Po dwóch, trzech latach „seminarium” obejmują opuszczony kościół. Dziś model w Wielkiej Brytanii, a w przyszłości?

Jacek Dziedzina

|

GN 21/2023

publikacja 25.05.2023 00:00

Byli narkomani i handlarze narkotyków; osoby słabo wykształcone i „nierokujące społecznie”; byli muzułmanie i inni konwertyci. To część listy nowych duchownych w Wielkiej Brytanii, którzy po roku lub trzech latach „seminarium” obejmują opuszczone kościoły anglikańskie. Czy ten model może przyjąć się również w innych krajach i wyznaniach chrześcijańskich?

Po dwóch, trzech latach „seminarium” obejmują opuszczony kościół. Dziś model w Wielkiej Brytanii, a w przyszłości? istockphoto

W Zjednoczonym Królestwie prawie 6 tys. kościołów anglikańskich nie ma księdza. Na około 16 tys. wszystkich świątyń należących do Church of England to całkiem spora liczba. Jeden duchowny ma do obsłużenia średnio 21 parafii. A raczej miałby, gdyby byli w nich wierni. Zamiast jednak wywieszać tabliczkę „Zamknięte bez odwołania” lub zamieniać świątynie na hotele, Kościół Anglii otwiera się na powołania osób, które wcześniej „nie rokowały społecznie i eklezjalnie”. To często osoby z tzw. marginesu społecznego (wyjątkowo słabe określenie), które po swoim nawróceniu (większość po kursach Alpha przy londyńskim kościele Holy Trinity Brompton) rozpoznały w sobie powołanie do posługi pastora w Kościele Anglii. Dla nich stworzony został program pod nazwą Peter Stream. Równolegle otwarty jest też program Caleb Stream – tu najczęściej swoje powołanie rozeznają osoby od lat zaangażowane w Kościół, często doświadczeni liderzy, aktywni zawodowo i rodzinnie, którzy również chcą być ordynowani na duchownych anglikańskich. Po dwóch, trzech latach „seminarium” absolwenci obu programów obejmują jeden z opuszczonych kościołów, dostają 9-osobową ekipę wsparcia – do zorganizowania remontów i kursów Alpha, które mają ożywić umarłą parafię – oraz środki na przeżycie przez pierwszy okres (najczęściej rok). W ten sposób udało się już odzyskać 146 kościołów. Można było zgasić światło i postawić krzyżyk na wymarłych parafiach. Zamiast tego jest szansa, że krzyż na nowo stanie się w nich czymś więcej niż tylko symbolem zamierzchłej przeszłości.

Wezwani po imieniu

John: – Mój ojciec popełnił samobójstwo, matka jest alkoholiczką, brat przebywa w więzieniu. Nie miałem żadnej przyszłości, sam wszedłem w świat przestępczy. Trafiłem do kościoła Holy Trinity Brompton, gdzie po raz pierwszy usłyszałem pytanie: „Czy mogę się za ciebie pomodlić?”. Po kursie Alpha oddałem swoje życie Jezusowi, a biskup ostatnio uznał, że spełniam wszystkie dziewięć kryteriów, by zostać pastorem. Zapraszamy ludzi do kościoła, w niedzielę jest wypełniony po brzegi.

Mustafa: – Pochodzę z Iranu, byłem praktykującym muzułmaninem. O Jezusie usłyszałem od brata, który zupełnie się zmienił, odkąd potajemnie został chrześcijaninem, a gdy to wyszło na jaw, usunięto go ze szkoły i spędził trzy lata w więzieniu za wiarę w Chrystusa. Wierzę, że tam nas też Bóg posyła, żeby głosić Ewangelię. Sam spędziłem jakiś czas w obozach dla uchodźców w Turcji. Zacząłem pytać Boga, czego chce ode mnie. Gdy znalazłem się w Londynie, trafiłem do Holy Trinity Brompton. Tutaj też poznałem program Peter Stream.

Gordon: – Pochodzę z ubogiej rodziny, była nas szóstka dzieci, mieszkaliśmy w dwóch pokojach, ja spałem zazwyczaj na schodach. Nie zdobyłem praktycznie żadnego wykształcenia, zacząłem zarabiać na sprzedaży kokainy…

Są osoby, które kokainę zażywały przez lata. Są ci, którzy wyszli z kryzysu bezdomności. Są także inni byli muzułmanie, którzy często w nadzwyczajnych okolicznościach odkryli Chrystusa. Wszyscy oni wychodzą na scenę wielkiej Royal Albert Hall w Londynie. W sumie 27 osób. Nicky Gumbel, współtwórca kursów Alpha, przedstawia ich krótko: – Oto nowi duchowni Kościoła anglikańskiego, wikarzy i proboszczowie, którzy odpowiedzieli na wezwanie Jezusa i przejmują opuszczone kościoły – mówi przy potężnym aplauzie prawie 6 tys. liderów chrześcijańskich z całego świata. Wielka XIX-wieczna sala koncertowa ma na murach napis informujący, że została wzniesiona po to, by oddawano w niej chwałę Bogu. Nicky Gumbel parę lat wcześniej mówi do zebranych na konferencji: – Jesteśmy tu właśnie po to, by wypełnić to wezwanie!

„Chwałą Boga jest człowiek żyjący”. Nowi pastorzy sami niedawno wrócili do życia. Teraz przywracają życie umarłym parafiom.

Piotr też „nie rokował dobrze”

– Jezus dostrzegł w Piotrze zdolności i potencjał do podjęcia niezwykłej służby, chociaż inni początkowo tego w nim nie dostrzegali – mówi Nicky Gumbel, wyjaśniając ideę Peter Stream. – Ten roczny program ma właśnie pomóc rozeznać powołanie u osób ze środowisk niedostatecznie reprezentowanych w Kościele, często pomijanych ze względu na pochodzenie etniczne czy społeczne i braki w edukacji – wyjaśnia. Rzeczywiście zdecydowana większość uczestników takiego rocznego kolegium ma za sobą skrajnie trudną historię życia. Oni również, jak Szymon, nazwany później przez Jezusa Piotrem, nie rokowali ani społecznie, ani kościelnie. A już na pewno nikt nie myślał o nich jako o przywódcach, liderach i pasterzach. Dokładnie tak jak św. Piotr i większość apostołów. Kandydaci na pastorów przez rok przechodzą intensywny kurs teologiczny i duszpasterski oraz włączają się w życie wspólnoty modlitewnej przy St. Mellitus College. Wszystko odbywa się pod patronatem i ze wsparciem Kościoła Anglii, głównie diecezji londyńskiej i paru innych, włączających się w program.

Ten pierwszy rok, w czasie którego kandydaci łączą studia z formacją i codzienną pracą zawodową (zajęcia odbywają się w poniedziałki rano lub wtorki wieczorem), jest czasem wstępnego rozeznania, czy to jest ich droga. Później, po pozytywnej opinii władz kościelnych i akademickich, następuje rok lub dwa dalszej formacji. Po niej zaś – ordynacja na duchownego anglikańskiego.

Dojrzały jak Kaleb

Proces rozeznawania powołania trwa jeszcze krócej, bo zaledwie rok, w drugim programie Caleb Stream. Kaleb jest postacią znaną m.in. z Księgi Powtórzonego Prawa, Księgi Liczb czy Księgi Jozuego. Różnił się od narzekających na udrękę wędrówki przez pustynię Izraelitów: był wdzięczny Bogu za wyzwolenie z niewoli Egiptu. Później został wybrany przez Mojżesza jako jeden z 12 zwiadowców, którzy mają wyprzedzić resztę, dotrzeć do ziemi Kanaan, zbadać teren oraz dostarczyć Mojżeszowi i ludowi zdobyte informacje. A w Księdze Jozuego czytamy: „Jozue pobłogosławił Kaleba, syna Jefunnego, i dał mu w dziedzictwo Hebron. Dlatego należy Hebron jako dziedzictwo do Kaleba, syna Jefunnego, Kenizzyty, aż do dnia dzisiejszego, bo poszedł on całkowicie za Panem, Bogiem Izraela” (Joz 14,13-14).

Program Caleb Stream przygotowuje do ordynacji już doświadczonych liderów Kościoła, najczęściej służących w nim od lat. W ciągu roku odbywają intensywny kurs teologiczno-duszpasterski, a po tym okresie zostają pastorami i wysyła się ich do jednego z opuszczonych kościołów. Podobnie jak „seminarzyści” bliźniaczego Peter Stream, również „klerycy” Caleb Stream łączą te studia z formacją, procesem rozeznawania i pracą zawodową oraz rodziną.

Oba programy – Peter Stream i Caleb Stream – są dowodem na to, że myślenie wyłącznie statystyczne o Kościele, który przeżywa kryzys, nie jest szczytem możliwości chrześcijan. – Mieliśmy początkowo ośmiu kandydatów, teraz jest ich 400 – mówi Nicky Gumbel. I on, i jego biskupi oraz wierni mogliby organizować kolejne sesje o śmierci Kościoła Anglii. I przywołując same statystyki dotyczące pustych kościołów, można faktycznie się załamać, zgasić światło i powiesić kartkę z napisem: „Zamknięte do odwołania”. Zamiast tego i Nicky, i cała ekipa Holy Trinity Brompton (4500 wiernych w każdą niedzielę mówi za siebie) oraz wszystkie parafie, które wchodzą w kursy Alpha i inne formy ewangelizacji, liczą tylko owoce postawienia sobie jednego celu: głosić Ewangelię.

„Co dobrego może być od anglikanów?”

Oczywiście nie jest łatwo być optymistą we wspólnocie, która – sam Nicky Gumbel tego nie ukrywa – od lat przechodzi wielki kryzys. – Jednym z zagrożeń dla Kościoła, także u nas, w Wielkiej Brytanii, jest synkretyzm, czyli pójście na złe kompromisy – a przecież Jezus jest bezkompromisowy. Kościół Anglii jest kuszony, by stać się takim narodowym kapelanem, zamiast być czasem niewygodnym proroczym głosem misyjnym, rzucającym wyzwanie wszystkim synkretycznym obozom – mówił szczerze Ni- cky podczas konferencji w Londynie. „Eksperyment anglikański nie powiódł się i wspólnota ta jest w rozpadzie”. To słowa anglikańskiego biskupa Fulham (Wielka Brytania) Johna Broadhursta, który w ten sposób 11 lat temu skomentował swoje przejście do Kościoła katolickiego. Nie był jedynym hierarchą anglikańskim, który w Kościele katolickim postanowił znaleźć wspólnotę wiary. Również wśród wiernych doszło do licznych konwersji na katolicyzm. Wielu ze zdumieniem reagowało na przemiany, jakie w ostatnich dziesięcioleciach dokonywały się we Wspólnocie Anglikańskiej. W efekcie wiele wspólnot lokalnych już dawno zerwało więzi z bardziej liberalnymi współbraćmi, a niektórzy zaczęli właśnie przechodzić na katolicyzm. Jeszcze inna sytuacja zaistniała po umożliwieniu przez Benedykta XVI tworzenia prałatur personalnych dla tych anglikanów, którzy chcą odzyskać jedność z Rzymem, zachowując jednocześnie własną tradycję liturgiczną i struktury.

Równocześnie jednak to właśnie w tym Kościele Anglii od lat 90. XX wieku rozwija się mocno i przynosi owoce na całym świecie kurs Alpha, najskuteczniejsze dziś narzędzie ewangelizacji, z którego korzystają praktycznie wszystkie denominacje, łącznie z Kościołem katolickim. To też dowód na to, że Bóg potrafi ożywić to, co nam wydaje się już umarłe. To także uczy pokory wszystkich reprezentantów Kościołów „mocniejszych”, by nie lekceważyć i nie ignorować dobra wzbudzanego przez Boga właśnie w tych wspólnotach, które już – statystycznie patrząc – „nie rokowały”. Także oba programy przygotowujące do posługi kapłańskiej są owocem tego nieustannego szukania nowych dróg ewangelizacji. Może nowe powołania, jakie ujawniają się dzięki nim, są warte przemyślenia i przemodlenia również w innych kontekstach geograficznych i eklezjalnych, w tym także w Polsce?•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.