Kapłan i kobieta

o. Wojciech Surówka

|

GN 18/2023

W maju szczególnie czcimy Matkę Bożą, więc w oczekiwaniu na ten miesiąc zwróciłem się ku postaciom, które przez Jej ręce całkowicie oddały się Chrystusowi.

Kapłan i kobieta

Kończę lekturę II tomu wspomnień Marii Okońskiej – współpracownicy bł. Stefana kardynała Wyszyńskiego i założycielki najważniejszego w powojennej Polsce instytutu życia konsekrowanego. Publikacja ta może być zaskakująca dla wielu czytelników, gdyż relacja, jaka ich łączyła, jest nietypowa. Istniała między nimi niesamowita więź, która pozwalała im odkrywać Boże natchnienia. Z lektury wspomnień jasno wynika, że dostawali je równolegle i odczytywali wspólnie. Być może II tom tych wspomnień trafił do druku dopiero po beatyfikacji prymasa z tego właśnie powodu, że wielu ludziom Kościoła trudno jest przyjąć fakt, iż kapłan może związać swoją drogę z kobietą. I nie chodzi tutaj jedynie o bliskość emocjonalną – chodzi o wspólne odczytywanie tego, co mówi Duch do Kościoła.

Jeden z najciekawszych teologów zeszłego stulecia, ks. Hans Urs von Balthasar, przez wiele lat współpracował z Adrienne von Speyr. „Jej dzieła i mojego dzieła nie da się rozdzielić ani psychologicznie, ani filozoficznie, są to dwie połowy całości, której ośrodkiem jest jedno jedyne założenie” – pisał Balthasar. Ta jedność była niezrozumiana przez niektórych jego współbraci z zakonu jezuitów. Kiedy zakładał z Adrienne instytut życia konsekrowanego, spotkał się ze sprzeciwem z ich strony. Słuchał przecież kobiety niemającej przygotowania teologicznego, a nawet próbował przekonać swoich przełożonych, że ma ona coś ważnego do powiedzenia Kościołowi. W efekcie został przez nich oceniony jako „patologiczny przypadek”. Balthasar opuścił zakon, jednak nie porzucił kapłaństwa. Po kilku latach został przyjęty przez biskupa do jednej ze szwajcarskich diecezji.

Prymasa i Marię Okońską, tak jak Adrienne i Balthasara, nie da się rozdzielić, jednak dopiero w przyszłości zobaczymy w pełni, jak piękną stanowią jedność. Warto jednak pamiętać, że w obu przypadkach strażniczką kapłańsko-kobiecej relacji była Maryja.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.