Ani żydzi, ani poganie, a wiele razy pojawiają się na kartach Biblii. Kim są Samarytanie?

ks. Rafał Bogacki

|

GN 10/2023

publikacja 09.03.2023 00:00

Spotykał ich Jezus, wyświadczając im dobro, a wielu z nich nawróciło się dzięki przepowiadaniu Jego pierwszych uczniów. Przedstawiciel tego ludu stał się bohaterem przypowieści Jezusa. Kim są Samarytanie?

Targ w historycznym centrum Nablusu, gdzie żyją jeszcze Samarytanie. Targ w historycznym centrum Nablusu, gdzie żyją jeszcze Samarytanie.
istockphoto

Historia Samarytan sięga VIII wieku przed Chr. Imperium asyryjskie podbijało kolejne ziemie dzisiejszego Bliskiego Wschodu, a jego władca rozpoczął pierwsze w historii deportacje na masową skalę. Po zdobyciu Samarii i całego królestwa północnego przesiedlono na wschód imperium ponad 27 tys. osób. Do Samarii natomiast sprowadzono ludzi ze wschodu. Autor Drugiej Księgi Królewskiej pozostawia taką relację: „Król asyryjski kazał przyjść ludziom z Babilonu, z Kuta, z Awwa, z Chamat i z Sefarwaim, i osiedlił ich w miastach Samarii zamiast Izraelitów. Wzięli więc oni w posiadanie Samarię i osiedlili się w jej miejscowościach” (17,24). To jedyny fragment w Starym Testamencie, w którym nowi przybysze nazwani są Samarytanami.

Czy zastąpili oni Izraelitów, dziesięć pokoleń, zamieszkujących ziemię królestwa północnego, powstałego po schizmie Jeroboama, syna Salomona? Raczej zasymilowali się z miejscową ludnością, która pozostała na wzgórzach Samarii. W każdym razie deportacje dokonywane na masową skalę przez Asyryjczyków doprowadziły do zmiany etnicznej.

Dalej czytamy o tym, że wśród ludności zaczęły pojawiać się liczne praktyki związane z obcymi kultami. „Ludy więc owe czciły Pana i zarazem służyły swoim bożkom” (17,41). Prawdopodobnie problem synkretyzmu powodował duże konflikty, utrudniając integrację. „Wtedy król asyryjski przykazał: »Zaprowadźcie tam jednego z kapłanów, których stamtąd zabraliście do niewoli. Niech idzie i mieszka tam, i naucza ich obrzędu Boga tego kraju!«” (17,27). Sprowadzony z niewoli kapłan osiadł w Betel, istotnym ośrodku kultu przed niewolą babilońską.

Co wynika z tych informacji? Najpierw to, że wiara w jednego Boga, kluczowa dla biblijnego Izraela, wyznawana była także w Samarii. Następnie, że pomiędzy ludnością zamieszkującą Jerozolimę i królestwo Judy a mieszkańcami ziem położonych na północ od niej najprawdopodobniej nie dochodziło do konfliktów. W końcu w czasach przed niewolą babilońską na ziemiach Izraela funkcjonowało wiele sanktuariów, w których czczono Boga Jahwe. Problem pojawił się dwa wieki później.

Spory o wpływy

W 587 roku przed Chr. władca nowego babilońskiego imperium podbił Judę i po kilkunastu miesiącach walk zdobył jego stolicę – Jerozolimę. Zniszczono świątynię, a deportacje, będące następstwem najazdu, objęły tym razem elity i znaczną część ludności zamieszkującej dawne królestwo południowe. W tym czasie na terenach Samarii życie toczyło się własnym rytmem, choć ze względu na brak źródeł literackich niewiele o nim wiadomo. Pewne jest to, że Samarytanie wciąż oddawali kult Bogu Jahwe w sanktuarium w Betel, które przeżywało wówczas okres świetności. Do prawdziwego konfliktu doszło po powrocie z niewoli i realizacji planów odbudowy Jerozolimy. Księgi Ezdrasza i Nehemiasza, które opisują reformy społeczne i religijne przeprowadzone kilkadziesiąt lat po powrocie z niewoli babilońskiej, wspominają o „wrogach Judy i Beniamina” (Ezd 4,1), którzy chcieli przyłączyć się do odbudowy świątyni w Jerozolimie. Ich propozycja nie spotkała się jednak z przychylnością.

Ezdrasz i Nehemiasz, organizując nowe państwo, zastosowali bardzo ostre kryteria etniczne. Cel był jasno sprecyzowany – dwaj reformatorzy, a za nimi elity jerozolimskie, chcieli uchronić młode państwo przed wpływami obcych kultur i religii. W praktyce oznaczało to, że każdy mieszkaniec Judy musiał wykazać się pochodzeniem z pokolenia Judy lub Beniamina. Wprowadzone zasady pomagały w integracji ludności, jednak powodowały, że Samarytanie, do tej pory uczestniczący także w życiu społecznym Jerozolimy, zaczęli być pozbawiani jakiegokolwiek wpływu na decyzje polityczne i prawne.

Ta dyskryminacja była prawdopodobnie jednym z najważniejszych czynników powodujących rozłam między Żydami i Samarytanami. Opiekę nad świątynią w Betel przejęły elity Jerozolimy. Wkrótce zaprzestano składania w niej ofiar. Gdy Jerozolima stała się centrum życia religijnego i politycznego, na terenach Samarii wybudowano konkurencyjną świątynię. Stanęła na górze Garizim, w okolicach miasta Sychem. Tę wersję wydarzeń potwierdzają wykopaliska archeologiczne – co najmniej od V wieku przed Chr. w tym sanktuarium oddawano cześć jedynemu Bogu Jahwe.

Od tego momentu w Samarii rozwija się inna niż w Jerozolimie tradycja religijna. Członkowie wspólnoty związanej z nią czczą tego samego Boga Jahwe we własnym sanktuarium. Podstawą ich wiary i kultu jest Prawo spisane w pierwszych pięciu księgach Starego Testamentu, jednak przez Żydów traktowani są jako schizmatycy. Kryzys pogłębia się w II wieku przed Chr., gdy Jan Hirkan, rządzący wówczas w Judzie, burzy świątynię na górze Garizim. Brak miejsca kultu nie powoduje jednak porzucenia wiary w jednego Boga, wpływa za to na pogłębienie i tak istniejących już podziałów.

Samarytanie, Jezus i Kościół

Samarytanie pojawiają się wielokrotnie na kartach Nowego Testamentu. O istniejących problemach w relacjach pomiędzy oboma ludami świadczą liczne wzmianki. Gdy Jezus wysyłał swoich uczniów na głoszenie nauki, zalecał: „Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego” (Mt 10,5). W innym miejscu znajdujemy informację o tym, że Samarytanie nie przyjęli Jezusa i Jego uczniów, gdy ci pielgrzymowali do Jerozolimy na święto Paschy (Łk 9,52).

W postawie Pana wobec Samarytan nie znajdujemy jednak żadnej niechęci. Po uzdrowieniu dziesięciu trędowatych to właśnie Samarytanin jako jedyny wrócił do Chrystusa w postawie wdzięczności. Również w jednej z najbardziej znanych przypowieści, tej o miłosiernym Samarytaninie właśnie, człowiek uważany przez innych za przedstawiciela schizmatyckiej grupy stał się głównym bohaterem (por. Łk 10,30). Pomógł umierającemu, zalewając jego rany oliwą i winem, a jego postawa wyraźnie kontrastuje z zachowaniem kapłana i lewity, którzy schodzili do Jerycha po spełnieniu czynności liturgicznych w jerozolimskiej świątyni.

Wiele cennych informacji dotyczących relacji Jezusa do Samarytan odnajdujemy w dialogu z czwartego rozdziału Ewangelii Jana. Niektóre wątki tej rozmowy wskazują na skomplikowane relacje pomiędzy oboma ludami. Jednakże dialog ten można odczytywać jako doskonały przykład pedagogii Jezusa, prowadzenia ludzi do wiary, a także przełamywania trwających od wieków podziałów. Samarytanka, która początkowo odnosiła się do Jezusa z dystansem, odkryła w Nim oczekiwanego Mesjasza, zostawiła swój dzban przy studni i odeszła do miasta. „I mówiła tam ludziom: »Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: Czyż On nie jest Mesjaszem?«” (4,28-29).

Ważne w tym dialogu są także wątki związane z moralnością i kultem. Jezus przypomina kobiecie o jej pięciu nieudanych związkach małżeńskich. Czy odnajdujemy tutaj aluzję do pięciu ludów, które osiem wieków wcześniej przybyły na tereny Samarii? Być może. Z całą pewnością powinniśmy jednak zwrócić uwagę na inny, kluczowy w tej rozmowie temat. „Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze [Garizim], ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca” (4,21). Rozmowa Samarytanki z Jezusem wyznacza nowy etap w relacjach pomiędzy Żydami i Samarytanami. Różnice etniczne tracą na znaczeniu, a na pierwszy plan wysuwa się wiara w Chrystusa, Zbawiciela wszystkich ludów.

Również w Dziejach Apostolskich można odnaleźć kilka wzmianek o Samarii. Do ewangelizacji tych terenów przyczyniły się prześladowania Kościoła w Jerozolimie. „Wszyscy, z wyjątkiem Apostołów, rozproszyli się po okolicach Judei i Samarii. (…) Ci, którzy się rozproszyli, głosili w drodze słowo Boże. Filip przybył do Samarii i głosił im Chrystusa. Tłumy słuchały z uwagą i skupieniem słów Filipa” (8,1.4-6).

Spotkanie pierwszych chrześcijan z Samarytanami nie jest sprawą przypadku. To realizacja planu nakreślonego przez Jezusa tuż przed wniebowstąpieniem. „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1,8). Zgodnie z zamysłem Chrystusa ewangelizacja mieszkańców Samarii była jednym z istotnych etapów na drodze rozprzestrzeniania się Ewangelii, a w pierwszych wiekach chrześcijaństwa wielu Samarytan stawało się chrześcijanami.

Samarytanie dziś

Współcześni Samarytanie określają siebie jako Izraelczyków, którzy zachowali prawdę Tory. Podkreślają swoje korzenie sięgające dawnego Królestwa Izraela i różnice w stosunku do Żydów, którzy wywodzą się z królestwa Judy. Dzisiejsi Samarytanie wciąż wyznają judaizm, jednak w nieco innej formie od nurtów obecnych wśród Żydów, dlatego przez część badaczy ich religia określana jest samarytanizmem. Posiadają własną wersję Tory, tzw. Pięcioksiąg Samarytański. Nieznacznie różni się on od wersji, którą znamy ze Starego Testamentu. Różnice obecne są głównie na poziomie języka – kilka wieków przed Chrystusem dokonano bowiem transkrypcji tekstu hebrajskiego na jeden z jego dialektów, określany językiem samarytańskim. Funkcje religijne i przywódcze wśród Samarytan spełnia arcykapłan. W święta przewodniczy rytuałom, na które wciąż składają się krwawe ofiary ze zwierząt przepisane przez Prawo. Pełni także ważną funkcję społeczną i polityczną.

Samarytanie stopniowo znikają z mapy Bliskiego Wschodu. Oficjalne statystyki z 2019 roku mówią o 820 osobach przyznających się do tej grupy etnicznej. Dwie największe grupy zamieszkują okolice miasta Nablus, niedaleko antycznych ruin starożytnego miasta Sychem, oraz osadę Holon na przedmieściach Tel-Awiwu. Inne, mniejsze wspólnoty rozsiane są po wzgórzach Samarii. Zmniejszanie się ilości Samarytan na przestrzeni dziejów ma kilka przyczyn. W pierwszych wiekach istotne były masowe nawrócenia na chrześcijaństwo. Po przyjęciu wiary w Chrystusa etniczne korzenie i dawne tradycje traciły na znaczeniu. Kolejny powód to prześladowania, będące następstwem podboju arabskiego na Bliskim Wschodzie. Także wtedy nawrócenia, często wymuszone sytuacją ekonomiczną czy polityczną, powodowały porzucenie więzów z grupą etniczną. Jednak tym, co ma największy wpływ na zmniejszenie się populacji Samarytan w ostatnich dziesięcioleciach, są małżeństwa zawierane w ramach wąskiej wspólnoty. Powodowało to duży odsetek wad genetycznych.

Wiele cennych informacji o tym ludzie można zdobyć w istniejącym od kilku lat Centrum Pokoju na Górze Garizim. Na jego stronach widnieje m.in. informacja o tym, że wspólnota chce nadal wnosić swój skromny wkład w budowę pokoju w złożonym konflikcie izraelsko-palestyńskim. Samarytanie nie angażują się bezpośrednio po żadnej ze stron. Budują mosty. Prawie jak w czasach Jezusa…•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.