Jest przebaczenie, jest miłosierdzie

Milena Kindziuk

|

GN 15/2023

Obudziliśmy się jako naród. I nie ma w nas nienawiści.

Jest przebaczenie, jest miłosierdzie

Co jest nie tak z rodziną Wojtyłów?”; „Co ukryłaś w książkach o rodzicach i bracie papieża?”; „Co teraz wyjdzie na jaw? Czy rzeczywiście była tam patologia…?” – z takimi pytaniami spotykam się po ostatnich wypowiedziach Marcina Gutowskiego na temat rodziny św. Jana Pawła II. Twórca TVN-owskiego materiału o kardynale Wojtyle tworzy narrację, że dom rodzinny papieża w Wadowicach był patologiczny, że nie było w nim matki itp. Nie tylko już zatem „Wojtyła wiedział” i „ukrywał pedofilię”, ale pochodził z trudnej rodziny…

Oświadczam zatem, że niczego nie ukryłam, ani w biografii Emilii i Karola Wojtyłów, ani Edmunda Wojtyły. Badałam ich życie przez wiele lat (m.in. na podstawie dokumentów pochodzących z rzekomo niedostępnego Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie), i z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że żadnego „drugiego dna” w domu Jana Pawła II w Wadowicach nie było. Toczy się zresztą proces beatyfikacyjny rodziców papieża, ludzie doznają łask za ich wstawiennictwem… Może właśnie dlatego szykuje się atak na rodzinę Wojtyłów? Widać, że Gutowski idzie w zaparte. Wbrew faktom i ocenom historyków, którzy zarzucają mu brak metodologii i umiejętności krytycznej oceny źródeł esbeckich oraz ahistoryczność zarzutów. W swej strategii brnie coraz dalej, atakując na przykład arcybiskupa Rysia, który śmiał rozpocząć Mszę Świętą przy zdewastowanym pomniku Jana Pawła II przed łódzką katedrą, a potem jeszcze zlecił oczyszczenie monumentu i stwierdził, że zniszczenie go to „nie był akt emocjonalny, spontaniczny, jakiś odruch. Nie, wyraźnie była to zaplanowana akcja; do wykonania napisów, które umieszczono na tym pomniku, ktoś musiał wcześniej wykonać szablon. Te zniszczenia układają się w czytelny program – krew na rękach, maska na twarzy”.

Polacy jednak nie dali się zwieść. Wydarzenia ostatnich tygodni pokazują, że obudziliśmy się jako naród. Dumnie odpowiedzieliśmy na prośby papieża, kierowane do nas podczas pielgrzymek do ojczyzny, byśmy „strzegli tego dziedzictwa, któremu na imię Polska”, a więc także jego, Wojtyły – Jana Pawła II dziedzictwa. I mocne jest to, że nie ma w nas nienawiści. Jest modlitwa, tak jak było na marszach papieskich, jest przebaczenie, do którego nawoływał też abp Ryś, jest miłosierdzie. Dlatego przecież papież ustanowił Niedzielę Miłosierdzia. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.