Współczesny Izrael rodził się i dojrzewał m.in. na ziemiach polskich

Jacek Dziedzina

|

GN 20/2023

publikacja 18.05.2023 00:00

Współczesne Państwo Izrael narodziło się m.in. w Katowicach i Płońsku. W Katowicach odbyła się konferencja Miłośników Syjonu, a w Płońsku przyszedł na świat i spędził pierwsze lata życia Dawid Ben Gurion, pierwszy premier państwa żydowskiego.

Dawid ben Gurion (1886–1973)  urodził się w Płońsku. Dawid ben Gurion (1886–1973) urodził się w Płońsku.
CTK/PAP

Wycieczki do Polski dla izraelskiej młodzieży powinny zahaczać o wiele miejsc związanych z syjonistami, twórcami współczesnego Państwa Izrael. Gdyby jednak trzeba było dokonać wyboru, to na tej mapie nie może zabraknąć Katowic i Płońska. Same miasta również powinny postarać się bardziej niż dotąd, by Konferencja Katowicka, która dała początek ruchowi syjonistycznemu (13 lat przed Pierwszym Kongresem Syjonistycznym w Bazylei) oraz postać Dawida Ben Guriona zostały upamiętnione na tyle godnie, by stały się wizytówką przyciągającą turystów z Izraela. To część naszej wspólnej historii.

Elitarny hebrajski

Dawid Ben Gurion jako nastolatek (wtedy jeszcze Dawid Grün) postanowił z dwójką innych kolegów, że nauczą się i będą porozumiewać się między sobą po hebrajsku. Na przełomie XIX i XX wieku, w zaborze rosyjskim, w polskiej miejscowości, nawet ze zdecydowaną większością ludności żydowskiej, była to deklaracja nie tylko ekscentryczna, ale też wyraźnie ideowa. Europejscy Żydzi porozumiewali się w języku jidysz i w języku kraju, który zamieszkiwali. W tym wypadku większość posługiwała się językiem rosyjskim, język polski uchodził za mniej „szlachetny”. Sam Ben Gurion deklarował, że języka polskiego nigdy do końca się nie nauczył, choć trudno to jednoznacznie zweryfikować. Język hebrajski był ciągle jeszcze uznawany za starożytny język, używany wyłącznie do studiowania Tory i Talmudu, ale jako język komunikacji był językiem martwym. Dopiero środowiska syjonistyczne zaczęły promować odrodzenie hebrajskiego, wraz z ideą powrotu Żydów do Erec Jisrael, Ziemi Izraela, i stworzenia od podstaw państwa żydowskiego.

Właśnie ta ekscentryczność (jak na ówczesne okoliczności) oraz ideowość Dawida Ben Guriona wyróżniały go (i paru jego przyjaciół) na tle większości mieszkańców Płońska. Urodził się w 1886 roku, czyli 10 lat przed publikacją „Państwa żydowskiego”, manifestu i programu Teodora Herzla, „króla syjonistów”. Dawid miał 11 lat, gdy w Bazylei odbył się Pierwszy Kongres Syjonistyczny. Określenie „pierwszy” nie odpowiada akurat do końca prawdzie, bo jeszcze wcześniej, w 1884 roku, w Katowicach odbyło się zebranie Ruchu Miłośników Syjonu (Chowewej Syjon), określane często w podręcznikach izraelskich jako Konferencja Katowicka, zapoczątkowujące de facto ruch, który doprowadził do powstania Państwa Izrael w 1948 roku.

List do „króla syjonistów”

To wątek ważny nie tylko ze względu na klasyczny w takich sytuacjach spór historyków o to, co było pierwsze, co bardziej przełomowe dla rozwoju wydarzeń. Ważne jest również to, że Dawid Grün – Ben Gurion urodził się 2 lata po Konferencji Katowickiej, a jego ojciec, Awigdor Grün, był zaangażowanym działaczem Chowewej Syjon. Młody Dawid wzrastał zatem w klimacie wielkich przemian ideowych i politycznych w środowiskach żydowskich – ale zarówno jego ojciec, jak i on sam oraz grupa jego przyjaciół stanowili jednak zdecydowaną mniejszość w tamtejszej społeczności żydowskiej Płońska. „Ani pochodzenie, ani wykształcenie nie zapowiadały roli, jaką może odegrać w przyszłości” – pisze prof. Anita Shapira, izraelska historyk, w biografii „Ben Gurion. Twórca współczesnego Izraela”. Rzeczywiście, możliwości „startowe” Dawida nie dawały podstaw, by myśleć o nim jako o współtwórcy państwa, które odradza się po blisko dwóch tysiącach lat. Nie dawały podstaw w kategoriach logiki tego świata – ale jak to bywało już nieraz w historii narodu żydowskiego, właśnie takie „nierokujące” postacie okazywały się wielokrotnie przywódcami, którzy zapisują się w pamięci narodowej i na kartach podręczników. Ciekawa w tym kontekście jest nieznana szerzej historia, o której pisze prof. Shapira: ojciec Dawida, nie mając środków na wysłanie syna na studia (choć rodzina Grünów nie była najgorzej sytuowana ze względu na korzyści z wynajmu drugiej nieruchomości, kamienicy w centrum miasta), w tajemnicy przed nim napisał list do…Teodora Herzla. Awigdor Grün napisał w nim, że jego syn jest wyjątkowo utalentowany, więc szkoda, gdyby brak pieniędzy zablokował mu szansę rozwoju. Ojciec prosił nawet o załatwienie jakiegoś stypendium w Wiedniu. Odpowiedź od „króla syjonistów” nigdy nie nadeszła (z pewnością otrzymywał setki podobnych próśb rocznie), za to Dawid Ben Gurion odnalazł ten list… dopiero 50 lat później w Głównym Archiwum Syjonistycznym w Jerozolimie.

Płońsk bez pogromów

Chłopak po skończeniu szkoły w rodzinnym Płońsku wyjechał jednak do Warszawy, gdzie podjął studia w Szkole Mechaniczno-Technicznej (stypendium ufundował mu pewien żydowski filantrop). Sam z czasem znalazł posadę nauczyciela i zarabiał na własne utrzymanie. Równolegle ciągle rozwijał swoją działalność syjonistyczną, należał do najbardziej lewicowego, właściwie socjalistycznego nurtu syjonizmu. I gdy dowiedział się, że jego przyjaciel z Płońska, Szlomo Zemach, wyjechał do Palestyny (trwała już masowa emigracja Żydów z różnych stron świata, głównie z terenów imperium rosyjskiego, gdzie miały miejsce kolejne pogromy antyżydowskie), Dawid wiedział, że prędzej czy później dołączy do niego. Ostatecznie wyjechał w 1906 roku. Ani on sam, ani nikt z jego towarzyszy nie przypuszczał, że 42 lata później właśnie ten „chłopak z Płońska” odczyta Deklarację niepodległości Izraela (14 maja 1948 roku, według kalendarza żydowskiego – 5 ijar 5708 roku) i zostanie pierwszym premierem państwa, którego powstanie trudno wytłumaczyć inaczej niż w kategoriach cudu (pisaliśmy o tym wielokrotnie). Ben Gurion często przyznawał, że akurat on i jego przyjaciele nie musieli wyjeżdżać jak inni Żydzi z Rosji, z powodu prześladowań i pogromów. Po latach w pamiętnikach tak wspominał rodzinny Płońsk: „Nigdy osobiście nie cierpiałem od antysemickich prześladowań. Płońsk był wolny od tego (...). Płońsk w porównaniu z podobnymi wielkością miastami w Polsce wysłał największą ilość Żydów do Ziemi Izraela. Nie wyemigrowali, uciekając z negatywnych przyczyn, ale mając pozytywny cel odbudowy ojczyzny (...) Życie w Płońsku było spokojne. Były trzy główne społeczności: Rosjanie, Żydzi i Polacy (...). Byliśmy dalecy od bania się, raczej to oni bali się nas. Generalnie jednak stosunki były polubowne, chociaż odległe”.

Przystanek: syjonizm

Lista miejsc, które młodzi Izraelczycy powinni odwiedzić w Polsce, jest oczywiście dłuższa. Żydzi często nie wiedzą, że aż 12 ojców założycieli współczesnego Państwa Izrael urodziło się, wychowało lub przez jakiś czas mieszkało na ziemiach polskich. Nawet nie wszyscy mieszkańcy Płońska wiedzieli, że urodził się tam Dawid Ben Gurion. Mieszkańcy Ełku mają na „swoim koncie” Dawida Gordona, który tutaj tworzył podwaliny odrodzonego języka hebrajskiego w pierwszym na świecie hebrajskojęzycznym tygodniku „Ha-magid” (Kaznodzieja), promującym idee syjonistyczne. Z kolei Toruń to miejsce, w którym tworzył rabin Cwi Hirsz Kaliszer, ojciec syjonizmu religijnego, który – obok syjonizmu świeckiego – do dziś jest jednym z głównych nurtów w Izraelu. Popiersie rabina znajduje się ledwo 20 metrów od pomnika Mikołaja Kopernika, więc to również mógłby być ważny punkt izraelskich pielgrzymek do Polski. Lista takich punktów szlakiem syjonistów obejmuje wiele innych miast: Wyszogród i Płock (z nimi związany był Nahum Sokołów, polski pisarz żydowskiego pochodzenia i twórca dziennikarstwa hebrajskojęzycznego, a później prezes Światowej Organizacji Syjonistycznej i Agencji Żydowskiej dla Palestyny); Radom i Białystok (Rabin Mohylewer, również syjonizm religijny); Warszawę (Natan Mileikowsky oraz Menachem Begin, późniejszy pierwszy prawicowy premier Izraela); Nysa (Emanuel Teutsch); Kraków (Rabin Thon); Suwałki (Eliezer Altschuler); Tarnów (Leon Kelner i Abraham Salz); Łódź (ponownie Natan Mileikowsky).

W Katowicach się zaczęło

Jest jednak oczywiste, że tylko nieliczni mogą pozwolić sobie na odwiedzenie wszystkich tych miejsc. Gdyby więc trzeba było wybierać, to oprócz Płońska wycieczki z Izraela powinny docierać również do Katowic. Różne źródła podają różne dane – jedne mówią, że słynna Konferencja Katowicka odbyła się przy ulicy Młyńskiej 13, inne – że przy ul. Stawowej 19. Problem z tą drugą lokalizacją jest taki, że budynek, w którym miałoby się odbyć to spotkanie, już nie istnieje, a przy Młyńskiej 13 jest tablica upamiętniająca to wydarzenie, więc uznaje się, że to właśnie pod tym adresem najprawdopodobniej odbyło się zebranie Ruchu Chowewej Syjon. Powstał on w drugiej połowie XIX w. na terenie Imperium Rosyjskiego oraz w Rumunii – m.in. jako reakcja na liczne pogromy antyżydowskie. Głównym celem Chowewej Syjon było wzmocnienie emigracji do Palestyny i stworzenie państwa żydowskiego. Konferencja Katowicka była tak naprawdę pierwszym formalnym zjazdem syjonistów, choć jest faktem, że dopiero Pierwszy Kongres Syjonistyczny nadał syjonizmowi bardziej formalne ramy ruchu politycznego. Niemniej Katowice, podobnie jak Płońsk, zasługuje na to, by znaleźć się na liście obowiązkowych punktów wycieczek z Izraela. Dużo zależy od władz samych miast, by z tych żydowskich kontekstów zrobiły prawdziwy atut, nie ograniczając się wyłącznie do tablic pamiątkowych.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.