Zadrapania

Krzysztof Błażyca

publikacja 02.04.2023 08:36

Obrazy ks. Andrzeja Gruszki potrafią wstrząsnąć. Bo to nie jest łatwe malarstwo. Ale skoro nie pozostawiają bez reakcji, to znaczy, że spełniają swą rolę.

Zadrapania Fragment "Drogi Krzyżowej" autorstwa ks. Andrzeja Gruszki Krzysztof Błażyca

- Malowanie związane jest z moją przemianą. To już ponad 14 lat. Przez te lata sam się zmieniłem. I to widać na tych obrazach. Kiedyś były wygłaskane. Teraz dominują zadrapania - przyznaje ksiądz Andrzej Gruszka, malarz i poeta, autor kilkunastu tomików wierszy, twórca dawnej katowickiej Grupy Poetyckiej Słowo, na co dzień rezydent parafii Matki Boskiej Częstochowskiej w Jastrzębiu Zdroju.

W piątek 31 marca w Bytomskim Centrum Kultury BECEK miał miejsce kolejny wernisaż prac śląskiego kapłana-artysty, którego prace niedawno można było zobaczyć m.in. w Muzeum Śląskim w Katowicach, czy w Centrum Kultury w Lublinie.

Malarstwo Gruszki, formalnie nieprofesjonalne, zdobywa coraz szerszą publikę i słowa uznania wśród krytyków. Niełatwą dla wielu twórczość kapłana, przenika jego fascynacja, m.in. Rubensem, Beksińskim, czy - na co zwraca uwagę ks. Andrzej -  Munchem i jego "Krzykiem".

Tym razem stajemy wobec Drogi Krzyżowej, nieprzypadkowo - w okresie Wielkiego Tygodnia.

- Zawsze byłem wrażliwy na wyrażanie cierpienia, bólu. A to nie tylko to Droga Krzyżowa Chrystusa, ale i ból i cierpienie każdego człowieka, jakie w Nim spotykamy - mówi ks. Gruszka. Na bytomskiej wystawie oprócz 14 stacji mamy dodatkowe siedem - autorską  wizję kapłana. - To inne twarze, człowieka, który przeżywa wraz Chrystusem swoją drogę. Jest zatem siedem dodatkowych obrazów, wszystko przeplatane - tłumaczy.

Podczas bytomskiego wernisażu, ks. Gruszka przywołał jako inspirację bliską jego twórczości słowa św. Pawła. - Aby płakać z płaczącymi śmiać się ze śmiejącymi. Dla mnie ekspresyjne przedstawienie cierpienia, bólu, śmierci nie jest przerażające. Ktoś mi powiedział: "ja bym takiego Chrystusa nie powiesił". Bo za brutalne. A przecież to Chrystus na krzyżu. Pokazuję więc w Nim jak najwięcej bólu, cierpienia. Zależy mi... Dlatego wracam do tego motywu.

I rzeczywiście, obrazy ks. Gruszki mogą wydawać się trudne. Ale skoro nie pozostawiają bez reakcji, to znaczy, że spełniają swą rolę. A kapłan podkreśla, że w malarstwie, tak jak poezji, nie dzieli tematów na sacrum i profanum.

- Dla mnie sacrum to jest wszystko. Wszędzie jest sacrum jak i wszędzie profanum. To tak jak mówimy o Kościele. Z jednej strony święty, z drugiej "banda" grzeszników. W sztuce to samo. A w zadrapaniach też można dopatrzyć się piękna i szukać  Boga.

Strona poświęcona działalności artystycznej ks. Andrzeja Gruszki: https://www.facebook.com/gruszart/