swojego ojca oraz od kard. Adama Sapiehy, nazywanego „księciem niezłomnym”. U jego boku rósł jako kleryk, potem ksiądz. „Miałem do niego wielkie zaufanie i mogę powiedzieć, że go kochałem, jak go kochali inni księża. Kochali go przede wszystkim dlatego, że był ojcem – troszczył się o człowieka. A to jest najważniejsze, co się liczy: biskup ma być ojcem” („Wstańcie, chodźmy”). Po studiach w Rymie został skierowany do parafii w Niegowici. Kiedy przekroczył jej granice, uklęknął i ucałował ziemię. „Nauczyłem się tego gestu chyba od św. Jana Marii Vianneya” – wyznał. Pocałunek ziemi powtarzał wielokrotnie, pielgrzymując po świecie jako papież. Traktował świat jako parafię. „Ten gest mówił: to ziemia waszego doświadczenia, waszych tragedii i radości… Czy można znaleźć język bardziej wymowny? Jak lepiej powiedzieć: ja was kocham?” (ks. A. Wierzbicki). Szczególną miłością Jana Pawła była Polska. Podczas pierwszej pielgrzymki do ojczyzny w 1979 ucałował ziemię dwukrotnie: na początku i na końcu. Mówił „Całuję ziemię, z którą nigdy nie może się rozstać moje serce”.

Kochał, dlatego wymagał. Obliczem miłości bywał święty gniew. Jan Paweł II zawsze mocno reagował, gdy lekceważono prawo do życia. W Polsce najbardziej twardo mówił do nas w 1991 roku, kiedy przypominał nam Dekalog. W Kielcach, mówiąc o wartości rodziny, zagrzmiał ojcowskim napomnieniem. „Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! Zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć!”. To był gniew przeciwko złu z miłości do człowieka. Jan Paweł II dostrzegał wzór miłości ojcowskiej w św. Józefie. Jezus musiał zwracać się do Józefa słowem „Abba”, tak samo jak do Ojca w niebie. „Sam Chrystus, jako człowiek, doświadczał ojcostwa Boga poprzez swoje synostwo wobec św. Józefa” – podkreśla papież. W ten sposób Józef, nie będąc fizycznie ojcem, stawał się ojcem. „Właściwie wszystko, co robiłem w mojej posłudze biskupiej, przeżywałem jako wyrażanie takiego ojcostwa” – wyznał Jan Paweł. W tym kontekście bronił wartości celibatu, który pozwala na realizację takiego ojcostwa. „Osobiście nigdy nie czułem się samotny. Prócz świadomości bliskości Pana, również po ludzku zawsze miałem koło siebie liczne osoby…” („Wstańcie, chodźmy”). Miłosierdzie jest obliczem miłości pochylającej się nad złem, nad grzechem, nad nędzą. To miłość przebaczająca. Jan Paweł II wybaczył Ali Agcy już w drodze do szpitala. Jedna z najbardziej przejmujących scen pontyfikatu: papież pochylający się nad swoim niedoszłym zabójcą w rzymskim więzieniu.

2. Nauczanie: tylko miłość zbawia!

• „Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa” (encyklika „Redemptor hominis”).

• „Jezus nade wszystko swoim postępowaniem, całą swoją działalnością objawiał, że w świecie, w którym żyjemy, obecna jest miłość. Jest to miłość czynna, miłość, która zwraca się do człowieka, ogarnia wszystko, co składa się na jego człowieczeństwo. Miłość ta w sposób szczególny daje o sobie znać w zetknięciu z cierpieniem, krzywdą, ubóstwem, w zetknięciu z całą historyczną »ludzką kondycją«, która na różne sposoby ujawnia ograniczoność i słabość człowieka, zarówno fizyczną, jak i moralną. Właśnie ten sposób i zakres przejawiania się miłości nazywa się w języku biblijnym »miłosierdziem«” (encyklika „Dives in misericordia”).

• „Nie lękajcie się Miłości, która stawia człowiekowi wymagania. Te wymagania – tak jak znajdujecie je w stałym nauczaniu Kościoła – właśnie są zdolne uczynić Waszą miłość – prawdziwą miłością. (…) Kościół i ludzkość zawierza Wam wielką sprawę tej miłości, na której opiera się małżeństwo – rodzina: przyszłość. Ufa, że potraficie ją odrodzić. Ufa, że potraficie ją uczynić piękną: po ludzku i po chrześcijańsku piękną. Po ludzku i po chrześcijańsku wielką, dojrzałą i odpowiedzialną” (List do młodych 1985).

• „Świat stworzony przez Boga z miłości – nosi w sobie wezwanie do miłości Boga. »Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca i z całej duszy, i ze wszystkich sił«. To wezwanie wpisane jest w samą strukturę stworzonego kosmosu. (…) W świecie widzialnym znajduje się jeden podmiot, jeden punkt newralgiczny, w którym to wezwanie do miłości staje się wymogiem sumienia: umysłu, woli i serca. Tym punktem newralgicznym jest człowiek. Będziesz miłował w imieniu wszystkich stworzeń. Będziesz odpowiadał miłością na Miłość” (Warszawa, 14.06.1987).

• „Tylko miłość zbawia” (tamże).

3. Moja odpowiedź
George Weigel napisał, że miłość była motorem napędowym niewyczerpanej energii Karola Wojtyły. Sam papież wielokrotnie powtarzał, że najważniejszą ludzką sprawą, której nie można przegrać, jest miłość. Punktem wyjścia była dla niego świadomość ukochania przez Boga. Żył w świetle miłości Boga. Boża miłość jest zawsze pierwsza i jest miłością do końca. Ale tę Bożą miłość trzeba uczynić „swoją”, trzeba odnaleźć w niej osobistą nutę, zaprzyjaźnić się z Bogiem przez Chrystusa. Jego miłość jest miłosierna – pochyla się nad moją nędzą, grzechem, samotnością. Czy pozwoliłem odnaleźć się tej miłości? Pierwsza rzecz to pozwolić Bogu, by mnie kochał.

Słowo „miłość” jest nadużywane, deformowane. Jan Paweł II walczył o prawdę ludzkiej miłości. Pisał: „istnieje odpowiedzialność za własną miłość”. Warto zapytać siebie: czym jest miłość, jak ją rozumiem? Szukam w niej bardziej siebie, czy bardziej dobra drugiej osoby? Czym jest dla mnie wierność? Czy rozumiem, że miłość nie jest tylko uczuciem, ale przede wszystkim wyborem i odpowiedzialnością? Warto zastanowić się nad realizacją mojego powołania do macierzyństwa lub ojcostwa. To dla mnie abstrakcja czy konkretny projekt na życie? Gdzie jest twoje serce, gdzie jest twój skarb? Papież uczył też, że miłość wymaga. Sam dawał siebie bez wyrachowania i bez umiaru. Nie ma miłości bez krzyża, bez dawki cierpienia, którego nie da się znieczulić, ominąć. Trzeba je przyjąć, dać się przybić do krzyża. Bez krzyża nie ma zmartwychwstania.

4. Modlitwa o miłość
Sługo Boży Janie Pawle! Kochałeś i uczyłeś pięknej miłości. Byłeś żywą ikoną kochającego ojca w świecie pełnym samotności. Twojej ojcowskiej trosce powierzamy rodziny: matki, ojców, dzieci. Prosimy, chroń każdą ludzką miłość przed zagrożeniami naszej cywilizacji. Ucz nas nadal miłości wielkiej, dojrzałej, wymagającej, odpowiedzialnej. Nie daj nikomu zwątpić w miłość.

5. Przeczytaj
• Encyklika „Dives in misericordia”
• Homilia podczas pielgrzymki do Polski w 1987 r. w Warszawie

Teksty papieskie znajdziesz na: www.papiez.wiara.pl

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.