Poeta przed sądem

szb

|

GN 12/2011

publikacja 27.03.2011 11:48

Warszawa. Około 250 osób przybyło do Sądu Okręgowego w Warszawie, aby poprzeć Jarosława Marka Rymkiewicza w procesie, jaki wybitnemu poecie wytoczyła spółka Agora.

Jarosław Marek Rymkiewicz stawił się przed sądem, ale rozprawę odroczono Jarosław Marek Rymkiewicz stawił się przed sądem, ale rozprawę odroczono
fot. Jakub Szymczuk

Zainteresowani czekali na korytarzu, ponieważ sąd wyznaczył maleńką salkę, do której nie wpuszczono nawet rodziny pisarza. Poirytowany tłum zgromadzony pod salą skandował: „Większa sala!”, „Jawność procesu!”, „Wolność słowa!” i „Przyjdzie pora na redaktora!”.

Rymkiewicz został pozwany m.in. za wyrażenie, że redaktorzy „Gazety Wyborczej” są „duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski” i „pragną, żeby Polacy wreszcie przestali być Polakami”. Słowa te padły na łamach „Gazety Polskiej” w kontekście sprawy krzyża na Krakowskim Przedmieściu.

Były ostre, ale mieściły się w prawie do wyrażania opinii. Dlatego pisarz przyszedł do sądu spokojny, uśmiechnięty. – Walczę dla Was. Nie byłbym taki odważny bez Państwa – mówił po rozprawie. Dziękował także poetom, którzy podpisali list otwarty w jego obronie. Proces został odroczony do 7 lipca. Odbędzie się w tej samej, małej sali.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.