Św. Urszula Ledóchowska. Jej przykład inspirował inne kobiety

GN 21/2023

publikacja 25.05.2023 00:00

Najlepsza modlitwa – zgadzanie się z wolą Bożą. Najlepsza pokuta – ciche poddanie się woli Bożej. Najlepsza miłość – wierne spełnianie woli Bożej. Tak mawiała hrabianka.

Św. Urszula Ledóchowska. Jej przykład inspirował inne kobiety roman koszowski /foto gość

Zachciało się ślepej babie zakon zakładać... – zakpił jeden z kurialistów, traktując powołane przez matkę Czacką Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża jako kaprys hrabiny. Na szczęście arystokratka, która zamieniła salony na franciszkańską celę, nie słuchała podobnych opinii. W Laskach zaczęła przekuwać przekleństwo w błogosławieństwo, a ciemności w światło. Przy zakładaniu zgromadzenia w sprawach formalnych i duchowych radziła się swej krewnej – matki Urszuli Ledóchowskiej. Pisała o niej: „Jest nadzwyczajnie mądra i widać bardzo Boża i dobra. Jej zasada jest: o nic nie pytać i robić swoje”. Jak wiele łączyło te hrabianki! Obie były odważne, pokorne i uważnie słuchające tego, co Duch Święty szepcze do Kościoła.

Po śmierci żony hrabia Antoni Ledóchowski był zdruzgotany. Gdy spotkał hrabinę Józefinę Salis-Zizers, okazało się, że łączy ich bardzo wiele i mogą rozmawiać godzinami. Stali się sobie bardzo bliscy. Pobrali się, a z tego związku urodziło się aż dziewięcioro dzieci. Urszula – jedno z nich – została ogłoszona świętą, a jej najstarsza siostra Maria Teresa – błogosławioną (i choć nigdy nie była w Afryce, wielu czci ją jako matkę Czarnego Lądu).

Julia Maria przyszła na świat 17 kwietnia 1865 r. w ­Loosdorf nieopodal Wiednia. W latach 1874–1883 kształciła się w instytucie prowadzonym przez Panie Angielskie w austriackim Sankt Pölten. W roku ukończenia nauki przybyła wraz z rodziną do nabytego przez ojca majątku w Lipnicy Murowanej. Jako 21-latka wstąpiła do klasztoru urszulanek w Krakowie, a w dniu obłóczyn, 17 kwietnia 1887 r., przyjęła imię Maria Urszula.

W 1906 roku założyła pierwszy na ziemiach polskich internat dla studentek szkół wyższych, a po roku z błogosławieństwem papieża Piusa X ruszyła z dwiema siostrami do Petersburga. Tam zaopiekowała się zaniedbanymi internatem i liceum św. Katarzyny. Wyrzucona z Rosji, otworzyła gimnazjum dla dziewcząt w Finlandii, a podczas I wojny światowej organizowała zbiórki dla polskich sierot. Jej przykład inspirował inne kobiety. Sama zresztą mawiała: „Nic tak nie przemawia do innych jak widok osoby zawsze pogodnej, promieniującej szczęściem wewnętrznym, uśmiechniętej, choć wiadomo, że niejeden krzyż dźwiga, że niejedna troska ją przygniata”. Rozrastały się nowicjat i dom zakonny w Szwecji.

W roku 1920 s. Urszula wróciła do Polski. W Pniewach założyła Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego, zwane urszulankami szarymi. „Czekając, chodząc po ulicach z jednego miejsca na drugie, módlcie się. To chwile, kiedy zwykle o niczym mądrym się nie myśli: albo trapimy się troskami, albo nierozsądnymi planami na przyszłość. O wiele więcej zrobicie, modląc się!” – przypominała siostrom, które do dziś za swą założycielką powtarzają: „Naszą polityką jest miłość. I dla tej polityki jesteśmy gotowe poświęcić nasze siły, nasz czas i nasze życie”.

Marcin Jakimowicz

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.