Dobrze przyjęci

KAI/ Radio Watykańskie/ JK

publikacja 30.03.2011 15:01

Św. Alfons Maria de’ Liguori zalecał spowiednikom, by przyjmowali postawę życzliwości, zrozumienia i słodyczy, aby penitenci mogli czuć się dobrze przyjęci, wsparci i zachęceni w ich drodze wiary i życia chrześcijańskiego.

Dobrze przyjęci Henryk Przondziono/ Agencja GN

Pełny tekst katechezy na kolejnej stronie.

Postaci św. Alfonsa, doktora Kościoła i założyciela zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela - redemptorystów poświęcił Benedykt XVI dzisiejszą katechezę w czasie audiencji ogólnej.

Prekursor nowej ewangelizacji, wzór gorliwego duszpasterza, który niestrudzenie służył wiernym w konfesjonale oraz szukał zagubionych dusz wśród najbardziej zaniedbanych warstw społeczeństwa.Jego duchowym synom polecił, by i dziś byli wierni przykładowi jaki dał im ten wło ski doktor Kościoła. Jego krótki rys biograficzny został przedstawiony również po polsku.

Urodził się w 1696 r. w Neapolu. Choć był wziętym adwokatem, zrezygnował z kariery i został księdzem. Z oddaniem poświęcił się pracy duszpasterskiej pośród najuboższych i ludzi z marginesu. W 1732 r. założył Zgromadzenie Najświętszego Zbawiciela (redemptorystów). W 1762 r. Alfons Maria Liguori został mianowany biskupem w Sant’Agata dei Goti. Zmarł w 1787 r. Jest patronem spowiedników i wykładowców teologii moralnej.

Benedykt XVI ukazał też św. Alfonsa jako człowieka potrafiącego przywrócić na łono Kościoła ludzi, którzy już wówczas, czyli w XVIII wieku, ulegali dechrystianizacji. Wbrew pozorom było to zjawisko dość powszechne, które obejmowało całe dzielnice Neapolu oraz zaniedbane tereny wiejskie. Św. Alfons poddał ich nowej ewangelizacji.

„Alfons zabrał się za ewangelizację i katechizację najniższych warstw neapolitańskiego społeczeństwa – mówił Ojciec Święty. – Lubił głosić im kazania i uczyć ich podstaw wiary. Wielu było wśród nich ludzi zepsutych i kryminalistów. Cierpliwie uczył ich modlić się i zachęcał do zmiany stylu życia. Przyniosło to wspaniałe rezultaty: w najnędzniejszych dzielnicach miasta powstawały grupy osób, które co wieczór spotykały się w domach i warsztatach na modlitwę i medytację Słowa Bożego pod kierunkiem katechetów przygotowanych przez Alfonsa. Stały się one szkołą moralności, źródłem odnowy społecznej i pomocy wzajemnej między ubogimi. Kradzieże, pojedynki czy prostytucja zniknęły niemal zupełnie. Choć działo się to w innym kontekście społecznym i religijnym, jest, jak się wydaje, wzorem nowej ewangelizacji, zwłaszcza wśród najuboższych” – zauważył Papież.

Zwracając się do wiernych zgromadzonych na Placu św. Piotra papież podkreślił, że w czasach współczesnych Alfonsowi bardzo rozpowszechniła się rygorystyczna interpretacja życia moralnego, która zamiast służyć zwiększeniu zaufania i nadziei w Boże Miłosierdzie, zasiewała strach i przedstawiała oblicze Boga jako odpychające i surowe, bardzo dalekie od tego jakie objawił nam Jezus.

Dlatego św. Alfons Maria de’ Liguori polecał duszpasterzom, „by byli wierni katolickiemu nauczaniu moralnemu, przyjmując jednocześnie postawę życzliwości, zrozumienia i słodyczy, aby penitenci mogli czuć się dobrze przyjęci, wsparci i zachęceni w ich drodze wiary i życia chrześcijańskiego.” Jak powtarzał założyciel redemptorystów, kapłani są widzialnym znakiem nieskończonego Miłosierdzia Boga, który przebacza i oświeca serce i umysł grzesznika, aby nawrócił się i zmienił życie.

Benedykt XVI podkreślił, że „w naszej epoce, w której zauważamy wyraźne znaki zagubienia sumienia moralnego, i co należy stwierdzić z wielką troską, pewien brak szacunku dla sakramentu pokuty, nauczanie św. Alfonsa posiada swoją wielką aktualność.”

Pozdrawiając Polaków, Ojciec Święty życzył „owocnego przeżywania Wielkiego Postu”. „Serdecznie pozdrawiam polskich pielgrzymów, a szczególnie członków Polskiego Związku Niewidomych, który obchodzi 60-lecie swego powstania, jak również dziennikarzy, którzy przygotowują się do relacjonowania wydarzeń związanych z beatyfikacją Jana Pawła II. Wszystkim tu obecnym życzę owocnego przeżywania Wielkiego Postu.”

Na Placu św. Piotra obecni byli przedstawiciele środków społecznego przekazu, przygotowujący się do beatyfikacji Jana Pawła II. Wyjazd dziennikarzy do Rzymu zorganizowała Katolicka Agencja Informacyjna. W spotkaniu z papieżem uczestniczyli również wierni z Czarnej Białostockiej z parafii Jezusa Miłosiernego oraz parafii św. Rodziny, pielgrzymi z parafii pw. Miłosierdzia Bożego z Grodna, przedstawiciele Liceum plastycznego z Radomia, młodzież z gimnazjum im. Jana Pawła II z Woli Rębkowskiej oraz Zarząd Główny z Polskiego Związku Niewidomych.

Papież zwrócił się także do arcybiskupa większego kijowsko-halickiego Swiatosława Szewczuka, nowego zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK). Pozdrawiając pielgrzymów z Ukrainy w ich języku i po włosku papież wspomniał z „wdzięcznością” jego poprzednika kard. Lubomyra Huzara.

„Wasza świątobliwość, Pan powołał go na przewodnika tego szlachetnego Kościoła, cząstkę tego narodu, który ponad tysiąc lat temu otrzymał chrzest w Kijowie. Pewien jestem, że oświecony przez działanie Ducha Świętego, przewodniczyć będzie swojemu Kościołowi, prowadząc go w wierze w Chrystusa Jezusa zgodnie z jego własną tradycją i duchowością, w jedności ze Stolicą Piotrową, która jest widzialnym znakiem tej jedności, za którą tak wielu synów nie wahało się oddać nawet swoje życie. W tym momencie moje wdzięczne wspomnienie kieruję także do czcigodnego brata, jego świątobliwości kardynała Lubomira Huzara, emerytowanego arcybiskupa większego. Za wstawiennictwem Maryi Panny, Matki Bożej, wzywam błogosławieństwa Pańskiego dla niego (Szewczuka), dla biskupów, księży i zakonników oraz zakonnic i dla wszystkich wiernych” – powiedział Benedykt XVI .

41-letni abp Swiatosław Szewczuk zastąpił na stanowisku zwierzchnika UKGK kard. Lubomyra Huzara. Został wybrany przez Synod Wyborczy Biskupów UKGK, który obradował w Brzuchowicach k. Lwowa. Decyzję zatwierdził 25 marca Benedykt XVI.

Pełny tekst katechezy na kolejnej stronie.

Publikujemy tekst papieskiej katechezy.

Drodzy bracia i siostry,

Dzisiaj chciałbym przedstawić wam postać jednego z doktorów Kościoła, którego jesteśmy wielkimi dłużnikami, gdyż był on znamienitym teologiem moralistą i mistrzem życia duchowego dla wszystkich, przede wszystkim dla ludzi prostych. Jest on autorem słów i muzyki jednej z najbardziej znanych we Włoszech i nie tylko kolęd bożonarodzeniowych „Tu scendi dalle stelle” (Zstąpiłeś z gwiazd dalekich).

Św. Alfons Maria de’ Liguori urodził się w 1696 roku w szlacheckiej i bogatej rodzinie neapolitańskiej. Obdarzony wybitnymi zdolnościami intelektualnymi, w wieku zaledwie 16 lat zrobił magisterium z prawa cywilnego i kościelnego. Był najbardziej błyskotliwym adwokatem neapolitańskiej palestry: w ciągu ośmiu lat wygrał wszystkie sprawy, których obrony się podjął. Jednakże w jego duszy spragnionej Boga i pragnącej doskonałości, Pan Bóg przywiódł go do zrozumienia, że inne było powołanie, do którego został wezwany. W istocie w 1732 r. oburzony na korupcję i niesprawiedliwości, jakimi skażone było środowisko sądownicze, porzucił swój zawód - a wraz z nim bogactwo i sukcesy – i pomimo sprzeciwu ojca postanowił zostać kapłanem. Miał doskonałych nauczycieli, którzy wprowadzili go w studium Pisma Świętego, historii Kościoła i mistyki. Zdobył głęboką kulturę teologiczną, którą wykorzystał, kiedy kilka lat później podjął pracę pisarską.

Został wyświęcony na kapłana w 1726 r. i związał się dla wypełniania posługi kapłańskiej z diecezjalnym zgromadzeniem Misji Apostolskich. Św. Alfons rozpoczął działalność ewangelizacyjną i katechetyczną pośród warstw najbardziej ubogich neapolitańskiej społeczności, którym lubił przepowiadać i nauczać o podstawowych prawdach wiary. Wielu z tych, do których udawał się, stanowiły osoby biedne i skromne, bardzo często też oddające się nałogom i uwikłane w działalność przestępczą. Z wielką cierpliwością uczył ich modlitwy, zachęcając je do poprawy sposobu życia. Alfons osiągnął wspaniałe rezultaty. W najbiedniejszych dzielnicach miasta mnożyły się grupy osób, które wieczorami gromadziły się w prywatnych domach i warsztatach, aby modlić się i rozmyślać nad Bożym Słowem, pod kierunkiem katechetów przygotowanych przez samego św. Alfonsa i innych kapłanów, którzy regularnie odwiedzali te grupy wiernych. Kiedy decyzją arcybiskupa Neapolu spotkania te zaczęły odbywać się w kaplicach miasta, zaczęto je nazywać „kaplicami wieczornymi”. Były one prawdziwym i szczególnym źródłem wychowania moralnego, apostolskiego, społecznego, pomocy wzajemnej pośród biednych, tak iż kradzieże, pojedynki, prostytucja niemal zniknęły.

Chociaż kontekst społeczny i religijny epoki św. Alfonsa był bardzo różny od naszego, kaplice wieczorne są wzorem działania misjonarskiego, z którego możemy czerpać inspirację także dziś dla nowej ewangelizacji, szczególnie najbiedniejszych, i aby tworzyć bardziej sprawiedliwą, braterską i solidarną koegzystencje między ludźmi. Kapłanom jest powierzany urząd duchowej posługi, natomiast dobrze ukształtowani świeccy mogą być skutecznymi chrześcijańskimi animatorami, autentycznym zaczynem ewangelicznym w społeczeństwie.

Po przemyśleniu swego pragnienia, aby wyjechać ewangelizować ludy pogańskie, św. Alfons w wieku 35 lat zetknął się z biednymi chłopami i pasterzami górskich regionów Królestwa Neapolu i pod wrażeniem ich religijnej ignorancji i opuszczenia zdecydował porzucić stolicę i poświęcić się pracy z tymi osobami, ubogimi duchowo i materialnie. W 1732 roku założył zgromadzenie Najświętszego Odkupiciela, nad którym opiekę powierzył biskupowi Tomaszowi Falcoi, a którego następnie sam został przełożonym. Zakonnicy ci pod przewodnictwem św. Alfonsa byli prawdziwymi wędrownymi apostołami, docierającymi do najbardziej oddalonych nawet wiosek, wzywającymi do nawrócenia i do wytrwałości w chrześcijańskim życiu, przede wszystkim poprzez modlitwę. Również i dzisiaj redemptoryści, rozsiani po całym świecie, podejmując nowe formy apostolatu, kontynuują tę misję ewangelizacyjną. Myślę o nich z uznaniem, zachęcając ich, aby zawsze byli wierni przykładowi swojego świętego założyciela.

Ceniony za swoją dobroć i duszpasterską gorliwość, w 1762 roku Alfons zostaje mianowany biskupem diecezji Sant'Agata dei Goti, z powodu nękających go chorób posługę tę opuści w 1775 r. za zgodą papieża Piusa VI. Ten sam papież na wieść o śmierci Alfonsa w 1787 r., poprzedzonej rozlicznymi cierpieniami, zawołał: „To był święty!”. I nie mylił się: w 1839 r. Alfons został kanonizowany, a w 1871 r. ogłoszony doktorem Kościoła. Tytuł ten należy mu się z wielu powodów. Przede wszystkim dlatego, że zaproponował solidne nauczanie teologii moralnej, tak dobrze oddające katolicką doktrynę, iż został ogłoszony przez papieża Piusa XII patronem wszystkich spowiedników i moralistów. W czasach jemu współczesnych, m.in. z powodu mentalności jansenistycznej, bardzo rozpowszechniła się rygorystyczna interpretacja życia moralnego, która zamiast służyć zwiększeniu zaufania i nadziei w Boże miłosierdzie, budziła strach i przedstawiała oblicze Boga jako odpychające i surowe, bardzo dalekie od tego, jakie objawił nam Jezus. Św. Alfons, zwłaszcza w swoim głównym dziele zatytułowanym „Teologia moralna”, proponuje harmonijną i przekonującą syntezę pomiędzy wymaganiami Bożego prawa, które jest zapisane w naszych sercach, objawione w pełni przez Chrystusa i interpretowane autorytatywnie przez Kościół, a dynamizmem sumienia i wolności człowieka, które, poprzez przylgnięcie do prawdy i dobra, przyczyniają się do dojrzewania i realizacji osoby. Duszpasterzom i spowiednikom św. Alfons zalecał, by byli wierni katolickiemu nauczaniu moralnemu, przyjmując jednocześnie postawę życzliwości, zrozumienia i słodyczy, aby penitenci mogli czuć się dobrze przyjęci, wsparci i zachęceni w ich drodze wiary i życia chrześcijańskiego. Św. Alfons nie przestawał nigdy powtarzać, że kapłani są widzialnym znakiem nieskończonego Miłosierdzia Boga, który przebacza i oświeca serce i umysł grzesznika, aby nawrócił się i zmienił życie. W naszej epoce, w której zauważamy wyraźne znaki zagubienia sumienia moralnego oraz, co należy stwierdzić z wielką troską, pewien brak szacunku dla sakramentu pokuty, nauczanie św. Alfonsa jest nadal bardzo aktualne.


Oprócz dzieł teologicznych św. Alfons napisał wiele innych pism poświęconych formacji religijnej wiernych. Ich styl jest prosty i przyjemny. Przetłumaczone i czytane w różnych językach dzieła św. Alfonsa przyczyniły się do ukształtowania duchowości ludowej ostatnich dwóch wieków. Niektóre z nich są tekstami, które powinno się czytać z wielkim pożytkiem także dzisiaj, jak np. „Prawdy wieczne”, „Wysławianie Maryi”, „Umiłowanie Jezusa Chrystusa w życiu codziennym”. Ta ostatnia książka jest arcydziełem i zawiera syntezę jego myśli. Kładzie on mocny nacisk na konieczność modlitwy, która pozwala otworzyć się na łaskę Bożą, aby codziennie wypełniać wolę Bożą i osiągnąć własne uświęcenie. Odnośnie do modlitwy pisze on: „Bóg nie odmawia nikomu łaski modlitwy, poprzez którą człowiek otrzymuje pomoc do przezwyciężenia wszelkiej pożądliwości i wszelkiej pokusy. Mówię i powtarzam i będę powtarzał zawsze, dopóki żyć będę, że całe nasze zbawienie tkwi w modlitwie”. Stąd bierze się jego słynne stwierdzenie: „kto się modli, ten się zbawi” (Del gran mezzo della preghiera e opuscoli affini. Opere ascetiche II, Rzym 1962, s. 171). W związku z tym przychodzi mi na myśl wezwanie mojego poprzednika, Czcigodnego Sługi Bożego Jana Pawła II, który mówił: „Nasze chrześcijańskie wspólnoty winni zatem stawać się prawdziwymi szkołami modlitwy... Trzeba zatem, aby wychowanie do modlitwy stało się w pewien sposób kluczowym elementem wszelkich programów duszpasterskich” (List apostolski Novo Millennio ineunte, 33, 34).

Wśród form modlitwy, gorąco zalecanych przez św. Alfonsa, wyróżnia się nawiedzenie Najświętszego Sakramentu oraz, jak powiedzielibyśmy dzisiaj, krótka lub dłuższa adoracja osobista i wspólnotowa przed Najświętszym Sakramentem. Oczywiście, pisze św. Alfons, spośród wszystkich nabożeństw, adoracja Jezusa w Najświętszym Sakramencie jest pierwsza po sakramentach, jest pierwszą najbardziej miłą Bogu i najbardziej pożyteczną dla nas. „Och jak cudownie jest trwać z wiarą przed ołtarze, i przedstawiać mu swoje potrzeby, jak przyjaciel przyjacielowi, w którym pokłada całe zaufanie”. Duchowość alfonsiańska jest w istocie wybitnie chrystologiczna, skupiona na Chrystusie i Jego Ewangelii. Medytacja nad misterium wcielenia i Męki Pańskiej staje się często przedmiotem jego przepowiadania. W tych wydarzeniach bowiem odkupienie zostało ludziom podarowane obficie. Tu jest także wyjaśnienie dlaczego pobożność alfonsiańska jest także wybitnie maryjna. Odznaczając się pobożnością maryjną, św. Alfons ilustruje Jej rolę w historii zbawienia. Zjednoczona z dziełem odkupienia, Pośredniczka łaski, Matka, Orędowniczka i Królowa. Ponadto św. Alfons podkreśla, że nabożeństwo do Maryi będzie dla nas wielkim umocnieniem w chwili naszej śmierci. Był on przekonany, że medytacja nad naszym wiecznym przeznaczeniem, nad naszym powołaniem do uczestnictwa w szczęściu Boga, jak również nad tragiczną możliwością potępienia, przyczynia się w pokoju serca i zaangażowania, do stawiania czoła rzeczywistości śmierci, zachowując stale pełną ufność w Bogu.

Św. Alfons Maria Liguori jest przykładem gorliwego pasterza, który pozyskiwał dusze przepowiadając Ewangelię i sprawując sakramenty, co było połączone ze sposobem postępowania naznaczonym łagodnością i cichą dobrocią, która rodziła się z intensywnej relacji z Bogiem, które jest nieskończoną Dobrocią. Posiadał realistycznie optymistyczną wizję zasobów dobra, którego Pan udziela każdemu człowiekowi i przyznawał wagę do uczuć i porywów serca, a nie tylko do rozumu, ażeby móc miłować Boga i bliźniego.

Na zakończenie pragnę przypomnieć, że nasz Święty, analogicznie do św. Franciszka Salezego, o którym mówiłem kilka tygodni temu, nie przestaje powtarzać, że świętość jest dostępna dla każdego chrześcijanina: „Zakonnika jako zakonnika, kapłana jako kapłana, świeckiego jako świeckiego, małżonka jako małżonka, kupca jako kupca, żołnierza jako żołnierza i tak samo w każdym innym stanie” (Pratica di amare Gesů Cristo. Opere ascetiche I, Rzym 1933, s. 79). Dziękujmy Panu za to, że poprzez swoją Opatrzność wzbudza świętych i doktorów w różnych czasach i miejscach, którzy mówią tym samym językiem, aby zapraszać nas do wzrastania w wierze i przeżywania z miłością i radością naszego bycia chrześcijanami pośród zwykłych wydarzeń dnia powszedniego, ażeby podążać drogą świętości, drogą ku Bogu i ku prawdziwej radości. Dziękuję.