Kościół wobec przemocy

o. Wojciech Surówka OP

|

GN 16/2023

Nie każde dzieło sztuki można pokazywać w kościele i ważny jest tutaj zarówno aspekt artystyczny, jak i etyczny, związany ze świadectwem życia danego artysty.

Kościół wobec przemocy

Biskup Lourdes i rektor tamtejszego sanktuarium spotkali się z radą doradczą w sprawie mozaik o. Marko Rupnika, które zdobią fasadę bazyliki Matki Bożej Różańcowej. Postanowiono powołać „grupę refleksji”, która pomoże biskupowi podjąć decyzję o przyszłości tych dzieł. Doskonale rozumiem dylemat duszpasterzy. Sztuka jest przecież narzędziem, przez które możemy formować lub deformować wiernych. Uważam, że mozaiki słoweńskiego jezuity powinny zostać skute, nie tylko dlatego, że kojarzą się z jego przestępczym grzechem przeciwko kobietom, ale dlatego, że są niezwykle infantylne w swej formie. To nigdy nie była sztuka wysokiej klasy. Niestety w temacie sztuki każdy czuje się ekspertem. A przecież tak jak istnieją ludzie, którzy nie mają słuchu muzycznego, tak z całą pewnością istnieją ludzie, którzy „nie widzą”, i ci właśnie nie powinni wpływać na to, co zdobi nasze świątynie. Nie każde dzieło sztuki można pokazywać w kościele i ważny jest tutaj zarówno aspekt artystyczny, jak i etyczny, związany ze świadectwem życia danego artysty.

Dlaczego o tym piszę? Ponieważ budzi we mnie niepokój promowanie przez instytucje kościelne twórczości Jerzego Nowosielskiego. Jestem przekonany, że podobnie jak mozaiki Rupnika, także ikony Nowosielskiego nie powinny być pokazywane w świątyniach. Mateusz Środoń pisał m.in. o rysunkach Nowosielskiego, które przedstawiają „w sposób niedwuznaczny nagie kobiety torturowane i zabijane, które stanowią ewidentne świadectwo obsesji i zniewolenia przez ekscytację erotyczną skrzyżowaną z ekscytacją sadystyczną”. Obsesja ta w jakimś stopniu tłumaczy także tematykę oficjalnej, świeckiej twórczości artysty. Czy jako Kościół chcemy powiedzieć artystom, że brak integracji osobowości „ikonopisa” nie ma dla nas znaczenia? Zamiast promocji twórczości Nowosielskiego oczekiwałbym stworzenia „grupy refleksji”, która pomoże Kościołowi zająć właściwe stanowisko wobec jego spuścizny.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.