Marzy mi się Kościół...

Andrzej MACURA

|

GN 19/2023

Sporo ostatnio takich wynurzeń czytam. Że ten Kościół, który jest, to nie mój (nie moich marzeń), że chciałbym/chciałabym, by się zmienił, by był taki a taki – i tu cała litania życzeń... Ja podobnie myślę o... sobie.

Marzy mi się Kościół...

Bardzo chciałbym być wzorem cnót wszelkich, ogromnie chciałbym być doskonały, pragnę być święty. Wychodzi mi to jednak nie najlepiej. Dlatego niespecjalnie oburza mnie, że również we wspólnocie Kościoła sporo jest grzechów, niedoskonałości, rozmijania się deklaracji z postępowaniem...

Jaki Kościół mi się marzy? Zreformowany? Zmieniony? Raczej nawrócony. Na nauczanie Chrystusa i Jego apostołów. Marzy mi się, by był Kościołem wiernym w każdym calu. Niekoniecznie bezgrzesznym (bo przecież doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że chcieć czegoś, a wykonać – to często dwie różne sprawy), ale szczerze trzymającym się prawdy i dążącym do autentycznego dobra. Marzy mi się Kościół, w którym nie wybiera się z nauczania Jezusa tylko tego, co wygodne, lecz pamięta o wszystkim, czego On uczył. W którym jedno ogólne zdanie nie posłuży do zbudowania całej konstrukcji przeciwnej temu, co Jezus w wielu miejscach bardziej szczegółowo wyjaśnił.

Marzy mi się Kościół, który umie rozmawiać ze światem, ale jednocześnie tym światem nie nasiąkać. Kościół, który dla tego świata potrafi być światłem i solą. Który nie wstydzi się tego, że w swojej inności nie przystaje do tego, czym ten świat żyje i czego ten świat od niego oczekuje. Chciałbym Kościoła, który się nie boi i będąc do świata nastawionym przyjaźnie, potrafi zachować własną tożsamość. Marzy mi się też Kościół pokorny: cichy i czystego serca. Kościół, w którym radość, jaką niesie Ewangelia, będąca nieustającą inspiracją do opowiadania o tym, „co widzieliśmy, słyszeliśmy i czego dotykały nasze ręce”, będzie zawsze spychała w cień potrzebę wytykania innych palcami.

W takim Kościele się przed laty zakochałem. Taki Kościół wciąż mi się marzy. I jestem przekonany, że w dużej mierze Kościół także dziś taki właśnie jest.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.