Trzy pieśni dla Ukrainy. Te poruszające utwory nie pozwolą ci zapomnieć o tym, co dzieje się za wschodnią granicą

Szymon Babuchowski

|

GN 12/2023

publikacja 23.03.2023 00:00

Trzech niezwykle poruszających piosenek, nagranych jako wsparcie dla Ukrainy, możemy posłuchać rok po rosyjskiej inwazji na ziemie naszego sąsiada.

Utwór „Bratnie niebo” nosi podtytuł „Modlitwa dla Ukrainy”. Utwór „Bratnie niebo” nosi podtytuł „Modlitwa dla Ukrainy”.
Archiwum IDMJP2

Każda z nich jest inna, ale każda kieruje nasz wzrok na cierpienie braci i sióstr, którzy całkiem niedaleko, za wschodnią granicą, patrzą na co dzień w oczy śmierci. Wszystkie te piosenki, i połączone z nimi obrazy, nie pozwalają o tym zapomnieć, przyzwyczaić się do dziejącego się tam okrucieństwa.

Za długa noc spokojna

Coś za długa noc spokojna, coś za długi dzień spokojny. Może by tak wreszcie wojna, dawno już nie było wojny

Te gorzko-ironiczne słowa Grzegorza Paczkowskiego, które wraz z ich autorem wyśpiewuje Matylda Stanejko, wbijają się w głowę słuchacza i nie dają spokoju. Zwłaszcza że zwrotki przynoszą obrazy jeszcze mocniejsze. „Za mało matek jeszcze trzyma dzieci swych czarno-białe zdjęcia”, „dawno też żaden przaśny tłumek nie biegł w popłochu dniem i nocą” albo „no i zbyt dużo jeszcze dzieci nie wie, jak śmiesznie dom się pali” – to tylko niektóre z fraz, dobitnie ukazujących absurdalność wojny i zapadających w pamięć po przesłuchaniu piosenki „Noc spokojna”. – Wiem od słuchaczy, że często pierwszą reakcją na tę piosenkę jest rodzaj szoku, bo perspektywa, z której przedstawiamy wojenną rzeczywistość, jest brutalna – potwierdza Grzegorz Paczkowski, wykonawca tworzący na co dzień w nurcie piosenki autorskiej. – Człowiek w jakimś stopniu przyzwyczaja się do wojny, dlatego zależy mi na tym, byśmy uświadomili sobie, że w Ukrainie ciągle giną ludzie.

Autor muzyki i tekstu pamięta dokładnie datę powstania utworu, który – jak sam mówi – napisał „od ręki”: – To był 4 marca 2022 roku. Pandemia dopiero wygasała i jeszcze kilkanaście dni wcześniej wielu ludzi takich jak ja miało nadzieję, że sytuacja na świecie zacznie się normalizować. I właśnie tego dnia media podały, że wojska rosyjskie ostrzeliwują i niszczą też obiekty cywilne. Chciałem wyrazić swój sprzeciw wobec tego, co tam się dzieje, a jednocześnie nie chciałem popadać w patos, wzbudzać emocji na wyrost. Jestem przecież tylko obserwatorem – to nie na mnie spadają bomby. Dlatego teraz, rok po rozpoczęciu wojny, zwracamy tą piosenką uwagę, że wielu ludzi nadal nie może wrócić do swoich domów. Poprzez ten utwór i teledysk zachęcamy do wsparcia Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce, które gości obecnie wiele ukraińskich dzieci i ich opiekunów z pieczy zastępczej.

Przesłanie dla następnych pokoleń

„Pamiętaj, Пам’ятай” – tak brzmi tytuł piosenki, którą w dwóch językach, po polsku i ukraińsku, śpiewają Klara Walicka i Chrystyna Pidlisiecka. Tekst Anny Żochowskiej, z przesłaniem dotyczącym wszystkich wojen, w których najbardziej cierpią zwykli ludzie, zaistniał już wcześniej na festiwalu filmowym „Echa Katynia”, tyle że z inną muzyką, napisaną przez Dariusza Budkiewicza. Później, z muzyką Dariusza Fijaka, wykorzystany został także m.in. w koncercie „Pilecki. Życie wypełnione Polską”. Jednak teraz, w wersji polsko-ukraińskiej, wzbogaconej jeszcze o pomysły muzyczne Marcina Pospieszalskiego, nabrał zupełnie nowego, aktualnego wymiaru.

Tekst przetłumaczyła na ukraiński jedna ze śpiewających go wokalistek – Chrystyna Pidlisiecka, która wraz ze swoją rodziną znalazła w czasie wojny schronienie w Polsce. – Wyjątkowe jest to, że w teledysku obie wokalistki śpiewają go własnym dzieciom, a całość przetykana jest obrazami wojny: zrujnowanej Warszawy i zbombardowanych ukraińskich miast. W ten sposób piosenka stała się przesłaniem dla następnych pokoleń – opowiada Anna Żochowska, prezes Fundacji Sztafeta, stawiającej sobie za cel łączenie pokoleń przez muzykę, śpiew i słowo. To właśnie fundacja wyprodukowała ten przejmujący, ale też niosący nadzieję utwór. Oprócz wezwania, by pamiętać o tym, że „wciąż cierpi człowiek, bo ktoś myśli chore urodził i wcielił”, jest w nim ewangeliczna wiara w ostateczne zwycięstwo dobra:

Pamiętaj, pamiętaj, nie daj zapomnieć, chroń swoje serce od zemsty, od zbrodni najprościej, najtrudniej, metodą wyśmianą zwyciężysz zło dobrem, obudzi się ranek...

– Nie możemy zapominać okropieństw wojny, ale nie możemy też pozwolić, by zatruły one nasze serce. Myślę, że wymowny jest tu także obraz, mówiący o tym, że obok tego wszystkiego ciągle jest miłość i rodzi się nowe życie – komentuje autorka tekstu.

Modlitwa zamiast zemsty

Utwór „Bratnie niebo”, śpiewany przez polsko-ukraiński duet Andrzej Lampert i Dana Vynnytska, nosi podtytuł „Modlitwa dla Ukrainy”. Piosenka, napisana w rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę, powstała z inicjatywy Instytutu Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II w Krakowie.

– Marcin Pospieszalski przedstawił mi dwie kompozycje – opowiada Jacek Cygan, autor tekstu. – Jedna z nich, napisana tuż po zbombardowaniu Buczy, była ostra, rockowa, pełna emocji. Druga, którą ostatecznie wybraliśmy, ma klimat kojarzący się z pieśniami ukraińskimi. Kiedy szukałem pomysłu na tekst do tej muzyki, stwierdziłem, że najbardziej autentycznie zabrzmi tu modlitwa. Słowo „pomiłuj”, od którego zaczyna się ta piosenka, nawiązuje do ektenii, czyli rodzaju litanii, obecnej w liturgii Kościołów wschodnich, gdzie słyszymy powtarzające się wezwanie „Hospody pomyłuj”. Było mi o tyle łatwiej, że muzyka Marcina, bardzo piękna, świetnie wprowadzała w ten klimat.

– Klucz modlitewny jest tutaj obecny przez chóry, nawiązujące do śpiewów cerkiewnych, ale też przez pewien zwrot harmoniczny w refrenie – potwierdza kompozytor. – Dla mnie ta piosenka jest bardzo ważna, bo z Ukrainą jestem związany od 2007 r., kiedy razem z zespołem New Life’m zaczęliśmy prowadzić tam warsztaty dla młodych muzyków, pracując wraz z nimi nad pieśniami wielbienia. Nawiązałem tam wiele przyjaźni, widziałem też, jak ten kraj się zmienia, jak jego społeczeństwo staje się coraz bardziej świadome, nowoczesne, bliskie także nam, Polakom. Dlatego kiedy wybuchła wojna, najpierw poczułem niepokój o przyjaciół. Ciągle mam w głowie obraz znajomej, która szła wraz z dziećmi w stronę naszej granicy, niosąc ciężkie walizki, bo w jej rodzinnym Iwano-Frankiwsku spadały bomby. Ta piosenka zmusza nas do tego, byśmy pamiętali o tym, co dzieje się w Ukrainie, ale pokazuje też, że odpowiedzią na to nie powinno być nawoływanie do zemsty, ale modlitwa.

Prawda spod gruzów

Pomiłuj, Panie Bratnie niebo. Niech z niego już Nie nadleci śmierć. I milczenie, Pomiłuj, Panie, Tych, co ich grób Wrasta w step.

– Ten tekst w połączeniu ze wspaniałą muzyką jest naszym wołaniem wznoszonym ku górze, by skończyło się to piekło – mówi Andrzej Lampert, wokalista, świetnie operujący zarówno śpiewem operowym, jak i rozrywkowym. – Nie ukrywam, że sposób, w jaki Dana zaśpiewała swoją partię wokalną (a zarejestrowała ją przede mną), stosując dużą ilość ozdobników, postawił mi poprzeczkę bardzo wysoko. Swoim wzruszającym charakterystycznym śpiewem, w stylu etno-folk, stworzyła rodzaj pięknej wariacji na temat zapisany w linii melodycznej skomponowanej przez Marcina. Próbowaliśmy z Marcinem wykorzystać wachlarz moich wokalnych doświadczeń, mając świadomość, że chcąc zachować modlitewny charakter utworu, nie można popaść w egzaltację. Jednocześnie pragnąłem wyrazić między innymi ludzką bezradność, gniew, niezgodę na to, co się dzieje – by to wszystko razem tam wybrzmiało. Jestem wdzięczny, że mogłem wziąć udział nagraniu.

– Nigdy nie przypuszczałem, że będziemy jeszcze kiedyś przeżywać w Europie wojnę – dodaje Jacek Cygan. – Tymczasem znów umierają cywile, rozpadają się bloki mieszkalne. Ta piosenka jest naszym wyrazem solidarności z narodem ukraińskim, współczucia, ale i wiary w zwycięstwo prawdy, która, ufam, nie zagubiła się tam, pod gruzami.

Dni twej glorii, naszej chwały Niech nadejdą, niech nasz sen Spełni się.

– brzmią ostatnie słowa tej pięknej pieśni. Niech więc się spełni. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.