Jak żywy organizm nie funkcjonuje bez wody, tak nie jestem w stanie bez pomocy Ducha Świętego uczynić nic, co dobre. Czegóż więcej mi potrzeba?
Anna Schipp, studentka teologii
fot. Henryk Przondziono
W życiu można pragnąć wielu rzeczy: samozadowolenia, wygodnego życia, prestiżu... Jednak czy to wszystko sprawi, że nie będę już pragnąć? Pragnienie Ducha Świętego i Jego darów prowadzi do największego szczęścia – zbawienia.
Pierwsze i fundamentalne wylanie Ducha Świętego dokonało się podczas chrztu. Spragnione Boga serce zostało wypełnione po brzegi wodą żywą.
Duch Święty jest krynicą, która nigdy się nie wyczerpuje, chce nieustanie i hojnie obdarzać mnie swoją łaską. Na co czeka? Na moją prośbę: Daj mi pić!
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.